Najnowsze artykuły
- ArtykułyAgnieszka Janiszewska: Relacje między bliskimi potrafią się zapętlić tak, że aż kusi, by je zerwaćBarbaraDorosz2
- ArtykułyPrzemysław Piotrowski odpowiedział na wasze pytania. Co czytelnikom mówi autor „Smolarza“?LubimyCzytać3
- ArtykułyPięć książek na nowy tydzień. Szukajcie na nich oznaczenia patronatu Lubimyczytać!LubimyCzytać2
- Artykuły7 książek o małym wielkim życiuKonrad Wrzesiński39
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Thea Beckman
1
7,3/10
Pisze książki: literatura dziecięca
Urodzona: 23.07.1923Zmarła: 05.05.2004
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,3/10średnia ocena książek autora
83 przeczytało książki autora
29 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Krucjata w dżinsach Thea Beckman
7,3
Ileż razy czytałam ta książeczkę!! W mojej bibliotece w rodzinnym mieście stałą na dolnej półce i wypożyczałam ją chyba co najmniej raz w miesiącu. Niedawno kupiłam swój własny egzemplarz przez internet, za 5 zł. Ile wspomnień i emocji wiąże mnie z ta małą historyjką.
Opowieść w gruncie rzeczy zwykła, dobro, zło i przyjaźń, ale mądra, ciepła i taka do kochania :)
Krucjata w dżinsach Thea Beckman
7,3
Jest to książka skierowana do czytelnika młodego.
Dolf bardzo chciał skorzystać z wynalazku w pewnym uniwersytecie i poprosił o przeniesienie go w czasie. Mimo sprzeciwu dorosłych dopiął swego i został przeniesiony do roku 1212. Chciał trafić na turniej rycerski do pewnego francuskiego miasta, niestety, maszyneria rzuciła go gdzieś w okolice Kolonii akurat w momencie, gdy przechodziła tamtędy krucjata dziecięca.
I tak to się zaczyna - Dolf, wychowany w poczuciu odpowiedzialności za siebie i innych, nie mógł patrzeć na biedne poranione, głodne i wyczerpane dzieci. W dodatku pech chciał, że w miejscu, skąd miał zostać zabrany z powrotem do XX wieku, stanął inny chłopiec i to on poleciał w przyszłość. Wrota czasu dla Dolfa się zamknęły. Chcąc nie chcąc, przyłączył się do krucjaty.
W ten właśnie sposób autorka wprowadza młodego czytelnika do średniowiecznego świata i do zjawiska, o którym historycy często mówią - niespotykane, niesamowite, zadziwiające. Około 8 tysięcy dzieci szło do Jerozolimy, żeby ją wyzwolić siłą czystości, wiary, niewinności. Potęga wiary trzynastowiecznych ludzi nam, niedowiarkom, cynikom, sceptykom, poddającym wszystko w wątpliwość i nauczonym krytycznego myślenia ludziom dwudziestego pierwszego wieku, nie mieści się w głowie. Jak można być tak naiwnym? Jak można być tak poddanym czyimś rozkazom? Jak można tak do cna wyzbyć się siebie, swojego zdania, wolności? Mentalna przepaść wieków jest ogromna.
Pod tym względem książka mi się podobała.
Ale nie obyło się i bez potknięć. Te przenosiny w czasie, ta zgoda dojrzałych profesorów, żeby ot, tak od razu ulec piętnastolatkowi i przenieść go w czasie - wydaje mi się, że tu jednak trzeba pamiętać o docelowym odbiorcy powieści. Wiele rzeczy jest napisanych wprost, lekko zmierzało w stronę truizmów, ale pamiętajmy - to jest książka dla dzieci i jako taka nie może być zbyt skomplikowana w odbiorze. Niektóre nauki płynęła wprost, wielu rzeczy główny bohater musiał się uczyć. Np. tego, żeby nie być zbyt odważnym, musiał udawać pokorę wobec mnichów, inaczej okrzyknięto by go heretykiem.
Polecam książkę dzieciom i młodzieży, bo warto spojrzeć innym wzrokiem na to, co nas otacza. Warto czasami sobie uświadomić, jakie wygody mamy dziś w naszych czasach.
Takie oderwanie się od przyzwyczajeń, takie odświeżające rozejrzenie się wokół siebie o dostrzeganie tego, czym dysponujemy, jest od czasu do czasu potrzebne. No i nie zapominajmy - to najlepsza lekcja historii.