Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Bogdan Snoch
8
5,9/10
Urodzony: 01.01.1933Zmarły: 05.10.2018
dr hab. Bogdan Snoch - polski historyk, pedagog, autor podręczników i słowników. Urodził się w Akwizgranie, w Niemczech, ale dużą część swojego życia związał z Częstochową. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego. (historia). Specjalista z zakresu historii myśli pedagogicznej oraz historii oświaty i szkolnictwa. Autor lub współautor skryptów i podręczników akademickich oraz kilkuset publikacji i artykułów zamieszczonych w periodykach historycznych. Wykładał m.in. w Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie oraz Wyższej Szkole Pedagogicznej Towarzystwa Wiedzy Powszechnej w Katowicach. Bogdan Snoch żył 85 lat.
Wybrane publikacje książkowe: "Powrót do piastowskich granic" (Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, 1982),"Protoplasta książąt śląskich" (Wydawnictwo Śląsk, 1985),"Legendy i baśnie znad Warty" (Omnipress, 1986),"Tragedia Piotra Włostowica" (Wyd. Śląskiego Instytutu Naukowego, 1987),"Szkolny słownik historii Polski. Czasy porozbiorowe, 1795-1918" (z Jerzym Skowronkiem, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, 1997).http://nauka-polska.pl/#/profile/scientist?id=70306&_k=6f7mmv
Wybrane publikacje książkowe: "Powrót do piastowskich granic" (Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, 1982),"Protoplasta książąt śląskich" (Wydawnictwo Śląsk, 1985),"Legendy i baśnie znad Warty" (Omnipress, 1986),"Tragedia Piotra Włostowica" (Wyd. Śląskiego Instytutu Naukowego, 1987),"Szkolny słownik historii Polski. Czasy porozbiorowe, 1795-1918" (z Jerzym Skowronkiem, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, 1997).http://nauka-polska.pl/#/profile/scientist?id=70306&_k=6f7mmv
5,9/10średnia ocena książek autora
46 przeczytało książki autora
51 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Szkolny słownik historii Polski. Czasy porozbiorowe, 1795-1918
Jerzy Skowronek, Bogdan Snoch
6,0 z 1 ocen
2 czytelników 0 opinii
1997
Szkolny słownik historii Polski od pradziejów do roku 1795
Bogdan Snoch
6,0 z 1 ocen
2 czytelników 0 opinii
1995
Protoplasta książąt śląskich: Władysław II Wygnaniec
Bogdan Snoch
7,0 z 11 ocen
38 czytelników 3 opinie
1985
Najnowsze opinie o książkach autora
Protoplasta książąt śląskich: Władysław II Wygnaniec Bogdan Snoch
7,0
Książka powstała u schyłku PRLu, jednak autor nie popełnia grzechu znacznej części historyków tego okresu piszących o dziejach Śląska czy Pomorza, którzy starali się za wszelką cenę dowieść polskości tych ziem, aby uzasadnić nazywanie ich "Ziemiami Odzyskanymi".
Ta książka jest rzetelną, kompletną biografią Władysława Wygnańca, zawierającą krytyczną analizę źródeł na jego temat. Autor nie stroni od polemiki z utrwalonymi w historiografii opiniami na temat swojego bohatera. Kawał porządnej i rzetelnej literatury historycznej.
Protoplasta książąt śląskich: Władysław II Wygnaniec Bogdan Snoch
7,0
Rzetelna i bardzo dobrze napisana biografia Władysława II Wygnańca (1138-1146),najstarszego syna Bolesława III Krzywoustego, od którego wywodzi się też panująca później na Śląsku starsza linia dynastyczna Piastów.
Autor polemizuje z tradycją współczesnej swemu bohaterowi historiografii i polską świadomością historyczną (kształtowaną między innymi przez czerpiącego z przekazów kronikarskich z epoki Kraszewskiego),w których winę za rozbicie dzielnicowe średniowiecznej monarchii piastowskiej przypisuje się jednostronnie Władysławowi i jego niemieckiej żonie Agnieszce.
Robi to jednak w dość szczególny i subtelny intelektualnie sposób, mianowicie przyznając poniekąd rację współczesnym, oskarżającym pierworodnego Krzywoustego o to, iż od samego początku dążył obalenia testamentu politycznego ojca. Bogdan Snoch nie przeczy tym oskarżeniom, lecz twierdzi że za piętnowanymi w nich działaniami princepsa stała historyczna słuszność.
W sporze pomiędzy zasadą monarchiczną wyrażaną przez Władysława i jego małżonkę (a później też przez ich synów, Bolesława Wysokiego i Mieszka Plątonogiego),a zasadą poliarchiczną, której ideologicznym manifestem był testament Krzywoustego, której zaś stronnikami byli juniorzy i współczesne możnowładztwo świeckie oraz duchowne, autor przyznaje rację monarchizmowi.
Konsekwencja zwycięstwa poliarchii to utrata przez Polskę wpływów na Zaodrzu, odpadnięcie od Polski na osiemset lat Pomorza i utrata na dwieście lat korony królewskiej. Za moment przełomowy dla tego zwycięstwa Snoch uznaje nie śmierć Krzywoustego i zaprzysiężenie przez możnych jego testamentu, lecz niepowodzenie Władysława, próbującego na podobieństwo ojca i Bolesława Chrobrego, na powrót zjednoczyć podzielony pomiędzy synów i wdowę po zmarłym panującym kraj.
Przyczyny porażki princepsa upatruje autor w jego niewielkich, w zestawieniu z ambicjami, talentach politycznych i militarnych. Snoch – słusznie, bądź nie – przypisuje swemu bohaterowi wiele pochopnych i nieprzemyślanych działań politycznych oraz katastrofalne zaniechania militarne. Przede wszystkim jednak stwierdza, że podniecane przez ambitną małżonkę dążenia princepsa do jedynowładztwa rozminęły z widoczną w epoce tendencją do poliarchii.
Jak więc widzimy, autor czyni z Władysława „człowieka przeciwko czasowi”, zarazem zaś wyprzedzającego poniekąd świadomość swojej epoki politycznego wizjonera, który dostrzegał zagrożenia stwarzane przez dezorganizację władzy monarchicznej i próbował im bezskutecznie zapobiec. Zasada o którą walczył Władysław zachowała słuszność, pomimo że on sam okazał się zbyt słaby, by skutecznie jej bronić.
Warsztatowo, praca imponuje biegłym poruszaniem się przez autora w zawiłościach genealogicznych nie tylko dynastów polskich ale też sąsiednich Rusi, Czech i Niemiec. Opisując koleje życia Rychezy, córki Władysława, autor zabiera nas nawet w podróż do odległych Hiszpanii, Barcelony i Prowansji, po których okazuje się być bardzo kompetentnym przewodnikiem.
Towarzyszymy też Władysławowi i jego synom na wygnaniu w niemieckim Altenburgu, ale również podczas II wyprawy krzyżowej do Ziemi Świętej i ekspedycji Barbarossy do Włoch. Jesteśmy świadkami wysiłków Albrechta Niedźwiedzia, Henryka Lwa i władców duńskich na Pomorzu i na Zaodrzu, poznając przy okazji politykę tamtejszych władców słowiańskich i jej uwarunkowania polskie.
Nagromadzenie faktów jest tak duże, że książkę, mimo iż liczy sobie niecałe sto pięćdziesiąt stron, powinno się czytać przez kilka dni. Najlepiej czytać jeden lub dwa rozdziały dziennie, pozwalając następnie przyswojonej wiedzy się utrwalić. Również drobny i dość zbity druk nie przemawia za czytaniem tej pozycji „jednym tchem”. Szczęśliwie natomiast, autor oszczędził nam rozbudowanych przypisów, podając jedynie najważniejsze z nich na końcu książki oraz dołączając wskazówki bibliograficzne. Dla niespecjalistów jest to w zupełności wystarczające, zdecydowanie ułatwia zaś przyswajanie tekstu.
W pracy można dopatrzeć się jednak kilku niekonsekwencji i elementów budzących wątpliwości. Nieuzasadnione wydaje się w pozycji przeznaczonej dla szerokiego grona czytelników wplatanie w tekst nietłumaczonych cytat łacińskich i rosyjskich. Co gorsza, Snoch nie jest tu konsekwentny, bo o ile w środkowych partiach tekstu cytaty podaje tylko w brzmieniu oryginalnym, to już w końcowych rozdziałach książki w nawiasach dodaje tłumaczenie, lub wręcz ogranicza się jedynie do podania wersji polskiej.
Nie przekonuje też przetłumaczenie przez autora znalezionego przezeń w latopisie hipatiewskim rosyjskiego wyrażenia „krestnoje ciełowanie” jako „całowanie krzyża”. Rzecz tyczy się przypieczętowania układu pomiędzy Bolesławem Kędzierzawym i Mieszkiem (późniejszym Starym) a zawezwanymi przez Władysława na pomoc w czasie konfliktu o ziemię sieradzko-łęczycką w 1145 r. ruskimi książętami Igorem II Olegowiczem, Światosławem, Włodzimierzem Dawidowiczem i Światosławem Wsiewołodowiczem, i - jak wynika już nawet z kontekstu obszerniej cytowanego latopisu - chodziło tu ewidentnie o całowanie się obecnych „na krzyż”, czyli każdego z każdym, nie o pocałunek złożony przez każdego z nich na krucyfiksie.
Wydaje się również, że w kilku miejscach autor, nawet nie tyle w ocenach politycznych ile w ocenach moralnych, zbyt pobłażliwy, mimo wszystko, jest dla Władysława, zbyt surowy zaś dla juniorów. Zaprzecza więc, przykładowo, że princeps pozostawał pod wpływem żony, by następnie w swojej narracji dowieść mimowolnie że tak właśnie było. Piotra Włostowica potępia jako zdrajcę za obronę zasad politycznych wyrażonych testamentem Krzywoustego, podczas gdy to łamiący je Władysław był formalnie uzurpatorem. Juniorzy gnący się przed naporem Cesarstwa są przez autora surowo ganieni, ale już Władysław wzywający przeciw nim Rusinów a potem króla niemieckiego i cesarza znajduje usprawiedliwienie.
Mimo tych kilku zastrzeżeń, książka Bogdana Snocha zdecydowanie zasługuje na polecenie, i to nie tylko pasjonatom historii średniowiecznej i historii Polski. Ma ona również jak najbardziej współczesny walor wychowawczy, przekonując o pozytywnej roli silnej władzy monarchicznej i wchodząc tym twierdzeniem w polemikę z obecną chyba immanentnie w naszej historycznej świadomości, spopularyzowaną jednak szczególnie ostatnio w bałamutnej publicystyce „republikańskiej” a'la Andrzej Nowak, tezą jakoby sensem naszych narodowych dziejów była „słuszna” walka o „wolność” i „prawa obywatelskie” przeciwko rzekomo „nieprawowitej” z samej swej istoty władzy autokratycznej.