Stan Masahiko Sakai - amerykański autor komiksów pochodzenia japońskiego. Absolwent Uniwersytetu Hawajskiego w Honolulu (sztuki piękne) i Art Center College of Design w Pasadenie.
Sławę przyniósł mu cykl komiksów pt. "Usagi Yojimbo", czyli przygody królika-samuraja. Do dnia dzisiejszego na polski przetłumaczono 22 z 23 tomów serii.
Stan Sakai dwukrotnie odwiedził Polskę. Najpierw w październiku 2004 roku był na Międzynarodowym Festiwalu Komiksu w Łodzi, a w kwietniu 2008 roku przyjechał do Krakowa, Katowic i Warszawy.
Żona: Sharon.http://www.usagiyojimbo.com/sakai.html
USAGI PROWADZI ŚLEDZTWO
W końcu nadeszła ta chwila. Dziewiąty zbiorczy tom „Usagi Yojimbo Sagi” to ostatni tom z klasycznymi, czarnobiałymi historiami. W skrócie, rzecz dopełnia kolekcji liczącej już łącznie 12 tomów. I tylko szkoda, że ta księga, choć cały cykl oparty był na „Usagi Yojimbo: Omnibus collections”, została w stosunku do niej okrojona o dobre dwieście stron, na których w oryginale znalazły się wspólne przygody długouchego samuraja i żółwi ninja w postaci „Usagi Yojimbo/Teenage Mutant Ninja Turtles: The Complete Collection”.
Usagi znów spotyka się z Ishidą, przyjacielem, który obecnie pełni funkcję inspektora w jednym z miast. Jednak tu zaczynają się problemu. Ratowanie życia małej dziewczynki to jedno, ale w mieście dzieje się dużo dziwnych i niebezpiecznych rzeczy. A wszystkie one łączą się ze sobą, prowadząc do odkrycia wielkich sekretów.
Potem Usagi i Ishida wikłają się w kolejne śledztwo. Tym razem sprawa związana jest z zabiciem samurajów. A nad tym wszystkim unosi się cień zakazanej religii, jaką jest chrześcijaństwo…
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2022/06/usagi-yojimbo-saga-tom-9-stan-sakai.html
Na ten tom przygód królika ronina składają się części: Pojedynek przy świątyni Kitanoji, Wędrówka z Jotaro oraz Ojcowie i synowie. W moim odczuciu na pierwszy plan Stan Sakai stawia tu na relacje Usagiego z Jotaro – synem jego byłej dziewczyny z rodzinnej wioski. Ta relacja pogłębia obraz długouchego samuraja. Niesamowite jest to jak Stan Sakai potrafi powracać do miejsc i bohaterów, których już znamy z wcześniejszych części, a jednocześnie zachować świeżość tej opowieści. Nie odczuwa się tu żadnej wtórności ani znużenia. Opowieść płynie naturalnie jak rzeka i porywa jak górski potok. Chce się więcej (czego nie można powiedzieć już o innym kultowym dla mnie komiksie Thorgalu).