Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać328
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Dmitrij Bilenkin
Źródło: http://www.encyklopediafantastyki.pl/index.php?title=Dymitr_Bilenkin
Znany jako: Dymitr Bilenkin, Дмитрий...Znany jako: Dymitr Bilenkin, Дмитрий Биленкин
24
6,7/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, czasopisma
Urodzony: 21.09.1933Zmarły: 28.07.1987
Rosyjski pisarz, dziennikarz i publicysta ("Komsomolska Prawda", "Wokrug Swieta"). Z wykształcenia geolog, geochemik. W czasie studiów geologicznych publikował na łamach prasy artykuły popularno-naukowe. Pierwsze opowiadanie sf, zatytułowane "Roślina o barwie fioletu" (Откуда он?),ukazało się drukiem w 1958 r.
W latach sześćdziesiątych stał się jednym z liderów radzieckiej twardej SF w krótkiej i średniej formie. Zajmowały go wtedy głównie nowe fantastyczno-naukowe koncepcje, technologie przyszłości, problemy kosmicznej ekspansji ludzkości.
W latach sześćdziesiątych stał się jednym z liderów radzieckiej twardej SF w krótkiej i średniej formie. Zajmowały go wtedy głównie nowe fantastyczno-naukowe koncepcje, technologie przyszłości, problemy kosmicznej ekspansji ludzkości.
6,7/10średnia ocena książek autora
615 przeczytało książki autora
1 012 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Kwiaty Albarossy
Dmitrij Bilenkin, Ilja Warszawski
Cykl: Stało się jutro (tom 9)
6,2 z 27 ocen
67 czytelników 2 opinie
1977
Siedem diabelskich wynalazków
Dmitrij Bilenkin, Ilja Warszawski
7,3 z 3 ocen
14 czytelników 0 opinii
1977
Najnowsze opinie o książkach autora
Klasyka rosyjskiej SF. Tom 1 Wiktor Kołupajew
7,2
Bardzo dobry zbiór zróżnicowanych tematycznie opowiadań, tym razem ze skarbnicy rosyjskojęzycznej fantastyki, który w niczym nie ustępuje - a nawet przewyższa - kilku ostatnio przeze mnie czytanym, adekwatnym tomikom z serii "Złoty wiek SF"!
Wszystkie opowiadania na naprawdę dobrym poziomie i w przypadku większości z nich prawie niezauważalne jest to, iż powstały dobrych kilka dekad temu. Ba, nie niektóre historie anglosaskich klasyków gatunku z podobnego okresu bardziej się zestarzały i mocniej trącą myszką!
Znów - od tego, jaką fantastykę lubicie najbardziej uzależnione jest to, która z opowieści bardziej zapadnie Wam w pamięć. Moje wskazania tym razem to...
..."Demon historii" Sewera Gansowskiego - opowieść z gatunku historii alternatywnej, w której bohater cofa się w przeszłość by powstrzymać niejakiego Jurgena Astera, dyktatora i zbrodniarza, odpowiedzialnego za śmierć milionów istnień... Struktura czasoprzestrzeni nie jest jednak tak łatwa do naruszenia i finał tej historii daje temu dowód...
"Przypadkowe następstwo" Michaiła Puchowa, opowiada o dwójce naukowców, Grekowie i Kowalskim (nasi tam byli!) przemierzających tajemnicze portale niewiadomego pochodzenia, które łączą odległe i zróżnicowane światy... a może ten sam świat w innych erach?... Problem w tym, że powrót do punktu wyjściowego wydaje się być niemożliwy, portale zdają się być połączone losowo i wysyłają za każdym razem do innej rzeczywistości a na dokładkę kłopot sprawiają wysłane wcześniej na zwiad roboty i androidy... Bardzo fajne opowiadanie, z ilością zdarzeń i przygód, które spokojnie zapełniłyby, w mniej skondensowanej formie, karty pełnowymiarowej powieści...
"Stworzony, by móc latać" Dymitra Bilenkina jest fajnym opowiadankiem z ciekawą woltą w finale. Opowiada o chłopcu, który wdziera się na złomowisko starych kosmolotów i, bawiąc się, nieopatrznie uruchamia procedurę startową statku, który spoczywając na wrakowisku zyskał samoświadomość...
"Przekupić Charona" Leonida Panasienko to jedyne w zbiorze opowiadanie, które bardziej wpisuje się gatunek fantasy. A raczej przewrotną przypowieść, o zmarłym dziennikarzu, który za wszelką cenę chce zmusić tytułowego Charona, aby pozwolił mu pozostać żywym. Marzenie pyszałkowatego pismaka spełnia się... W pewnym sensie...
Jak wspomniałem wyżej - praktycznie każde z zawartych tu opowiadań niesie w sobie jakąś ciekawą opowieść, wiele z nich zaskakująco świeże pomysły i nieograne fabuły, więc te wyżej wskazane traktować trzeba nie tyle, jako najlepsze, ale jako takie, które trafiły w moje ulubione tematy i motywy w fantastyce. Całą antologię polecam gorąco!
Desant na Merkurego Dmitrij Bilenkin
5,6
Desant na Merkurego z zeszytowej serii fantastyki naukowej Wydawnictwa Iskier jest kolejnym zeszytem jaki przeczytałem. Dmitrij Bilenkin znałem tylko z dawnych antologii, gdzie zamieszczano jego opowiadania, ale postanowiłem obecnie sięgnąć i trafiło właśnie na Desant na Merkurego, który zapowiadał się dobrze. Ciekawy byłem co dostanę i dlatego po niego sięgnąłem.
Książka Desant na Merkurego jest krótką kilkustronicowym opowiadaniem wydanym w takiej formie. Tematyka poruszana przez Bilenkina jest interesująca i odkrywanie sekretów jakie czyhają na kosmonautów intryguje. Co takiego dzieje się na planecie, że nikt nie jest wstanie na to odpowiedzieć. Zaskoczeni podróżnicy dociekają coraz bardziej i wydarzenia zaczynają się zagęszczać. Dostajemy w tym przypadku opowieść o wyprawie, która z pozoru wydaje się rutynową opowieścią o badaniu planety na wszelkie sposoby. Jednak autor porusza tematy dotyczące kontaktu z czymś nieznanym i zaskakującym. Równocześnie otrzymujemy obraz badań jakie są prowadzone przez postacie. Wpływ na to wszystko ma pomysł autora dotyczący naszego sposobu postrzegania wszystkiego naszymi zmysłami, które mogą być nie wystarczające w poznaniu nieznanego. Każda planeta może być inna, zaskakująca, próba kontaktu może różnić się od tego czego spodziewamy się i tym sposobem stać się pułapką dla ludzi. W tym opowiadaniu właśnie taki pomysł jest realizowany przez Bilenkina i wypada dobrze. W zakończeniu jakie dostajemy jest kilka przemyśleń postaci uwięzionej pośród niczego dotyczących wydarzeń w jakich brali udział. Kończy się wszystko raptownie bez uzasadnienia lub nawet ukazania obrazu ratunkowego pozbawionych nadziei ludzi jakby przedstawienie samego pomysłu oraz jego realizacji było głównym celem autora.
Książka Desant na Merkurego okazała się nie długim, ale z pomysłem opowiadaniem wydanym w formie zeszytowej. Spodziewałem się więcej po nim, bo zapowiadał się ciekawie. Jednak finał psuje odbiór całości jeśli chodzi o wyjaśnienia postępujących zdarzeń w jakich uczestniczą bohaterowie. Za szybko wszystko w nim dzieje się i zostajemy jakby z nie dokończonym opowiadaniem, które mogło być poprowadzone dalej. Mimo tego czyta się dobrze i sam pomysł jest ciekawy. Krótka historia o podróży statkiem odkrywania tajemnic planety i niebezpieczeństwa jakie mogą na niej czyhać. Akcja książki została poprowadzona w miarę szybko i nawet przemyślenia lub jakieś wydarzenia toczą się do przodu bez zatrzymywania się. Dlatego nie nudziłem się w czasie czytania. Sięgając po Desant na Merkurego spodziewałem się więcej, ale dostałem tylko dobrą opowieść z ciekawym pomysłem, która wciągnęła mnie, czyta się dobrze i pozostawia pewien niedosyt ze względu na zakończenie. Autor może mi znany z innych antologii bardziej, ale chętnie sięgnę po jakąś jego książkę jak będę miał okazje. W tym przypadku pomysł był nad wyraz ciekawy i udał się dobrze, lecz na wszystko rzutuje nie dokończenie albo rozwinięcie dalej fabuły jakbym tego chciał. Desant na Merkurego z zeszytowej serii fantastyki naukowej mimo wszystko jest dobrym opowiadaniem z gatunku fantastyki naukowej napisany w starym stylu jak kiedyś pisało się. Dlatego mimo wszystko dobrze bawiłem się w czasie czytania i miło spędziłem z nim czas.