Historia Ireny Sendlerowej Anna Mieszkowska 7,1
ocenił(a) na 52 lata temu Pani Irena Sendlerowa to postać o której słyszało wiele osób. W czasie II wojny światowej była zaangażowana w pomoc rodzinom żydowskim. Oficjalnie mówi się, że Irena Sendlerowa uratowała około 2500 żydowskich dzieci. Uratowała je nie tylko pod względem fizycznym, ale również tożsamościowym, bo nie tylko wyprowadzała te dzieci z getta żydowskiego i umieszczała w bezpiecznych miejscach, ale również zapisywała ich przedwojenną i wojenną tożsamość, aby po wojnie pomóc tym dzieciom odnaleźć rodzinę, jeśli ta jakimś cudem przeżyła wojnę.
Pani Irena Sendlerowa była dwukrotnie nominowana do Pokojowej Nagrody Nobla. Miało to miejsce w latach 2007 i 2008. Jednak do tych dwóch nominacji by nie doszło, gdyby nie grupa teatralna z amerykańskiej szkoły średniej, która w 2000 roku stworzyła sztukę na temat pani Ireny. To smutne, że gdyby nie amerykańska grupa teatralna, a czyny pani Ireny Sendlerowej zostałyby zapomniane i nie usłyszałby o nich cały świat. Oczywiście żyłaby w pamięci tych, których uratowała, ale Żydzi, którzy przeżyli Holocaust dzięki niej czy też nie, nie zawsze chcą opowiadać o swojej przeszłości. Czasami nawet ich rodziny: żony, mężowie, dzieci nie znają ich dramatycznej i trudnej przeszłości.
Sama pani irena nie mówiąc głośno o tym, co zrobiła jest niezwykle skromną. Z kolei, gdy już zgadza się o tym mówić podkreśla, że sama nie mogłaby nic zrobić i jest to zasługa wielu osób - co jest moim zdaniem kolejnym dowodem prawdziwej skromności. Pani Irena postępowała w myśl zasady, którą wpoił jej ojciec: gdy ktoś tonie podaj mu rękę. Ona sama nie uważała swoich czynów za coś wielkiego. Twierdziła, że każdy zachowałby się tak samo. A przynajmniej tak sądziła przed wojną, gdzie otwarcie bojkotowała getto ławkowe na uczelni. Potem wojna zweryfikowała jej myślenie. W trakcie II wojny światowej Polak Polakowi potrafił być wrogiem, więc bardzo mały odsetek naszych rodaków decydował się pomagać Żydom. To, co robiła pani Irena Sendlerowa zasługuje na zapamiętanie dlatego ogromnie żałuję, że biografia autorstwa Anny Mieszkowskiej jest taka słaba.
Uważam, że jest napisana po łebkach. Odniosłam wrażenie, że wiele wątków wojennego życia pani Ireny i organizacji, w których działała zostało tylko nakreślone, żeby pójść dalej. Książka opiera się głównie na rozmowie z panią Ireną, co powoduje, że książkę bardzo szybko się czyta, ale brak zgłębienia rzeczy, o których mówiła pani irena powoduje, że biografia nie wywarła na mnie takiego wpływu jakiego oczekiwała. Zwłaszcza, że biografii o pani Irenie Sendlerowej na polskim rynku praktycznie nie ma.
Potencjał był duży, ale uważam, że nie został wykorzystany. Nie żałuję, że nie mam tej książki w wersji papierowej.