Gao Xingjian (ur. 4 stycznia 1940 r. w Ganzhou) – pisarz i dramaturg chiński (od 1997 r. obywatel Francji),laureat literackiej nagrody Nobla (2000). Urodził się we wschodnich Chinach jako syn urzędnika bankowego i aktorki. Ukończył romanistykę w pekińskim Instytucie Języków Obcych. W czasie rewolucji kulturalnej spalił rękopisy swoich pierwszych dramatów. Został poddany kilkuletniej "reedukacji". Po zwolnieniu pracował jako robotnik rolny i nauczyciel wiejski, później jako tłumacz i dziennikarz. Debiutował pod koniec lat 70. Rozgłos przyniosła mu wystawiona w 1983 roku w pekińskim Teatrze Ludowym sztuka "Przystanek autobusowy", inspirowana europejskim teatrem absurdu. Publikował opowiadania, eseje i dramaty w chińskich pismach literackich do 1986 roku, kiedy jedna z jego sztuk "Inny brzeg" trafiła na indeks. W obawie przed represjami Gao rozpoczął wielomiesięczną podróż po Chinach, która zaowocowała dokończoną już na emigracji powieścią "Góra duszy" (1990) zawierającą elementy autobiograficzne. Chiny Gao opuścił w 1986 roku. Uzyskał francuskie obywatelstwo (1997 r.) i do dziś mieszka w Paryżu. Oprócz pisarstwa zajmuje się także reżyserią teatralną i malarstwem. Tłumaczył też na chiński współczesną literaturę francuską: Ionesco, Becketta, Michaux i Georges'a Pereca.
W Polsce sztuki Gao publikował miesięcznik "Dialog" ("Ucieczka" i "Przystanek"). "Ucieczkę", sztukę poświęconą masakrze na Placu Niebiańskiego Spokoju, wystawiono, w reż. Edwarda Wojtaszka, w 1994 roku w Teatrze Polskim w Poznaniu (Gao był na premierze). Inną sztukę "Na krawędzi życia" Wojtaszek wyreżyserował w Teatrze Miejskim w Gdyni. Najgłośniejszą powieść autora "Góra duszy" wydał w 2004 roku Dom Wydawniczy Rebis.
Ludzie nie umieją żyć bez złudzeń. Zaprząta nas ochrona zwierząt, które już nie zdołają przetrwać, z drugiej zaś strony bezwzględnie niszczy...
Ludzie nie umieją żyć bez złudzeń. Zaprząta nas ochrona zwierząt, które już nie zdołają przetrwać, z drugiej zaś strony bezwzględnie niszczymy środowisko nieodzowne do przetrwania rodzaju ludzkiego.
Góra duszy to dzieło naprawdę wybitne. Autor patrzy na świat oczami i mężczyzny i kobiety zarazem. To niezwykłe i pasjonujące. Obowiązkowa lektura przed podróżą do Państwa Środka, choć Gao pokazuje Chiny jakich nie znacie i już nie poznacie.
Fascynujące przemyślenia o życiu ("życie to nie to samo, co jego przejawy"),ludzkich charakterach ("już lepiej być prostakiem jako takim, niż prostacko zwalczać prostactwo"),istocie wolności ("niczego nie muszę rozważać, mogę puścić myśli samopas"),wartościach (prawda "musi być trochę posępna"),tradycji i nowoczesności ("dobre czasy były i minęły"). Niepowtarzalny styl. Moja ulubiona obserwacja to "Jestem szczęśliwy, że mogę czytać książki. Spotkania z ludźmi bywają uciążliwe, rozkoszuję się próżnowaniem".
Wymaga skupienia. Częściowo autobiograficzna, eksperymentalna w formie i o dość skomplikowanej treści, „Góra duszy” to lektura niełatwa. Częściowo dlatego, że napisana jest w różnych formach osobowych. Czytelnik musi uważnie śledzić rozdziały „ja” i rozdziały „ty”, aby odróżnić podróże głównego bohatera oraz jego alter ego. Dodatkowo, w historii „ty” pojawia się niebawem „ona” i ta część książki staje się również kroniką związku dwojga ludzi – od przypadkowego poznania, poprzez erotyczny rozkwit, aż po wzajemne pretensje i rozstanie.
Trudno pisać o fabule tej książki. Chociaż bohater w poszukiwaniu Lingshan (tytułowa Góra Duszy) odwiedza kolejne miejscowości i spotyka na swej drodze różnych ludzi, to opowieść przede wszystkim o podróży w głąb siebie. Autor nieustannie stawia sobie pytania o charakterze filozoficznym, a sporą część książki obejmują teoretyczne rozważania o sztuce, świadomości autora, istocie tworzenia.
Powieść składa się z krótkich kilkustronicowych rozdziałów, które tylko sporadycznie kierują fabułę naprzód, w większości zaś koncentrują się na zasłyszanych po drodze historiach, wyśpiewanych legendach, pełnych symboliki poetyckich przypowieściach. Gao jest przy tym mistrzem plastycznego opisu. Czytając tę książkę Chiny się widzi, słyszy i czuje.
Zaskoczyła mnie w tej książce spora ilość gwałtów i innych przejawów agresji seksualnej, zarówno w dawnych opowieściach, jak i we współczesnych historiach. Podrzędna rola kobiety w kulturze chińskiej nie jest niczym nowym, ale przemoc seksualna u Gao pojawia się wręcz co parę stron, co poważnie daje do myślenia.
Polityki w tej powieści niewiele, w tle przebijają się jedynie okazjonalnie wzmianki o rewolucji kulturalnej czy przymusowej reedukacji. W toku lektury od razu jednak rzuca się w oczy wszechobecna biurokracja i ingerencja władz w praktycznie wszystkie obszary życia obywateli.
Podsumowując, „Góra duszy”, chociaż pełna barwnych opowieści, interesujących ludzi i miejsc, to przede wszystkim traktat filozoficzny, książka o poszukiwaniu celu, który nie zawsze dane jest nam odnaleźć.