Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Kto oglądał "Śniadanie u Tiffany'ego"? Ten film z pewnością można zaliczyć do klasyki, a to wszystko za sprawą zjawiskowej Audrey Hepburn. Uwielbiałam wszystkie te momenty, które pokazywały prywatną, prawdziwą Audrey - tą skromną, dobrą osobę o złotym sercu, która oprócz aktorki była także mamą i żoną. Która była pełna empatii i pragnienia normalności. Odkryłam także tą twarz w jej działaniach na rzecz Unicef i kontaktach z ludźmi. Niezaprzeczalnie Audrey miała w sobie to coś - była ikoną mody, stylu a do tego oczy, które hipnotyzowały. Druga strona książki to część która skupia się na pracy zawodowej aktorki. Oprócz jej indywidualnej kariery można się przekonać jak wyglądał rynek filmowy w tamtych czasach. Możemy poznać jak się z nią pracowało na planie, jakie stawiała warunki, z kim jej się dobrze pracowało, a nawet jakie dostawała wynagrodzenie. Myślę, że ta kwestia będę zadowoleni wszyscy fani filmów Audrey. Dodatkowo dostaniemy kilka smaczków o jej romansach, niepowodzeniach w małżeństwie, a także o walce z niskim poczuciem własnej wartości. Polecam wszystkim fanom aktorki. Książka wyczerpuje temat zarówno filmografii jak i życia prywatnego. A trzeba podkreślić, że autor nie miał łatwego zadania, bo aktora wielce ceniła sobie dyskrecję. Trzeba zwrócić także uwagę na zdjęcia oraz przepiękne wydanie! Czytajcie!