Dary Ducha Świętego i Nowa Pięćdziesiątnica Emilien Tardif MSC 7,8
ocenił(a) na 711 lata temu [Recenzja pochodzi z bloga: librimagistri.blogspot.com]
Wybrałem tę książkę do recenzji bez przekonania. Spodziewałem się długich i zawiłych wywodów teologicznych. Zaś postać o. Emieliena Tardif'a nie była mi wcześniej znana. Po lekturze całkowicie zmieniłem zdanie. "Dary Ducha Świętego i Nowa Pięćdziesiątnica" jest pisana prostym, przystępnym językiem. Zresztą zdecydowaną większość stanowi rozmowa z ojcem Tardif'em.
Książka składa się z dwunastu rozdziałów. Kluczowy, moim zdaniem, do zrozumienia całości jest rozdział pierwszy pt. "Charyzmaty we wczesnym chrześcijaństwie". Znajdziemy tam przypomnienie dotyczące zdarzeń, o których traktuje Ewangelia. Tekst tej części jest bazą do dalszego opowiadania. Nie należy zapominać, że pierwszym źródłem do szukania wiedzy o wierze katolickiej jest zawsze Pismo Święte. Dobrze, że autor wyszedł z tego samego założenia. Żadna książka katolicka nie może być uznana za wartościową jeśli jej podstawą nie jest Biblia.
Kolejne rozdziały dotyczą życia i działalności ojca Tardif'a. Książka w przystępny sposób przybliżyła mi tę postać. Po lekturze muszę stwierdzić, że jest ona jedną z najważniejszych postaci współczesnego świata dla chrześcijaństwa (choć o. Tardif już nie żyje, zmarł w 1999 roku na skutek ataku serca). Szkoda, że jest ignorowana przez media.
W rozdziale dziewiątym przechodzimy do właściwej części książki, czyli rozmowy ojcem Tardif'em. Duchowny mówi m.in. o charyzmatach, cudach Jezusa, uzdrowieniach, "komunikacji z zaświatami" (jest to jeden z charyzmatów cieszących się ostatnio szczególnym zainteresowaniem),nowej ewangelizacji, modlitwie czy współczesnej charyzmatyczce Vassuli Ryden.
W książce znalazłem dwie nieścisłości:
Na stronie 111 występuje taki zdanie "Ten, kto zawiera pakt z diabłem lub oddaje mu swoją wolną wolę, zostaje opętany; jeśli nie doszło do takiego aktu woli, nie ma mowy o opętaniu diabelskim ". Z innych źródeł (innych publikacji oraz księdza egzorcysty) wiem, że opętania może doznać całkowicie niewinna osoba. Wystarczy, że ktoś rzuci na nas klątwę (zdarzają się nawet opętania dzieci, które się jeszcze nie narodziły).
Fragment pytania ze strony 123 "Ojciec Antonio (...) nieprzypadkowo stwierdza, że ludzie mogli uwierzyć w Jezusa dopiero po tym, jak dokonał cudów..." i odpowiedź: "To prawda - gdyby było inaczej (...) ludzie nie mogliby w Niego uwierzyć". Być może to ja czegoś nie rozumiem, ale w Piśmie Świętym napisane jest przecież "Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli".
Jako pasjonatowi historii bardzo spodobała mi się pewna anegdotka, którą pozwolę sobie tutaj przytoczyć. Córka króla Francji w XVII wieku upomniała pewnego dnia swoją damę dworu "Nie wiesz, że jestem córką króla?". Tamta odpowiedziała jej: "A ty nie wiesz, że ja jestem córką Boga?".
Dzięki częstym odwołaniom do Ewangelii "odkryłem" kilka szczególnie ciekawych dla mnie cytatów:
"Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł?" (Mt 16, 26).
"Bądźcie miłosierni, jak miłosierny jest wasz Ojciec. Nie osądzajcie, a nie będziecie sądzeni; przebaczajcie, a i wam zostanie wybaczone".
"Aby nasza wiara nie opierała się na wiedzy ludzkiej, ale na mocy Ducha Świętego" (Święty Paweł) .
Mimo kilku niedociągnięć książka w przystępny sposób wyjaśnia tajemnice naszej wiary. Podejmuje także dość trudną tematykę charyzmatów w chrześcijaństwie. Nie tylko w kościele katolickim, ale także w jego odłamach. Nie stroni od mówienia o charyzmatach w kościele protestanckim.
[Recenzja pochodzi z bloga: librimagistri.blogspot.com]