Zanim się pojawiłeś Jojo Moyes 8,1
ocenił(a) na 93 tyg. temu Historia napisana przez Jojo Moyes dosłownie mnie porwała. Pomysł na fabułę ogromnie przypadł mi do gustu, pomimo tego, że tematy, które poruszyła autorka, są trudne i kontrowersyjne. Sporo tu o eutanazji, niepełnosprawności, radzeniu sobie w życiu codziennym przez osobę chorą. Przyznam szczerze, że przed lekturą tej książki nie wiedziałam praktycznie nic o porażeniu czterokończynowym i dzięki niej zyskałam nową wiedzę, a także dużo zrozumiałam. Zaczęłam dostrzegać, ile tak naprawdę problemów sprawiają te najprostsze, można powiedzieć błahe czynności i rzeczy, osobie niepełnosprawnej. Bo ludzie zdrowi nie zwracają uwagi na zbyt wysokie chodniki, brak odpowiednich podjazdów, za wąskie przejścia, za wysokie progi czy brak wind. Często nie potrafią też oferować pomocy, a do tego jeszcze krytykują, czasami wyśmiewają i patrzą się na osobę na wózku jak na eksponat muzealny. Zawsze po przeczytaniu tak dobrych i życiowych książek zastanawiam się, co z tym światem jest nie tak i w jakim kierunku wszystko zmierza. Dlaczego ludzie tak często nie potrafią okazać współczucia i empatii, postawić się na miejscu osoby niepełnosprawnej, przyjść jej z pomocą?
Wbrew pozorom nie jest to wcale książka opowiadająca ściśle o cierpieniu. Przeciwnie, przez większość czasu było zabawnie, przyjemnie i radośnie. Z zapartym tchem śledziłam bieg wydarzeń, obserwując rozwój relacji głównych bohaterów. Początkowe negatywne nastawienie Willa do Lou z każdą uciekającą stroną ocieplało się coraz bardziej. Docinki Willa na temat poczynań Lou były bardzo zabawne i ciekawe. Między innymi dlatego tak bardzo polubiłam tego mężczyznę - za jego charyzmę i poczucie humoru. Kreacja bohaterów wyszła Jojo Moyes fenomenalnie. Wady każdej postaci sprawiały, że osoby stawały się bardziej autentyczne. Lou na przykład miała swoje dziwactwa, ale kto prawdziwy ich nie ma? Była niezwykle naturalna i przeszła ogromną zmianę dzięki Willowi, zaczynając zupełnie inaczej postrzegać świat. Jojo Moyes pokazuje, jak ważna w życiu jest obecność drugiego człowieka. Osoby, która znajdzie się przy nas w najtrudniejszych chwilach, która pocieszy, rozbawi i pozwoli się wypłakać, wysłucha i nie będzie oceniać, da prawo wyboru i poprze.
Emocjonalość tej historii skumulowana jest w szczególności na kilkunastu ostatnich stronach. Nie płakałam, choć gorycz zżerała mnie od środka. Patrzyłam na rozgrywające się wydarzenia, a fala współczucia zalewała mnie raz po raz. Jojo Moyes przedstawiła piękny obraz miłości, nie do końca szczęśliwej, ale gdyby przyjrzeć się tej relacji bliżej, to może jednak spełnionej? Dzięki doskonałemu klimatowi poczułam się tak, jakbym to ja była Lou albo Willem, albo mamą Willa, czy już nawet pielęgniarzem Nathanem. Genialna, smutna i pouczająca. Przepełniona optymizmem, czającym się pomiędzy ponurą tematyką, a docinkami bohaterów. Poruszająca kontrowersyjne i trudne tematy. "Zanim się pojawiłeś" to opowieść, którą musi znać każdy. Uwielbiam i wiem, że wrócę do niej nieraz.