Ludziom młodym powinno się prawnie zakazać legalizacji wszelkich romansów, dopóki nie przekroczą pięćdziesiątki, bo nie są w stanie docenić ...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać331
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Judith Krantz
14
6,5/10
Pisze książki: literatura piękna, biografia, autobiografia, pamiętnik
Urodzona: 09.01.1928Zmarła: 22.06.2019
Judith Krantz zd. Tarcher, ur. 9 stycznia 1928 w Nowym Jorku),amerykańska pisarka; autorka licznych powieści dla kobiet, wielokrotnie filmowanych. Psychologiczno-obyczajowe romanse Judith Krantz zdobyły szturmem amerykański, a potem światowy rynek czytelniczy. Brawurowa akcja, interesujące tło, niebanalne sylwetki bohaterów to cechy, które odpowiadają na zapotrzebowanie czytelników szukających w lekturze dobrej rozrywki.
6,5/10średnia ocena książek autora
813 przeczytało książki autora
573 chce przeczytać książki autora
23fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Pisarz, który narzeka na samotność w swojej pracy, artysta, który mówi ze smutkiem o odosobnieniu w swojej pracowni, kompozytor, który oświa...
Pisarz, który narzeka na samotność w swojej pracy, artysta, który mówi ze smutkiem o odosobnieniu w swojej pracowni, kompozytor, który oświadcza, że jest skazany na odcięcie od świata, by tworzyć muzykę w zamkniętym pokoju, mają jedną wspólną cechę: kłamią.
3 osoby to lubiąGdy człowiek stanie przed swym Stwórcą, będzie musiał odpowiedzieć za przyjemności życia, których nie udało mu się doświadczyć.
3 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Klejnoty Tessy Kent Judith Krantz
6,5
Niby czytadło, a jednak wciąga. Wszystkie kobiety tej powieści dla kobiet są wyraziste. Łatwo się z którąś identyfikować, czy to będzie ambitna matka, czy kobieta sukcesu bez poczucia bezpieczeństwa, czy buntownicza córka. Jest tu kilka praktycznych pomysłów na prowadzenie PR w rodzinie i poza nią. Bardzo przyjemna lektura na plażę lub długie wieczory.
Blichtr i patyna Judith Krantz
6,1
Nie przepadam za Krantz. Kilka razy próbowałam zmierzyć się z jej książkami z własnej woli. Widziałam filmy. Dla mnie są trochę zbyt „Dynastyczne” w rozumieniu długiego ciągnącego się filmu, gdzie wszyscy ze wszystkimi i w jednym sosie. A dodatkowo, to co mi przeszkadza i czego nie lubię w książkach, to łamanie nadziei i złudzeń. Moich czytelniczych.
Blichtr i patyna to opowieść o Jazz Kilkullen, ale nie tylko. Jak zwykle u Krantz książka to przegląd osobowości, charakterów, postaci, które w mniejszy lub większy sposób mają wpływ na bohaterkę, determinują jej działania, wpływają na życie.
Są więc dwie nieszczęśliwe przyrodnie siostry (jedna nimfomanka, druga nieszczęśliwa z założenia),żyjąca zemstą ich matka, przyjaciele i wspólnicy artyści, pierwszy kochanek, który porzucił swoją oblubienicę w noc przed ślubem, drugi tylko do łóżka, trzeci który może być kimś więcej, cudny, kochający ojciec. W tle ci co odeszli czyli głównie matka, która żyła w dwóch światach: swoim filmowym z coraz to nowym kochankiem przy boku i wiejskim, gdzie wpadała od czasu do czasu do zakochanego męża i dorastającej córki.
A wszystko reporterskim okiem, tak charakterystycznym dla autorki. Masa miejsc, szczegółów, detali. Opisów, które mi przynajmniej w pewnym momencie zaczęły się mieszać i już nie wiedziałam co było w jakim miejscu, z jakim bohaterem przy boku. Historia współczesna poprzeplatana retrospekcjami, przenoszeniem czasu. I jak nie przepadam za takimi zabiegami, to akurat Krantz wychodzi to całkiem dobrze. Dobrze się czyta. Wciągająco, nawet jeśli można się niekiedy pogubić.
Dużo seksu pewnie uplastycznia opowieść, czyni ją bardziej atrakcyjną. Choć w sumie akcja się na nim nie koncentruje, jest on niejednokrotnie przyczyną jej nagłych zwrotów. Sam sex mi specjalnie nie przeszkadza, tym bardziej, że monotonności mu nie można zarzucić, ale już podejście do niego bohaterów owszem. Zawsze mam opory przed takim światem. Czytelniczo jest on dla mnie zupełnie nie atrakcyjny. Przekłada się to na moje niewielkie zainteresowanie losami bohaterów. W pewnym momencie, doszłam w tej książce do wniosku, że w sumie mi wszystko jedno z kim będzie główna bohaterka. W zasadzie istnieje duża szansa, że wcale nie uwije gniazdka przy boku tego ostatniego, tylko za jakiś czas wyfrunie z niego.
Nie przekonał mnie związek Jazz z jakimkolwiek mężczyzną. Nie przekonał na tyle, abym mu kibicowała. Powiedziałabym nawet, że w pewnym momencie miałam wrażenie, że kolejni faceci służą tylko czytelnikom i podniesieniu atrakcyjności książki, a nie samej bohaterce.
Tak sobie myślę po tej lekturze, że jednak Krantz nie jest dla mnie. Nie podejrzewam, aby jej inne książki znacznie odbiegały od pewnego schematu, który akurat mi nie przypadł do gustu. Chyba nie tego szukam w książkach. Ciężko mi zarzucić tym opowieściom coś bardzo złego, tym bardziej, że napisane są całkiem nieźle, ale mnie nie pociągają. Nie umiem wczuć się w role bohaterów. W dużym uproszczeniu - i oni, i ich losy są mi w zasadzie obojętne.