Najnowsze artykuły
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz1
- ArtykułyWydawnictwo Emocje – nowa marka na polskim rynku książkiLubimyCzytać2
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Szczęście ma smak szarlotki“ Weroniki PsiukLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Katarzyna Bzowska-Gudmundsson
1
5,1/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,1/10średnia ocena książek autora
19 przeczytało książki autora
10 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Kopciuszek, który zjadł wilka
Katarzyna Bzowska-Gudmundsson
5,1 z 14 ocen
28 czytelników 1 opinia
1998
Najnowsze opinie o książkach autora
Kopciuszek, który zjadł wilka Katarzyna Bzowska-Gudmundsson
5,1
Trudno mi dobrać kilka słów, by opisać "Kopciuszka..." (ha, nawet pełnej nazwy nie chce mi się pisać!)
Po przeczytaniu notki z tyłu książki, że to scenariusz przerobiony na powieść, na początku faktycznie wyraźnie wyczuwałam w przedstawianych obrazowo i opisywanych lakonicznie sytuacjach taką "scenariuszową nutkę". Potem przestałam zwracać na to uwagę - bo musiałam ją w pełni skupić na tym, co czytałam. Często człowiek wśród tych urywków zdań i przenikających się jak w kalejdoskopie sytuacji, a niekiedy myśli/retrospekcji, gubił sens czytanego tekstu.
Książka nie była do końca przewidywalna. Cały czas spodziewałam się, że akcja przebiegnie gładko, z punktu A do punktu B, a tymczasem pod koniec autorka jednym zdarzeniem zmienia zupełnie sens wszystkiego, co dotychczas zaszło. I to mi się podobało.
Historia została opowiedziana zbyt mgliście, więc odbiór też nie mógł być wyrazisty, dlatego mimo tego dość nagłego "zwrotu", nie odczułam zaskoczenia, zdziwienia, czegokolwiek. Niestety okazuje się, że opis lakoniczny nie jest równy opisowi skondensowanemu. Jednak z tej mgły wyłonił się kawałek Islandii, który tak chciałam "zobaczyć" w jakiejś powieści. Bohaterowie też pozostali w mojej głowie dosyć wyraźni, czyli jednak nie było tak źle i "Kopciuszka..." można spokojnie "przegryźć" w podróży na przykład :)