Urodziła się jako Randy Goldfield w Dumont, New Jersey , ale zmieniła imię na Justine Goldfield, a później do Justine Rendal. Do pisania wzięła się po rozwodzie. Absolwentka New York University.
Napisała kilka książek dla dzieci.
Jej dwa ostatnie książki zostały wydane pośmiertnie.
Amerykańska pisarka Olivia Goldsmith zmarła w Nowym Jorku w wieku 54 lat w wyniku powikłań po operacji plastycznej. Goldsmith była znana przede wszystkim z debiutanckiej humorystycznej powieści "The First Wives Club" (1992) o trzech kobietach, które spiskują przeciwko swoim byłym mężom. Na podstawie książki nakręcono filmowy hit pod tym samym tytułem (w Polsce "Zmowa pierwszych żon"),w którym wystąpiły Goldie Hawn, Bette Midler i Diane Keaton...
Pozornie Sylwia ma wszystko, ale jej szczęście przypomina zamek na piasku. Wystarcza jedno zdarzenie, by uporządkowany, dający poczucie bezpieczeństwa, trochę nudny świat bohaterki legł w gruzach A wszystko przez zdradę osoby, która miała stanowić wsparcie, zapewnić poczucie bezpieczeństwa.
Do czego zdolna jest zdradzona, zraniona kobieta? Przekonajcie się sami, sięgając po „Wielką mistyfikację”.
Książka jest słaba nawet jak na tzw. „chick-lit”. Nudna, rozwleczona, do bólu zębów wręcz sztampowa, schematyczna, z przewidywalnym od pierwszych stron zakończeniem. Okej, to mogłoby mieć nawet swój urok, w końcu komedie romantyczne (a do takiego gatunku zalicza się ta pozycja) są schematyczne z definicji, chodzi w nich w zasadzie tylko o to, żeby obserwować te wszystkie perypetie po drodze do oczywistego happy-endu.
Problem w tym, że w „Niedobrym chłopcu” te perypetie są okropnie nieoryginalne, a akcja wlecze się jak flaki z olejem. Jedynie w końcówce nabiera tempa, ale to przecież nie stanowi rekompensaty.
Poszczególne sceny książki są rozpisane tak, jakby autorka z góry zakładała jej ekranizację, czyta się to trochę jak adaptowany scenariusz i to mnie najbardziej w tej książce wkurza. Za to ostatnie kilka miesięcy akcji książki jest przewinięte na kilku zaledwie stronach jak na fastforwardzie. Nie lubię takiego nierównego tempa.
Mogłabym się też poznęcać, że autorka robi z kobiet idiotki, ale to nie jest tego warte.
Poza tym książka wcale nie jest zabawna, dowcip w niej jest równie banalny jak cała reszta.