Ezop (gr. Αἴσωπος Aisopos) – grecki bajkopisarz pochodzący z Mistra w Azji Mniejszej. Przyjmuje się, że żył w VI wieku p.n.e., według tradycji był niewolnikiem Jadmosa z Samos. Postać na wpół legendarna, o której życiu i twórczości mało wiadomo. Daty jego urodzin i śmierci nie są znane. Uważany jest za twórcę bajki zwierzęcej, czyli takiej, w której bohaterami są zwierzęta, oraz moralizującej i satyrycznej. Z początku bajki nie były uznawane za typowe utwory dla dzieci, lecz dla dorosłych. W swoich bajkach wyśmiewał ludzi, ukazując ich pod postaciami zwierząt. Z pozoru zabawne, bajki Ezopa zawierały gorzką prawdę i głęboką mądrość. Nie dochował się oryginalny zbiór jego utworów ani ich adaptacja dokonana przez Demetriusza z Faleronu (IV/III w. p.n.e.). Znane są przede wszystkim z przeróbek wierszowanych Fedrusa i Babriosa. Na początku XIV w. zebrał przypisane mu bajki Maksym Planudes. Do literatury polskiej wprowadził go Biernat z Lublina. W dużej mierze z Ezopa zaczerpnął treść swoich utworów XVII-wieczny francuski bajkopisarz Jean de La Fontaine.
Świetna propozycja dla rodziców, którzy nieco odpuścili klasykę. Syn coś tam słyszał o Śnieżce, gdzieś mu się obiło o Guliwerze, widział jakieś obrazki z Alibaby i czterdziestu rozbójników, ale wszystko mu się mieszało, nie wiedział co się skąd wzięło, gdzie i dlaczego. A tutaj mamy prawie wszystko. Są Bracia Grimm, Andersen, Baśnie z Anglii, Bajki Ezopa, Bajki Perraulta, Baśnie Wschodu, Legendy polskie, a nawet bajki rosyjskie. Do tego ilustracje: kolorowe, może za bardzo naturalistyczne, ale za to z dużą ilością szczegółów. I jeszcze Pinokio tu jest, którego syn ubóstwia i każe sobie czytać po kilka razy dziennie fragment, jak go wieszali na drzewie...polecam.
Jest to zbiór 26 bajek napisanych w VI wieku p.n.e. przez Ezopa, który zapoczątkował historie tego gatunku.
Bajki tego autora są wydawane w przeróżnych formach, edycjach na całym świecie.
Ta pozycja jest stosunkowo nowa, bo wydana bardzo niedawno...
Wszystkie z bajek zawartych w tej książce są o zwierzętach, ale z każdej wypływa bardzo mądry i życiowy morał dotyczący nie zwierząt oczywiście, ale właśnie nas - ludzi...
Bajki te są bardzo krótkie, ale za to treściwe i pouczające. Na końcu każdej napisany jest właśnie morał o którym wspomniałam wcześniej i który z danego opowiadania wynika.
Ja z bajkami Ezopa spotkałam się już nie raz, co prawda w innej formie, bo oglądałam je w telewizji na programie dla dzieci, ale bardzo przypadły mi do gustu, krótkie, mądre i niezwykle pouczające co może być idealnym wyznacznikiem zachowania, a zarazem przestrogą dla dziecka.
Moim zdaniem książka ta nie jest jeszcze odpowiednia dla mojego 3-latka... Bajki te są zbyt poważne, za mądre, jest w nich dużo... hmmm... przemocy, chęci pożerania innych... Nie wiem jak to inaczej ująć, po prostu to najbardziej rzuciło mi się w tym tekście w oczy.
Jednak dla dzieci starszych, myślę, że tak 10-letnich i oczywiście nastolatków i nawet dorosłych, może to być wspaniała lektura...
Ja te bajki przeczytałam jednym tchem :)
Ilustracje w tej książce to podobno wielki plus, jednak powiem szczerze, że do mnie nie za bardzo przemawiają. Smutne, mroczne, czasem straszne... Wiem, że autorowi tych ilustracji właśnie o to chodziło i cel udało mu się osiągnąć idealnie, obrazki te bardzo pasują do tekstu, oddają jego sens i przesłanie i są właściwie uzupełnieniem tej książki, jednak ja nie spotykam się zbyt często z taką tematyka książek, przyzwyczajona jestem raczej do kolorowych, zabawnych ilustracji i może stąd moje odczucia co do takich jakże odmiennych obrazów...