Kim Harrison urodziła się i wychowała w Midwest w USA. Odkryła swój talent do pisania w wieku 15 lat, kiedy zaczęła spisywać historie, które przychodziły jej na myśl. Początkowo Harrison próbowała swych sił w pisaniu tradycyjnych science fiction, ale w końcu zaczęła pisać współczesne fantasy. Po sukcesie jej pierwszej powieści, Harrison była w stanie zrezygnować z pracy dziennej, poświęcając się pisaniu na pełny etat.http://www.kimharrison.net, http://www.dawncook.com
Madison staje się strażniczką mrocznych aniołów, choć ciągle stara się zachowywać jak zwykła, żywa nastolatka. Jednak otrzymuje moce których nie może zbagatelizować, zwłaszcza gdy chodzi o ludzkie życie. Dziewczyna chce udowodnić, że wolna wola może wygrać z przeznaczeniem.
Druga część podobała mi się trochę bardziej niż pierwsza. Szału nie było, jeśli chodzi o akcję i wszystko bardzo szybko się działo, ale ogólnie nie nudziłam się. Lubię też tych bohaterów. Fajnie było również zobaczyć Madison w "akcji ratunkowej".
Dobra, młodzieżowa książka. Chętnie sięgnę po trzecią część.
I tak kończy się jedna z moich ulubionych części fantasy...
Kim Harrison postanowiła zamknąć cykl rozwiązując ostatnie kwestie jakie pozostały do wyjaśnienia czyli duszę wampirów oraz odwieczny konflikt między elfami a demonami.
Czy jestem zadowolona z finału?- Nie do końca.
Rachel pod naciskiem Cormela przypomina sobie, że gdzieś w jednej poprzednich części wpadła na to jak odzyskać duszę wampirów i zrobiła to. Jednak skutek nie był do końca doby dla wampirów. I tak się toczy akcja ostatniej części Zapadliska. Gdzieś pomiędzy akcją wplątują się jeszcze demony i elfy.
Wątek uczuciowy:
Ivy stara się za wszelką cenę opiekować się Niną (spójrzmy prawdzie w oczy nikt nie przepada za Niną) Wolałabym aby Ivy znalazła sobie lepszą partnerkę życiową.
Miłość Rachel i Trenta jest niepodważalna ale główna bohaterka cały czas ma wyrzuty sumienia, że to przez nią Trent stracił pozycję "Sahana" elfów.
Miałam wrażenie, że w tej części Rachel zrobiła się miękka (ciepłe kluchy). W poprzednich tomach była bardziej "bad assem"
Końcówka/epilog dzieje się 27 lat później! Na ślubie Ray z jednym z Roosvelt Baby. W ogóle mi się to zakończenie nie podoba :( (szczegóły lepiej opisane w jednej z recenzji poniżej) Odczuwam niedosyt.
Ps. Całe szczęście Kim napisała jeszcze "American Demon", który wyjaśni zadrżenia z pomiędzy tej części a 27 lat później