Listy Jack Kerouac 8,0
ocenił(a) na 72 lata temu Pozycja obowiązkowa dla fanów beatu, dla innych niekoniecznie. Jest tutaj co prawda dużo przypisów, które pozwalają poznać szerzej pewne wątki czy postaci, ale jednak bez wcześniejszej wiedzy na temat twórczości Kerouaca i Ginsberga czułbym się mocno zdezorientowany a może i znudzony. Dużo tutaj bowiem "gadki środowiskowej", ciągle ta sama grupa przyjaciół, te same utwory (ależ ten Kerouac się naczekał na wydanie Doktora Saxa!),ci sami niewdzięczni wydawcy i tak dalej. Jednak to tylko jedna strona owej korespondencji dwóch wielkich pisarzy XX wieku. Inna ukazuje ich głęboką przyjaźń, naprawdę rozbudowane listy dotykające teorii literatury, filozofii, przemyśleń życiowych, czasem pełne napięć, innym razem wyznań, wsparcia czy uczuć. Z listów wyłania się obraz Ginsberga będącego naprawdę dobrym przyjacielem, który zajmował się sprawami Kerouaca z oddaniem, z kolei Jack jak to Jack - raz był miły, kochany, innym razem zapił i zaczął się denerwować, by potem znowu podjąć próbuję bycia dobrym człowiekiem i znowu wyznawał Allenowi jaki to jest dla niego ważny. Wrażenie zrobiły na mnie te listy, jak można z kimś korespondować w tak ciekawy sposób przez tyle lat, są świadectwem naprawdę głębokiej przyjaźni. Do tego dają wgląd w kulisy publikacji takich dzieł jak W Drodze czy Skowyt, pokazują finansowe problemy twórców, ale jednocześnie ich niesamowitą pasję i dążenie do tego, by nieustannie pisać i próbować publikować. Inspirujący to przykład, jak Kerouac wydał The Town and The City z wielkimi trudami, a następną książkę dopiero 7 lat (!) później, nie wątpiąc tak naprawdę przez jakiś dłuższy okres, że zostanie wielkim pisarzem. Ginsberg i Kerouac przepowiadali sobie sławę, bogactwo i zapewniali się o swoim geniuszu, z perspektywy czasu widać, że naprawdę w to wierzyli i mieli rację, bo po tylu dekadach nadal o nich dyskutujemy i się nimi zachwycamy.