Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać331
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Loren L. Coleman
1
5,9/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,9/10średnia ocena książek autora
34 przeczytało książki autora
20 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Linie Krwi Loren L. Coleman
5,9
Urza i Barrin kontynuują swoją pracę akademicką na Tolarii. Jednak Urzę dopada widmo upływającego czasu i zaczyna szukać sposobu na znalezienie odpowiedniej osoby, która otrzyma Dziedzictwo Urzy - tak powstaje projekt Linie Krwi.
Nie każdy student dzieli wizję Urzy, a jeden z nich w szczególności. Gatha ucieka z akademii, zabierając ze sobą matrycę Thran, która posłuży mu w jego eksperymentach genetycznych nad rasą Keldów.
Phyrexia nie czeka bezczynnie, aż Urza na tyle wzmocni swoje siły, żeby dokonać zbrojnej inwazji. Yawgmoth powołuje do "życia" świat zwany Rath, gdzie plastyczny pływokamień zwiększa jego objętość w zastraszającym tempie. Przyczółek inwazji na Dominarię jest już niemal gotowy.
Ostatnia z części Sagi Urzy zachwyca nas mnogością światów, ras, czarów oraz postaci. Bohaterowie tak różni od siebie, teoretycznie powinni blaknąć przy Urzie Wędrowcu, lecz tak się nie dzieje. Przeplatające się wątki, dziejące się w różnych miejscach multiświata, splatają się, by podnieść dramaturgię wydarzeń i finalnie zapleść w zakończeniu na miarę Magic: The Gathering! Polecam :)
Linie Krwi Loren L. Coleman
5,9
Przygotowania do wojny o Dominarię nadal trwają. Phyrexia szykuje przyczółek, zaś Urza rozpoczyna swój kolejny, szalony program obrony ojczyzny pod nazwą Linie Krwii. Tym razem Wędrowiec eksperymentuje z genami ludzi.
Niestety w samej książce niewiele się dzieje, a może dzieje się bardzo wiele leczy wszystko to pobieżnie. Niby mamy Benalię, Keld, Tolarię i kilka innych miejsc. Niby mamy kliku bohaterów pobocznych, leż żadne z nich nie wzbudziło mojej sympatii i tęsknoty. Akcja tutaj nie jest wartka, opisy wyszukane, a bohaterom brak głębi. Ucierpiał nawet sam Karn.
Niestety po przeczytaniu książki nie mam ochoty do niej więcej wracać, choć zakończenie rozbudziło mą ciekawość i zrodziło pytanie – co dalej z Phyrexią?