Norweska powieściopisarka i nowelistka katolicka (konwertytka),laureatka Nagrody Nobla w dziedzinie literatury w 1928 za „niezapomniany opis skandynawskiego średniowiecza”. Jest najbardziej znaną skandynawską pisarką XX wieku. Jej ojciec, Ingvald Undset, był norweskim filologiem klasycznym i nordyckim, a także znanym archeologiem, z kolei matka, Charlotte z domu Gyth, była Dunką. Sigrid Undset została ochrzczona w niedzielę, 2 lipca 1882. Kiedy przyszła pisarka miała dwa lata, jej rodzina przeniosła się do Kristianii, gdzie ojciec objął stanowisko dyrektora tamtejszego Muzeum Starożytności. Po ukończeniu kształcenia podstawowego (podobnie jak jej siostry, w koedukacyjnej pensji Ragny Nielsen) pisarka uczęszczała do szkoły handlowej. Po śmierci Ingvalda Undseta w 1893, w związku z pogorszeniem sytuacji materialnej rodziny, podjęła pracę biurową w przedsiębiorstwie elektrotechnicznym. W 1905 duńskie wydawnictwo odrzuciło rękopis jej pierwszej powieści, Aage Nilssøn til Ulvholm. Wydawca zwrócił pisarce uwagę: „Proszę nie pisać więcej powieści historycznych. Proszę spróbować napisać coś współczesnego”. Dwa lata później ukazała się jej debiutancka powieść Pani Marta Oulie, następnie zaś zbiór nowel Szczęśliwy wiek z 1908. W 1909 opublikowała sagę Wiga-Ljot i Wigdis, a także otrzymała państwowe stypendium, dzięki któremu mogła porzucić pracę oraz udać się w podróż do Niemiec i Włoch w latach 1909–1910. W Rzymie poznała malarza Andersea Castusa Svarstada, w którym się zakochała. W 1910 ukazał się jej jedyny tom poezji zatytułowany Młodość. Popularność przyniosła jej powieść Jenny z 1911, w której opisała historię swojej nieszczęśliwej miłości do żonatego, starszego od niej o 13 lat malarza. W 1912 ukazał się jej zbiór nowel Fattige skjæbner. Jej twórczość z lat 1912–1920 określana jest jako literatura kobieca. W swoich dziełach z tego okresu zwracała uwagę na kwestie równości płci, uważając jednocześnie, że zadaniem kobiet jest macierzyństwo.
W 1924 przeszła na katolicyzm po zetknięciu się z katolicką literaturą angielską, a następnie (w 1928) została świecką dominikanką, przyjmując imię Olafa. Rozwiodła się w 1925, ponieważ Kościół katolicki nie uznał rozwodu, który Svarstad przeprowadził z poprzednią partnerką.
W 1928 Sigrid Undset została laureatką Nagrody Nobla w dziedzinie literatury za „niezapomniany opis skandynawskiego średniowiecza”. Pisarka zrezygnowała z wygłoszenia wykładu noblowskiego, twierdząc: „Lżej mi pisać niż mówić, tym bardziej mówić o sobie”.
W 1938 zmarła córka pisarki, a w 1939 jej matka. W 1940 jej starszy syn zginął podczas kampanii norweskiej. Undset otwarcie występowała przeciwko narodowemu socjalizmowi, przez co była przedstawiana jako antagonista Knuta Hamsuna. W 1940, po zajęciu Norwegii przez Wehrmacht, wyemigrowała, wraz z młodszym synem Hansem, do Stanów Zjednoczonych przez Szwecję, Związek Radziecki i Japonię. W czasie II wojny światowej prowadziła działalność propagandową przeciwko rządom Vidkuna Quislinga, popierając jednocześnie norweski rząd emigracyjny w Londynie. Po powrocie do Norwegii w 1945 odznaczona została Krzyżem Wiekim Orderu Świętego Olafa. W ostatnich latach życia poświęciła się głównie literaturze dziecięcej. Zmarła na udar mózgu 10 czerwca 1949 w Lillehammer.
Jej portret widnieje na banknotach 500 NOK.
Jeżeli jakiś naród zapomina o swoich bohaterach albo próbuje ich pomniejszać zamiast otaczać czcią i wdzięcznością, sam skazuje się na to, ż...
Jeżeli jakiś naród zapomina o swoich bohaterach albo próbuje ich pomniejszać zamiast otaczać czcią i wdzięcznością, sam skazuje się na to, żeby być małym i trwożliwym narodem i traci zmysł bronienia się przed wszystkim, co obce i wrogie.
Współczesny czytelniku, racz dać szansę tej powieści historycznej, bo jest to powieść wybitna. Nie bez przyczyny Sigrid Undset za twórczość w zakresie beletrystyki historycznej, w tym w szczególności za dbałość w oddaniu średniowiecznego świata, otrzymała Nagrodę Nobla. I choć było to już dawno temu, sto lat minie niebawem, a decyzje komitetu noblowskiego różnymi chadzają drogami (w tym nierzadko zapuszczając się na bezdroża polityki),to w tym wypadku doceniono wyłącznie wybitność literacką, uczyniono to słusznie, a decyzja ta i dziś, mimo upływu niemal wieku, nie traci na swej aktualności. Oczywiście, rzeczony, niemały upływ czasu zrobił swoje, odcisnął swoje niewesołe piętno. I bynajmniej nie chodzi tu o ową, pokrytą już nieco patyną powieść, lecz o... naszą cierpliwość czytelniczą. Dziś, już niemal odruchowo, wymagamy, by tekst nas angażował bez ustanku, by dynamika akcji pobudzała stale jak elektrostrząsy, bo inaczej, co nie daj Bóg, możemy stracić zainteresowanie. A niektóre konwencje, zwłaszcza te starsze, pochodzą z czasów, gdy życie toczyło się nieco wolniej i w konsekwencji, także i treści, które wówczas powstawały mają coś z tej dawnej mechaniki wolniejszego życia. Nie znaczy to jednak, że są gorsze. W żadnym razie. Czasem, wręcz przeciwnie. I przedmiotowa powieść Sigrid Undset (albo nie mniej godny polecenia "Olaf syn Auduna", także jej autorstwa) jest tego doskonałym przykładem. Trzeba tylko być cierpliwym. Jeśli bowiem wykażemy się cnotą cierlliwości, to stanie się rzecz wspaniała - odwieczne misterium czytelnicze - z wolna zdekodujemy konwencję tego dzieła (zagęszczoną, owszem, bardziej niż współcześnie),przyswoimy ją sobie, poczniemy chłonąć ową gęstą treść, i... wnikniemy, ba, wpadniemy głęboko po uszy same w ten świat, gdzie bohaterowie to nie wycinki z dykty, ale byty prawdziwe, stworzone pieczołowicie od podstaw, psychologicznie głębokie, zaiste - żywi ludzie! Żywi ludzie sprzed siedmiu stuleci! I ich życie całe, od pacholęcia aż po kres. Z ich mentalnością, obyczajowością, systemem wartości! Innymi niż nasze. Istny wehikuł czasu! I chyba o to właśnie w tym chodzi. To jest właśnie to, czego nie da nam częstokroć, walcząca za wszelką cenę o naszą uwagę, nieraz powierzchowna w swym przekazie współczesna beletrystyka. Tylko bądźmy cierpliwi. Bo naprawdę warto!
Kapusta z grochem z bardzo odległej epoki. Ingrediencje: agresja seksualna tudzież gwałt, grooming, s e k s przed ślubem, małoletnia ciąża. U „Krystyny…” tak samo silną rolę odgrywa kościół, jak i chuć. Mimo to Undset tworzy klimat, od którego trudno się oderwać. Ogromny urok mają jej opisy szmatek (odzienia),rzeczy codziennego użytku i w szczególności – przyrody. W skonfliktowany wewnętrznie sposób to zanurzenie w odległym świecie średniowiecza stanowi minimalnie niepoprawne spa dla mózgu i „reraks”. I choć nie stałam się najgorliwszą entuzjastką samej Krystyny-bohaterki, przeczekam mroki, by spotkać się z nią w kolejnym tomie.