Polska pisarka, autorka książek dla dzieci , działaczka niepodległościowa. Ukończyła Wydział Humanistyczny (polonistykę) i Studium Pedagogiczne na Uniwersytecie Warszawskim.
Debiutowała jako publicystka w 1932 r. na łamach prasy harcerskiej, a w 1934 r. ogłosiła pierwszą powieść.
W latach 1940-1944 była działaczką podziemia kulturalnego oraz redaktorką konspiracyjnego czasopisma "Wzlot". Była też członkiem Rady Pomocy Żydom "Żegota" oraz jednym z założycieli konspiracyjnego wydawnictwa "Załoga".
Od listopada 1945 r. do lutego 1946 r., oskarżana o współpracę z WiN była więziona i przesłuchiwana przez UB . W latach 1946-1952 była redaktorem Wydawnictwa "Czytelnik" .
Przyznane nagrody:
1957 - nagroda Prezesa Rady Ministrów
1987 - nagroda miasta Warszawy
Kiedy zarejestrowałam się na allegro lata temu, ta książka to był mój pierwszy zakup. Szukałam jej od dawna i byłam bardzo szczęśliwa, kiedy wreszcie dostałam ją na własność.
Jako mała dziewczynka nie do końca rozumiałam wszystkie dramaty, o których mowa w książce. Teraz wiem więcej, i tym bardziej ją sobie cenię. Ta powieść pokazuje, jak dzięki dobrej woli wielu osób z dziewięciu tragedii życiowych może narodzić się jedno wielkie szczęście.
Wzruszająca, momentami naprawdę dramatyczna, pełna nadziei.
"Wantule" ukazują obraz życia zakopiańskich górali w okresie przedwojennym i ich codzienne zmagania, by z kamienistego, nieurodzajnego gruntu wyrwać choć trochę plonów i zapewnić rodzinie byt. Nie ma tam miejsca na zbytnie sentymenty i marzenia. Dzieci od najmłodszych lat mają swoje obowiązki, edukację najczęściej kończą na szkole powszechnej.
A wśród tej zaharowanej masy ludzkiej dwaj odmieńcy - Staszek i Daniel. Różnią się także od siebie, ci bracia Gąsienicowie. Starszy z nich, Staszek, to artysta o niepospolitym talencie, którego jedynym pragnieniem jest nauka w Akademii Sztuk Pięknych. Nie umie się odnaleźć w szarej codzienności, gubi się wśród prozaicznych obowiązków. Sensem życia jest dla niego sztuka. Niestety, do tego, by móc się dalej uczyć, potrzebne są pieniądze, a tych nie ma ani sam Staszek, ani jego rodzina.
Zupełnie inne pragnienia rządzą jego młodszym bratem, Danielem. Ten sympatyczny, zawadiacki chłopak po mistrzowsku wymiguje się od wszelkich nałożonych na niego obowiązków. Korzysta z każdej okazji, by tylko móc zniknąć z domu i wraz z przyjacielem przedsiębrać narciarskie wyprawy, lub towarzyszyć juhasom na halach. Nie cierpi szkoły i nie potrafi pojąć, dlaczego Staszek dobrowolnie chce się uczyć. Mimo tego gotów jest zrobić wszystko, by tylko pomóc bratu spełnić marzenia.
"Wantule" to książka dla młodzieży... i nie tylko. Zawiera celne spostrzeżenia i dowcipne opisy różnych typów ludzkich, a użyte przez autorkę gwarowe wyrażenia bardzo dobrze komponują się z całością.
Czytając ją, niejednokrotnie wybuchałam śmiechem, a i łezka się w oku zakręciła.
Zdecydowanie nie jest to książka tylko dla młodzieży. Czytałam ją wielokrotnie i zawsze, mimo upływu lat, jednakowo zachwyca.