Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Damon Knight
28
6,0/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,0/10średnia ocena książek autora
231 przeczytało książki autora
280 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Creating Short Fiction: The Classic Guide to Writing Short Fiction
Damon Knight
6,0 z 1 ocen
2 czytelników 0 opinii
1981
Najnowsze opinie o książkach autora
Wielka Księga Science Fiction, t.1 Peter F. Hamilton
6,3
Zazwyczaj w antologii każdy znajdzie coś dla siebie. W tym wypadku, pomimo dużej liczby znanych autorów (Dick, Sheckley, Hamilton, Egan, Willis),nie było to takie oczywiste.
Największe wrażenie zrobiło na mnie opowiadanie autora mniej znanego nad Wisłą - Marka Cliftona. "Co ja zrobiłem" to utwór któremu daje 10/10. Główny bohater ma dar rozpoznawania obcych, którzy rozpoczęli inwazję na Ziemię. Kosmici postawili mu ultimatum: albo tak ich upodobni do Ziemian (w sferze zachowania),że wszystko przebiegnie powoli, spokojnie i niezauważalnie, albo koniec ludzkości będzie szybki i pewnie bolesny. Jak nieuchronną porażkę przekuć w zwycięstwo, cóż wystarczy przeczytać opowiadanie, które mimo optymistycznego zakończenia niesie gorzkie wnioski z obserwacji nas samych. Całkiem poważne i mądre spostrzeżenia podane w konwencji literatury pulpowej.
Z subiektywnego punktu widzenia warte przeczytania jest też opowiadanie "Bilet na Tranai" - znowu duża dawka niezbyt pochlebnego obrazu ludzi, podana, jak to zwykle u Sheckleya, w ironicznej formie.
I wreszcie staroć z 1906 roku - "Finis" Pollocka. Biorąc pod uwagę rok powstania, to zaskakująco dobra wizja zagłady ludzkości. Sceny kolejnych klęsk dotykających Ziemię, jak w superprodukcjach made in Hollywood.
Co z resztą opowiadań? Ponieważ lubię SF to przeczytałem bez większego bólu, ale i bez większych emocji. Ot, takie sobie.
Wielka Księga Science Fiction, t.1 Peter F. Hamilton
6,3
Chociaż antologia prezentuje utwory pisarzy z wielu różnych czasów, od żyjących na przełomie XIX i XX w. aż po całkiem współczesnych, nie widać między zebranymi tu opowiadaniami jakichś uderzających różnic stylu czy języka, pod tym względem wybór wydaje się bardzo spójny. Mozaikę stanowi tematyka opowiadań, bardzo różnorodna. Znajdziemy tu i wyprawy na inne planety, i obraz przyszłości Ziemi oraz człowieka, i kontakty z obcymi, i podróże w czasie, i wizje apokaliptyczne.
Wbrew zdeklarowanym przeciwnikom gatunku, według których sf to jedynie jałowe gdybanie i wyssane z palca podróże kosmiczne, okazuje się także (nie po raz pierwszy!),że literatura science fiction poświęca tyle samo uwagi odległym galaktykom co człowiekowi i ostatecznie to on znajduje się w centrum jej zainteresowań i w odniesieniu do niego czyni ona swe wszelkie "kosmiczne" spostrzeżenia. Choć autorzy zerkają w teleskopy i na ekrany komputerów, skupiają się na ludziach. Niestety, wnioski są zwykle mało budujące, a nasz PR wyjątkowo marny. W rzadkich przypadkach ludzie decydują się na czyny wzniosłe czy choćby altruistyczne, częściej dążąc do zniszczenia innych ludzi i/lub przedstawiciela innej rasy i/lub całej obcej rasy i/lub całego życia na obcej planecie i/lub w ogóle całej planety (w tym ostatnim przypadku nawet niekoniecznie obcej, własna też może być).
Tym, którzy zdecydowanie nie zgadzają się z takim obrazem, zwracam uwagę na znaczenie literki "f" w skrócie "sf". Wystarczy jednak wziąć do ręki pierwszą z brzegu gazetę, włączyć dowolny program informacyjny w telewizji czy poczytać kilka newsów na jakimkolwiek portalu informacyjnym w internecie, by zauważyć, że nie taka to znowu fiction... I być może dlatego ogólny nastrój zebranych w tej książce opowiadań, choć niektóre nie stronią od dowcipu, jest jednak smutny, a ich wymowa gorzka.
Gdybym miała wyróżnić opowiadania, które podobały mi się najbardziej, wskazałabym "Drzwi wyjściowe do wewnątrz" Philipa K. Dicka (nawet ten jeden utwór na tle paru innych w tym niewielkim w końcu zestawieniu daje pojęcie, dlaczego Dick uważany jest za jednego z najlepszych i najoryginalniejszych autorów) oraz całkiem współczesne, przejmujące i piękne "Ul-la, ul-la" Erica Browna. Myślę jednak, że cały tom bardzo przypadnie do gustu wielbicielom "twardej" sf, w jej klasycznej formie.
___________________________________
Opinia wysłana także na konkurs "Czytelnik Roku 2017/2018" Biblioteki Kraków