Najnowsze artykuły
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik3
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Caroline Pitcher
2
4,1/10
Pisze książki: literatura młodzieżowa, literatura dziecięca
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://www.carolinepitcher.co.uk/
4,1/10średnia ocena książek autora
364 przeczytało książki autora
84 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Nie da rady bez czekolady Caroline Pitcher
5,2
Przeczytałam kilka opinii na temat tej książki i niestety będę musiała powiedzieć, że nie ze wszystkimi się zgadzam. Uważam, że ta książka jest bardzo dobrze napisana i lekko się ją czyta. Bohaterowie są dobrze opisani, może nie wyczerpująco, ale to zawsze nie jest najgorzej.Em, Star i Lizzie są uczennicami liceum. Właśnie zbliża się E-dzień, a dokładnie tydzień z egzaminami. Duża część akcji książki odbywa się w autobusie, którym jeżdżą dziewczyny do szkoły.
Poznajemy bohaterów takich jak Em (Emma) - dziewczyna, która uwielbia czekoladę, Star (Amarylis) - z powodu, że nie lubi swojego imienia i jest klasową gwiazdą ze względu na naukę jest nazywana gwiazdą, czyli "Star", Lizzie - która podkochuje się w kierowcy autobusu Stevie, Jono Watkins (Jonathan) - który drażni Em, tym że zna jej najskrytszy sekret i jeśli nie będzie go słuchać powie go wszystkim, Babcia z wózkiem - w wózku jest pies jakby coś ;),Craig, Chłopiec z Tubą, Piękny Nieznajomy oraz wielu innych.
Em ma dwie wkurzające ją siostry Sarę i Sophie. Ma dobrą rodzinę, uczy się całkiem dobrze, w drodze do szkoły wygląda za Pięknym Nieznajomym. Jednak, czy Piękny Nieznajomy w rzeczywistości jest taki czarujący i uroczy? Kiedy udaje się Em spotkać z nim, wreszcie może cokolwiek o nim powiedzieć. Ale to tylko tak pokrótce o DD, ponieważ to jego inicjały. Star to dziewczyna wzorowo, które ma świetne stopnie, zawsze spokojna i rozważna. Niestety jej rodzice są po rozwodzie. Amarylis mieszka z Ojcem, jego kochanką i jej dziećmi, których dziewczyna nie lubi. Chciałaby być z mamą, ale ta pracuje we Francji i raczej woli samotność. Gdy przyjeżdża już na zawsze zostają razem, bo tak naprawdę nie mogą bez siebie żyć. Lizzie.. tu dużo o niej nie wiemy. Jest dziewczyną bardzo bezpośrednią, czasem troszkę wredną, ale tak naprawdę w swojej paczce zawsze trzymie ze wszystkimi bardzo dobre stosunki. O jej rodzinie praktycznie nic nie było napisane. Wszystkie trzy od gimnazjum, bodajże są najlepszymi przyjaciółkami. Każda inna od drugiej, a mimo to tak do siebie pasują. Może przeciwieństwa i różnice naprawdę się przyciągają? ;)
Książka młodzieżowa, o problemach nastolatków i ich związkach uczuciowych (tu mam na myśli przyjaźń). Tytuł niektórzy uważają za mało dobrany, lecz ja myślę, że tak naprawdę nieźle pasuje. Wiadomo każdy może postrzegać każdą książkę inaczej i mieć o niej inne zdanie. Jeśli by tak nie było to bo co by czytało się książki ? moja opinia jest bardzo pozytywna, pomimo tylu przeczytanych krytycznych recenzji. Polecam serdecznie !
Nie da rady bez czekolady Caroline Pitcher
5,2
https://www.facebook.com/KsiazkaMoimNarkotykem/photos/pb.306248636140463.-2207520000.1447516746./806237426141579/?type=3&theater
Pamiętnik Emmy, która – jak co chwilę powtarza – jest czekoladoholiczką. Razem z przyjaciółkami, Star i Lizz, musi zmierzyć się z nadchodzącymi egzaminami. Nudne, ponure dni rozjaśniają codzienne 'autobusowe' rozmyślania oraz... Piękny Nieznajomy.
Już w bibliotece ta książka nie wyglądała zbyt zachęcająco. Mimo to, nie chciałam oceniać jej po okładce. Choć tym razem chyba trzeba było…
Sam początek jest przytłaczający. Jakieś nudne opisy osób, które nie mają jeszcze większego znaczenia w fabule, a tym samym nieprzytoczenie faktów, których domagamy się od razu. Chciałam pozostawić ją niedokończoną, ale ciągle miałam nadzieję, że będzie lepiej. Niestety - myliłam się.
Całe rozplanowanie książki jest nieudane. Niby króciutkie rozdziały, choć przerywane w całkowicie dziwnych momentach. Jednym razem oddzielają tylko sekundę, a innym kilka dni. Zupełnie nie wiemy czego się spodziewać. Przez to nie możemy odnaleźć się w akcji. Autorka albo przeciąga nieciekawe wydarzenia, albo przeskakuje błyskawicznie do kolejnych tygodni. Nie widziałam też sensu w niezrozumiałych porównaniach czy wyliczeniach, które tylko utrudniały ogarnięcie istotnej fabuły.
Okropne jest także budowanie sztucznego napięcia w sytuacjach, które (jak później się okazuje) tego nie potrzebują, a jednocześnie brak „przyspieszenia tętna” w chwilach, gdy jest ono potrzebne. Niektóre rzeczy są niedobrze wyjaśnione, w kilku momentach musiałam zastanawiać się o co autorce chodziło. Do tego wydawało mi się, że tłumaczenie nie jest dokładne.
Bohaterowie są dziwni. O niektórych w ogóle nie wiem po co wspomniano. Nie odgrywają większej roli, a oczekujemy od nich jakiejś zmiany, albo zaskakującego obrotu akcji, w którym będą mieć znaczenie. Ale nic takiego się nie dzieje! Tylko z jedną bohaterką czułam minimalne braterstwo dusz i dlatego za to półtorej punkta w mojej ocenie.
Powiastka ta jest króciutka, wszystko dzieje się szybko. Choć w sumie to dobrze, bo nie wyobrażam sobie męczyć się z 500-stronowym wydaniem, gdy mnie ono w ogóle nie ciekawi.
Oczekiwałam od tej ‘lekturki’ czegoś fajnego, przynajmniej w umiarkowanym stopniu. Nie spełniło się nawet to, co było napisane na okładce. Żadnego drastycznego obrotu akcji, punktu kulminacyjnego, który (jak obiecuje autorka) zmienia życie bohaterów. Wszystko jest takie zwyczajne. Jakby naprawdę był to tylko pisany przez nastolatkę pamiętnik, bez wyraźnego wątku głównego.
„Nie da rady bez czekolady” to cienka powiastka dla jedenastolatki. Choć tak naprawdę nie poleciłabym jej nawet swojej młodszej siostrze...