Lepiej mieć syna późno niźli wcale; rzadko obaczyć można, aby cudze ręce wznosiły kamień nagrobny.
Najnowsze artykuły
- ArtykułyAgnieszka Janiszewska: Relacje między bliskimi potrafią się zapętlić tak, że aż kusi, by je zerwaćBarbaraDorosz2
- ArtykułyPrzemysław Piotrowski odpowiedział na wasze pytania. Co czytelnikom mówi autor „Smolarza“?LubimyCzytać3
- ArtykułyPięć książek na nowy tydzień. Szukajcie na nich oznaczenia patronatu Lubimyczytać!LubimyCzytać2
- Artykuły7 książek o małym wielkim życiuKonrad Wrzesiński39
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jerzy Ros
5
8,3/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,3/10średnia ocena książek autora
155 przeczytało książki autora
476 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Trzoda do stajni z pastwiska trafić umie, a człowiek bez czci gęby nie potrafi powściągnąć.
2 osoby to lubiąChwal piękność dnia, gdy się skończył, niewiastę - gdy ją dobrze poznasz, miecz - gdy go doświadczysz, pannę - gdy za mąż pójdzie, lód - gdy...
Chwal piękność dnia, gdy się skończył, niewiastę - gdy ją dobrze poznasz, miecz - gdy go doświadczysz, pannę - gdy za mąż pójdzie, lód - gdy go przejdziesz, piwo - kiedy wypijesz.
2 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Heroje północy Jerzy Ros
8,0
Pozycja bardzo dobra dla początkujących amatorów mitologii germańskiej, głównie ze względu na lekki i przyjemny styl. Książkę Heroje Północy czyta się jak baśń. Niestety - ze względu na swój bardziej popularno-naukowy charakter książka pełna jest błędów i uproszczeń. Niemniej stanowi dobry punkt wyjścia do zainteresowania się nieco bardziej fachową literaturą na ten temat
Heroje północy Jerzy Ros
8,0
Pozostaje moją ulubioną książką o mitologii skandynawskiej, mimo że zdążyłam w międzyczasie przeczytać kilka nowszych i być może bardziej przystępnych, ale to właśnie "Heroje Północy" nie przestają potężnie oddziaływać na moją wyobraźnię. Piękne sfabularyzowane wersje mitów, literacko bardzo dobre, napisane lekko archaizowanym językiem, który pozwala zobaczyć ten świat tak samo, jak widzieli go twórcy Eddy - przez mgiełkę oddalenia, świat, który odchodzi i jest już stary w chwili, gdy powstają o nim pierwsze pisemne przekazy.
Części popularnonaukowe dotyczące społeczeństwa wikingów mają już swoje lata, a że w tym czasie dokonano wielu ważnych odkryć, książkę polecam głównie ze względu na dwie części fabularyzowane "Bogowie jak ludzie" i "Ludzie jak bogowie". Zwłaszcza ta ostatnia jest godna najwyższej uwagi, bo niewiele można znaleźć po polsku literackich opracowań sag. Znajdziemy tu pełną opowieść o Volsungach, a nie tylko historię Sigurda, zwykle pojawiającą się w antologiach (dla mnie jakoś historia Sigmunda, ojca Sigurda, jest bardzo szczególna i po latach nie przestaje mnie poruszać).
Przypuszczam, że to ze względu na założenia dotyczące książki bądź co bądź popularyzatorskiej niektóre mity zostały lekko ocenzurowane. Tutaj Volund nie gwałci Bodwild, a Gudrun nie podaje mężowi jego (i swoich własnych) dzieci w pasztecie.