Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Bruce Moen
Źródło: www.redicecreations.com/
5
7,3/10
Pisze książki: ezoteryka, senniki, horoskopy, popularnonaukowa
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,3/10średnia ocena książek autora
113 przeczytało książki autora
333 chce przeczytać książki autora
18fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Podróże w nieznane. Wyprawa w światy odkryte przez Roberta Monroe
Bruce Moen
7,2 z 61 ocen
151 czytelników 6 opinii
2005
Podróż poza wszelkie wątpliwości. Tropem astralnych wypraw Roberta Monroe
Bruce Moen
7,6 z 53 ocen
128 czytelników 6 opinii
2005
Podróże do życia po śmierci. Mapa Ziemi Nieznanej
Bruce Moen
7,7 z 46 ocen
130 czytelników 5 opinii
2005
Najnowsze opinie o książkach autora
Podróż poza wszelkie wątpliwości. Tropem astralnych wypraw Roberta Monroe Bruce Moen
7,6
Bruce Moen to jeden z 'uczniów' nieżyjącego już w świecie 3D (Ziemia w naszym wymiarze) Boba Monroe jest niezbędna do przeczytania przez każdego adepta w rozwoju duchowym. Bruce Moen opisuje swoje przygody poza ciałem, które zapoczątkował we Wirginii (USA) W "TMI" (The Monroe Instytute). Instytut Monroe'a stworzył Bob Monroe (autor trylogii: "Podróże poza ciałem", "Dalekie podróże" oraz "Najdalsza podróż"),który jako właściciel stacji radiowej rozpowszechnił technologię dźwiękową ułatwiającą tzw. 'wychodzenie z ciała' (OOBE/OBE) i penetrowanie tzw. 'świata astralnego'. Technologia B. Monroe'a nazywa się Hemi-Sync.
Podróż do ojca ciekawości Bruce Moen
7,1
Nasz świat nie zawsze jest kolorowy i radosny. Bywa też okrutny. Nic więc dziwnego, że nieraz próbujemy "znaleźć" jakieś bezpieczne i przyjazne miejsce - choćby na chwilę. By przeczekać tzw. "najgorsze"...
Takie zachowanie to ponoć naturalny odruch umysłu. Jednak wiara, że "wszystko będzie dobrze" jest niczym świecidełko, zaś jego (złudny) blask przesłania prawdziwe oblicze świata, w którym przyszło nam żyć. Bo przecież każdy z nas umrze, niektórzy nawet wcale nie "szybko i bezboleśnie"...
Żeby oddalić, a nawet wymazać tę przykrą prawdę - zaczynamy wymyślać/kreować inną rzeczywistość. Już nie tak okrutną i bezlitosną, bo pełną nadziei, że jednak nie wszystko skończy się wraz z naszym ostatnim oddechem...
To w sumie nic złego. Ale jeśli tego typu "działania" stają się źródłem zarobkowania, to już warto zachować czujność ...
Bo dzielenie się z innymi swoją wiedzą/doświadczeniami/odkryciami jest chwalebne. Jednak gdy ktoś czyni to odpłatnie - cel wydaje się w miarę jasny...
Tym bardziej, że z opisywanych przez Autora sytuacji niewiele tak naprawdę da się zweryfikować.
Np. twierdzi on, że poprzez różnorakie ("kryształowe") rytuały możemy dotrzeć do tajemniczych, niczym z powieści s-f, światów. I poznać prawdziwą "naturę wszechrzeczy", a także naszą rolę w całym tym "bałaganie"...
Możliwe jest też ponoć odzyskiwanie zagubionych dusz z niefizycznych miejsc ich przebywania - choć nie jest to przesadnie łatwe. I raczej nie należy robić tego na własną rękę, nie mając tzw. doświadczenia "w temacie"...
Zaś najważniejsza w "istocie istnienia" jest Czysta, Bezwarunkowa Miłość. Z tym ostatnim można się zresztą zgodzić, gdyż kierując się tego typu wartościami - świat wokół z pewnością nie byłby gorszy, niż jest obecnie...
Jednak nawet nawiązując (?) kontakt z czymkokwiek spoza granicy "naszej rzeczywistości" - nigdy tak naprawdę nie wiemy, kto z tej drugiej strony odpowiada na nasze wezwanie. Poza tym, jak "mawiają" - niejeden pasterz, ostrzegający swe stado (niekoniecznie owiec) przed wilkiem, karmiący je, dający schronienie i ochronę - z przyjemnością później żywi siebie, rodzinę, znajomych - poszczególnymi osobnikami tegoż stada...
Prawdziwe intencje to jednak na ogół wielka niewiadoma...
Książka jako, powiedzmy, forma ciekawostki, bądź literatura przygodowa w klimacie s/f - jest w miarę niezła. Jednak z wiarą, że przedstawione w niej zagadnienia z pewnością są prawdą - osobiście byłbym dosyć ostrożny...