Najnowsze artykuły
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać1
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński7
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać12
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marilyn Kaye
35
6,1/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, literatura młodzieżowa, literatura piękna, literatura dziecięca
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://www.marilynkaye.com/All%20About%20My%20Books.htm
6,1/10średnia ocena książek autora
1 677 przeczytało książki autora
878 chce przeczytać książki autora
31fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
W poszukiwaniu Andy'ego
Marilyn Kaye
Cykl: Replika (tom 12)
6,6 z 240 ocen
496 czytelników 8 opinii
2002
Return of the Perfect Girls
Marilyn Kaye
Cykl: Replika (tom 18)
7,0 z 1 ocen
18 czytelników 0 opinii
2001
Najnowsze opinie o książkach autora
W poszukiwaniu Andy'ego Marilyn Kaye
6,6
Rozczarowujące zakończenie, przedobrzone. Za dużo wszystkiego. Dlatego moja ocena jest niższa. Zastanawiam się czy w gronie 12 Amy poza Amy numer 7 nie ma innej wartościowej i dobrej dziewczyny? Co jedna to gorsza. Ode mnie 7,5/10. Jeszcze na koniec mała uwaga odnośnie zachowania Amy Candler. Postępuje niesprawiedliwie wobec Erica, skoro sama nie wie czego chce to powinna się z nim rozstać a nie niejako przyprawiać mu rogi.
Penelopa Marilyn Kaye
6,1
Ile to razy kręcono nosem nad książkami przełożonymi na język filmowy? A to pominięte wątki, spłycona psychologia postaci, nacisk na spektakularność kosztem sedna historii skrytej w zwyczajności. Filmy to nie książki, ale po przeczytaniu "Penelopy" widzę, że książki to nie filmy. Oto miałam okazję przeczytać książkę Marylin Kaye napisaną na podstawie scenariusza Leslie Caveny. Film mnie zauroczył i do dzisiaj nie mogę odkleić uśmiechu z twarzy na jego wspomnienie. Cóż, film podobał mi się bardziej niż książka.
Poznajcie arystokratkę Penelopę Wilhern, 26 letnią dziewczynę, która całe życie spędziła w odosobnieniu. Za towarzystwo miała rodziców, lokaja Jake'a oraz od jakiegoś czasu profesjonalną swatkę. Do tego przewinął się sztab najlepszych nauczycieli, którzy musieli podpisać klauzulę dyskrecji. Nikt nie mógł się dowiedzieć, że Penelopa zamiast nosa ma świński ryjek. Rodzice robili wszystko by ich nieszczęsna córka miała wszystko co najlepsze począwszy od ubrań, kończąc na olbrzymiej kolekcji DVD. Po co więc profesjonalna swatka? Swój osobliwy wygląd Penelopa zawdzięcza swojemu praprzodkowi, który uwiódł córkę miejscowej czarownicy i porzucił. Dziewczyna będąc w stanie brzemiennym popełniła samobójstwo, a jej matka rzuciła klątwę na ród Wilhernów. Pierwsza dziewczynka Wilhernów jaka przyjdzie na świat, będzie miała świński ryjek. Co nie znaczy, że będzie na niego skazana do końca życia. Jeśli pokocha ją ktoś z jej kręgu - klątwa przestanie działać. Dlatego matka wynajęła swatkę by znaleźć błękitnokrwistego kawalera, który skuszony niemałym posagiem, poślubi jej córkę i zdejmie klątwę. Sprawa okazuje się nie taka prosta, bo wszyscy uciekają na widok oryginalnej urody córki. Jednak dopiero zjawienie się Maksa Campiona odmieni życie rodziny Wilhernów, ale przede wszystkim Penelopy.
Zastanawiam się czemu "Penelopa" nie była dostępna w dziale dla dzieci i młodzieży, tylko znalazłam ją przypadkiem w wypożyczalni dla dorosłych. Poza romantyczną (jak cholera) historią, równorzędnym wątkiem jest nauka akceptacji siebie pomimo odbiegania od kanonów. Bez akceptacji samego siebie nie można osiągnąć prawdziwego szczęścia, a to co widzimy w lustrze jest tylko powłoką dla tego, co czyni nas tym kim naprawdę jesteśmy.
Baśniowa konwencja z odrobiną magii, z wyraźnie pozytywnymi, negatywnymi i doświadczającymi przemiany postaciami, sprawiają, że to doskonała lektura dla młodych, niepewnych siebie młodych dziewcząt. Książkę czyta się błyskawicznie, choć w połowie można się domyślić jakie będzie zakończenie, a może być tylko jedno. Chociaż znałam historię z filmu, książka dała mi głębszy wgląd w psychikę Penelopy, jej zmartwienia, poczucie samotności i wielką ciekawość prawdziwego świata. Ciepło opowieści nie opuszczało mnie przez kilka dni po przeczytaniu powieści, która nawet przez prostotę języka i prowadzenia fabuły - nie straciła na uroku.
Historią Penelopy zainteresowała się Reese Witherspoon i w efekcie zajęła się produkcją oraz zagrała małą, ale wyrazistą rólkę. Penelopę zagrała Christina Ricci, a Maksa James McAvoy. Nie będę się rozpisywać jak to faza na zdolnego Szkota, którego głos działa na mnie wręcz kojąco, doprowadziła mnie do tego filmu. Prostota, baśniowość, humor oraz obsada ujęły mnie niesamowicie. Kiedy porównywałam relacje Penelopy i Maksa w wersji książkowej i filmowej, to Kaye nie potrafiła napisać tego tak, jak odegrali to McAvoy z Ricci.
Sam film polecam, tak jak ponad 16 000 użytkowników imdb.com, którzy wystawili "Penelopie" ocenę 7/10. Trochę szkoda, że w Polsce tego nie wydano nawet na dvd.