Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński7
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać9
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Katarzyna Wasylak
Znana jako: Hitohai
8
6,7/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,7/10średnia ocena książek autora
158 przeczytało książki autora
125 chce przeczytać książki autora
6fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Wolpertingermenschen Katarzyna Wasylak
6,2
Ponownie nabyte z reedycji.
Na końcu jest dodany jakiś wywiad w którym jest napisane, że można mieć różne odczucie przy tym dziele. Ja popieram tą teorię i się może nie wypowiem. Choć różne "szneki" łapałam czytając to. W sumie dobrze, że czytam w domu, bo jak by to było w pociągu to by sobie pomyśleli co niektórzy.
Wolpertingermenschen Katarzyna Wasylak
6,2
Mimo tak długiej przerwy, najbardziej charakterystyczne cechy warsztatu Hitohaipozostały bez zmian: niesamowite naładowanie abstrakcji, szalony humor, całkiem poważne problemy postaci, nawiązania do wszystkiego, od Biblii po Niemena, z nagrywaniem fanowskiej dramy do yaoica w środku, fanatastyka całkiem oryginalna i stare, dobre anioły, zaskakująco dobrze wpleciona do wszystkiego sodomia, a do tego nieprzyzwoicie bezczelne wtrącanie tekstów angielskich, niemieckich czy japońskich (co mnie, jako osobę znającą w różnych stopniu trochę za dużo języków i chętnie je mieszającą, szczególnie raduje). Możecie powiedzieć, że to nie ma sensu, że kreska brzydka (brzydka, jak brzydka, ale ta zabawa kadrowaniem!),głowa was boli... I możecie mieć rację. Jeśli jednak o mnie chodzi, Hitohai nie ma się czym martwić - od razu śmignę do sklepu po każde jej kolejne dzieło :)