Najnowsze artykuły
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać1
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński3
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marek Derwich
21
6,7/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,7/10średnia ocena książek autora
123 przeczytało książki autora
431 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Genealogia. Studia nad wspólnotami krewniaczymi i terytorialnymi w Polsce średniowiecznej na tle porównawczym
4,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
1987
Najnowsze opinie o książkach autora
Herby, legendy, dawne mity Marek Cetwiński
6,8
Książka napisana przez dwóch historyków, mediewistów. Poświęcona została podaniom związanym z początkami średniowiecznych rodów na terenie Polski, często wyjaśniającym, na skutek jakich zdarzeń dana rodzina zdobyła swój herb. A łgali nasi przodkowie... Na potęgę!
Mam wrażenie, że objaśnienia legend są mocno naciągane. Co kobieta, to bogini, najchętniej Wielka (czy szanowni antenaci nie spotykali normalnych niewiast?),co patyk, to Drzewo Życia albo innego Kosmosu... Prawie wszystko jest ze sobą utożsamiane, co pozwala na sprowadzenie opowieści do trzech schematów na krzyż. Nie poczułam się przekonana.
Nieco więcej tutaj: http://finklaczyta.blogspot.com/2017/08/herby-legendy-dawne-mity-naciagane.html
Herby, legendy, dawne mity Marek Cetwiński
6,8
Niby polskie legendy herbowe, a bardziej mitologia słowiańska, w gruncie rzeczy jednak - straszny groch z kapustą.
Książka napisana jest przeraźliwie chaotycznie, króluje strumień świadomości i dygresje od dygresji. W tym chaosie nikną naprawdę wartościowe spostrzeżenia i zasadne wnioski. Nie uświadczymy tu też konkretnej bibliografii, a autorzy stosują wyrafinowaną argumentację w stylu „jak wiadomo” bądź „ świadczy o tym wiele innych przykładów”. Ostatecznie książka nie jest niczym więcej, jak zapisem bogatych a różnorodnych skojarzeń, jakie przychodzą do głowy autorom. A kojarzy się wszystko z jednym schematem, czyste idee fixe. Analogii szukają nie tylko w kręgach celtyckich czy irańskich, ale nawet chińskich. Locha jest tożsama z odyńcem, a ten z kolei - w zależności od potrzeb - nie różni się niczym od smoka, poganina albo wojsk krzyżackich. Dzięki temu wszystko się zgadza, na początku była Wielka Macierz, zniewolona później przez patriarchat… Jeśli jakaś legenda pojawia się w wielu miejscach świata to z pewnością nie przypadkiem, musiał istnieć niezależny od kręgu kulturowego wspólny rdzeń – przecież spisujący opowieść kronikarz nie mógł znać starożytnych podań, które nieco by pozmieniał…
Ech, za dużo naciągactwa i nadinterpretacji. Książkę polecam jedynie tym, którzy sporo już na temat słowiańskich wierzeń przeczytali i potrafią wyłowić z tego chaosu kwestie godne rozważenia.