(hebr. יהודה עמיחי, właśc. Ludwig Pfeuffer) Poeta tworzący w języku hebrajskim. Urodził się w rodzinie ortodoksyjnych Żydów. Do Palestyny przyjechał w 1936 r. W czasie II wojny światowej walczył w Brygadzie Żydowskiej w Afryce Północnej i we Włoszech; w latach 1947-1948 w wojsku izraelskim. Długie lata był nauczycielem w Jerozolimie, gdzie mieszkał do śmierci. Przez krytykę uważany za najwybitniejszego poetę izraelskiego. Jego wiersze i proza tłumaczone były na wiele języków. Debiut książkowy w 1955 r. tomem "Achszaw uwejamim hachejrim" (Teraz i w inne dni). Opublikował m.in. zbiory wierszy: "Bemerchak sztej tikwot" (1958, W oddali dwóch nadziei),"Achszaw beraasz" (1969, Teraz w hałasie),"Welo almnat lizkor" (1971, Nie dla pamięci),"Hazman" (1977, Czas),"Szalwa gdola: szeelot weteszuwot" (1981, Wielki spokój: pytania i odpowiedzi). W 1961 r. opublikował tom opowiadań "Baruach hanoraa hazot" (W tym strasznym wietrze),zaś w 1963 powieść "Lomeachszaw welo mikan" (Nie stąd i nie teraz). Dramaty: "Masa le Ninwe" (1962, Podróż do Niniwy),"Paamonim werakawot" (1968, Dzwony i koleje). W 1981 otrzymał Nagrodę Izrela.
W języku polskim ukazał się wybór jego wierszy pt. "Koniec sezonu pomarańczy."http://
Nie jest to książka łatwa, nie jest to łatwa poezja.
Do wierszy, które najbardziej zapadły mi w pamieć należą te napisane przez Dawida Awidana, wg mnie najlepsze w tej antologii.
Nie wiem, czy jest to wierny obraz poezji izraelskiej, bo to moje pierwsze zetknięcie się z nią.
Nie jest to książka do jednorazowego przeczytania i zrozumienia. Nad tymi wierszami trzeba się zastanawiać, przypomina to poezję-zagadkę, trzeba tylko znaleźć jakiś klucz...
W notach biograficznych natomiast zdarzają się błędy w datach urodzenia i śmierci. Wikipedia hebrajska i inne strony podają jedną datę urodzenia, autor inną (wersji autora nie potwierdza żadna strona).
Pierwszy Zeszyt z 2007 r.Nakład 6000 egz.Ostatni kwartalnik już tylko 4000.Czy można wyciągnąć jakieś wnioski?Tyle tutaj ciekawych rzeczy.Chyba warte przytoczenia, pożegnanie przez Wisławę Szymborską Ryszarda Kapuścińskiego:"Myślę z głęboką wdzięcznością o książkach ,które napisał i z głębokim smutkiem o książkach,których już napisać nie zdążył.Wielki pisarz,szlachetny człowiek,wędrowiec po naszym fascynującym,ale wiecznie niespokojnym świecie.Ktoś,dla kogo wszelkie ciasne horyzonty istniały tylko po to,by je przekroczyć - myślą,sercem,pisaniem". - Życie dopisało swój scenariusz.Przed północą usłyszałem w TV,że nowy prezes PAP odwołał w tym roku przyznanie nagrody im.Ryszarda Kapuścińskiego.Przyczyna,pisarz był komuchem.Ile w ludziach głupoty i nienawiści do bliźniego.