Titania Hardie jest bardzo popularną autorką książek poświęconych białej magii, które sprzedały się w nakładzie przeszło 1,5 miliona egzemplarzy. Napisała również serię książek dla dzieci, The Frangipani Fairies. Jako ceniona biała czarownica gościła w wielu programach telewizyjnych, w tym Richard & Judy oraz w Paul O’Grady Show, pisano o niej także w wielu gazetach i czasopismach. Różany labirynt to jej najnowsza powieść, która szybko okazała się olbrzymim sukcesem i której prawa sprzedano już do ponad 20 krajów. Titania mieszka w Sommerset z mężem i dwiema córkami.
"Dom wiatrów" widziałam kilka lat temu u współpasażerki w pociągu i zachwyciła mnie okładka. Jak tylko zobaczyłam "Dom wiatrów" leżący bezpańsko w bibliotece złapałam i ....przeczytałam :).
"Dom wiatrów" to przeplatająca się historia średniowiecznej Agneski Toscano i współczesnej Maddie Moretti.
Dla mnie wątek odkrywania swoich średniowiecznych korzeni był nieco naciągany, ale średniowieczna historia Agneski i jej przyjaciół wciągnęła mnie i mocno trzymała w XIV wiecznych Włoszech.
Książka ta przykuła moją uwagę swoją okładką, więc niewiele myśląc, wypożyczyłam ją. Czy słusznie? Podobno nie ocenia się książek po okładce i przyznam, że nieco się zawiodłam. Klimat książki mnie oczarował, uwielbiam opowieści o magii, tajemnicach i miłości, jednakże trudno mi było przez nią przebrnąć. Może to wina fabuły, która momentami przeciągała się w nudnych miejscach i wtedy traciłam wszelkie zainteresowanie dalszymi losami bohaterów. O nich samych trudno mi coś napisać, nie zapadli mi głęboko w pamięć. Ogólnie oceniam książkę na dobrą, bo choć momentami dopadało mnie zniechęcenie i odkładałam ją na bok, jej urok przywoływał mnie do niej, bym mogła choć na chwilę zatopić się w różanym ogrodzie, pełnych zagadek pergaminach i przesyconej mistycyzmem atmosferze Katedry w Chatres.