Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Okładka książki ze swastyką daje po sobie poznać, że akcja dotyczy II wojny światowej i III Rzeszy. Jednakże tytułowe czarne gnomy to już zagadka, a chodzi o dwadzieścia figur stojących w ogrodzie willi SS-mana Weiganga. Sam tytuł odnosi się do klęski III Rzeszy. Cała książka trochę przypomina dzieje naszego nieodżałowanego Hansa Klossa. Sowiecki agent w samym centrum okupowanego przez hitlerowców Lwowa , a potem jeszcze dalej, bo już na terytorium Rzeszy – w Dreźnie. Kto lubi tematy wojenne i dzieje wywiadu bardzo się tu odnajdzie. Akcja jest szybka, wydarzenia następują po sobie niemal błyskawicznie. Jednakże na minus kładę w tej książce trudny język, czyta się powoli, a czasem niełatwo się nawet zorientować kto jest kto , w tym nawale nazwisk i funkcji hitlerowskich. Pozycja stara i pisana w dobie gloryfikacji Sowietów, to także należy uwzględnić. W bardzo złym świetle pokazano funkcjonariuszy SS, którzy w dobie upadku Rzeszy sprzedają cenne informacje Amerykanom i uciekają w popłochu ze swoją piękną porcelaną. Chwilami nawet zabawne.