Z najlepszymi życzeniami śmierci Ruth Rendell 5,6
Z najlepszymi życzeniami śmierci jest pierwszym tomem cyklu kryminalnego autorki z nadinspektorem Wexwordem. Zapowiadał się ciekawie i miałem nadzieje na wciągający kryminał napisany w starym stylu z intrygującą fabułą. Zresztą umiejscowienie w małym miasteczku, u mieszkańców mających swoje sekrety i morderstwa popełnionego mimo panującego w miasteczku spokoju. Wexword rozpoczyna śledztwo w sprawie wyjaśnienia kto zabił Margaret Parsons i zagłębia się w spokojną na pozór lokalną społeczność próbując odkryć co doprowadziło do zbrodni.
Książka Z najlepszymi życzeniami śmierci jest kryminałem stworzonym w klasycznej odsłonie, bez makabry, ale stawiający na śledztwo prowadzone przez Wexworda w spokojnym miasteczku Kingsmarkham w wyjaśnieniu zagadkowej zbrodni. Autorka postawiła na szukanie poszlak, śladów, przesłuchania świadków z odkrywaniem tajemnic jakie posiadają. Nie odkrywa za szybko kart i dopiero wraz z rozwojem dochodzenia pomału pojawiają się tropy mogące przynieść upragniony przełom i próbę odkrycia kim jest tajemniczy Doon. Zagłębiając się w przeszłość ofiary za sprawą dochodzenia i chcąc poznać odpowiedzi zostajemy wciągnięci w intrygę kryminalna od samego początku. Pojawiające się mylne i fałszywe tropy tylko gmatwają sprawę jeszcze bardziej, bo komu zależało, aby pozbawić życia Margaret Parsons w tym na pozór przyjaznym miasteczku. Wexword nie ma łatwego zadania i dopiero żmudna praca i przesłuchania wydobywające na światło dzienne sekrety przyczynia się do poznania sprawcy morderstwa. Podejrzanych mamy kilka osób mogących być mordercą i mających motywy. Jednak nie odgadłem kto za wszystkim stał i dopiero w zakończeniu dostałem na to pytanie zaskakującą odpowiedź. Śledztwo Wexworda jest prowadzone przez autorkę dobrze i wciąga. Intryga posiada kilka zwrotów akcji sprawiają, że trudno podążyć za swoimi podejrzeniami jakie mamy. Tak było w moim przypadku, gdzie zostałem pod koniec zaskoczony odpowiedziami na temat motywów, kto za wszystkim stoi i dlaczego popełnił morderstwo na nie wyróżniającej się osobie jaką była Parsons. Osadzenie akcji w miasteczku, gdzie wszyscy znają się było dobrym pomysłem. Tajemnice mieszkańców jakie skrywają, powiązania między bohaterami i relacje pomiędzy nimi jakie występują tylko dodawało kryminałowi swojego uroku. Podczas czytania miałem wrażenie, że próbowała stworzyć kryminał ze znanych elementów jak zbrodnia, śledztwo i wyjaśnienie wszystkiego przy zaproszonych osobach na samym końcu jak w przypadku Agathy Christie, gdzie Poirot przy wszystkich wskazuje sprawcę zbrodni. Dostałem kryminał ciekawy, w miasteczkowym klimacie ze zbrodnią popełnioną w nim i sekretami jakie skrywają bohaterowie wychodzące nie za szybko na światło dzienne.
Książka Z najlepszymi życzeniami śmierci posiada dobrze skrojone postacie głównych bohaterów, bo na dalszym planie różnie bywało. Niektóre były interesujące, inne pojawiały się i znikały, a jeszcze inne miały do odegrania rolę w kwestii wypłynięcia informacji, poszlak lub tropów do sprawdzenia. Najlepiej wypada nadinspektor Wexword, który jako bohater wydaje się stosować metody śledztwa oparte na dedukcji i powiązania uzyskanych informacji w jedną całość. Jego sylwetkę autorka nakreśliła bardzo dobrze i ciekawie. Pozostali bohaterowie są dobrze nakreśleni, ale miałem wrażenie, że nie poświęcono im takiego czasu na pogłębienie sylwetek poszczególnych postaci niż można oczekiwać tego po autorce. Czasami wzbudzają nasza niechęć swoim zachowaniem, arogancją i wyborami jakich dokonują. Najlepiej z nich wszystkich wypada Wexword jako główny bohater, którego można polubić i nawet poczuć sympatii do niego w czasie czytania. Relacje pomiędzy nimi wypadają dobrze i wiele w nich dzieje się. Skupiając się na interakcjach i rozmowach między bohaterami książki dostajemy ciekawy obraz zależności jakie łączą ze sobą poszczególne postacie, które odkrywa pomału Wexword. Dialogi sprawnie napisane i dobrze wypadające. Przynoszące nieraz upragnione informacje dotyczące toczącego się dochodzenia lub popychające akcję do przodu jak potrzeba. Lekko napisane, przyjemnie czytające się, nieraz z humorem, pewną ironią i z poważnymi tonami. Akurat z nich wiele możemy dowiedzieć się również w czasie czytania w sprawie wypływających na wierzch tajemnic albo pojawiających się poszlak dotyczących prowadzonej sprawy morderstwa.
Książka Z najlepszymi życzeniami śmierci jest zbudowana jak klasyczny kryminał jakich wiele przeczytałem do tej pory. Stawiający na pracę bohatera i nie epatujący jak teraz zdarza się makabrą i litrami krwi. Mała miejscowość wydaje się spokojnym miejscem, które wstrząsa morderstwo na Margaret Parsons. Autorka kreśli obraz znających się mieszkańców ukrywających nie jedno za swymi drzwiami domu. Każdy tutaj jest podejrzany, bo skrywane sekrety nieraz mogą okazać się niebezpieczne. Początek nie wydawał mi się taki ciekawy, bo nie mogłem wczuć się w fabułę za sprawą Burdena i jego działań. Później gdy do akcji wkracza Wexword i przejmuje stery od swojego podopiecznego kryminalny wątek robi się ciekawszy. Intryga jaka serwuje autorka jest dobrze poprowadzona i znalazło się miejsce na kilka zwrotów akcji, pojawienie się kilku tropów do zbadania i dopiero w końcówce poznajemy prawdę jeśli chodzi o wyjaśnienie popełnionego morderstwa. Książka posiada pewne niuanse wymienione przez ze mnie lub drobne potknięcia i nieraz czuć w niej pewne schematy rzucające się w oczy z jakich korzystała autorka tworząc pierwszą część z Wexwordem. Jednak pomimo tego jako kryminał w klasycznym wydaniu dobrze daje sobie radę. Zakończenie przypomniało mi takie jakie stosowała Christie w swoich książkach, bo zebranie wszystkich w jednym miejscu i odkrycie pomału motywów wywołuje reakcje łańcuchową. W takim stylu poznajemy tożsamość sprawcy i jakimi motywami kierował się przy popełnianiu morderstwa. Finał zaskoczył mnie i końcówka wraz z odkryciem kto zamordował Parsons podobała mi się na tyle, że pasowała do prowadzonej intrygi kryminalnej jaką dostałem od autorki.
Książka Z najlepszymi życzeniami śmierci jest pierwszą częścią cyklu z Wexwordem, którego spotkanie mogę zaliczyć do dobrych, lecz pewne niuanse rzucały się w oczy podczas czytania. Pomimo tego otrzymałem przyjemny, lekki, przystępnie napisany kryminał w starym stylu będący moim pierwszym w ogóle spotkaniem z autorką. Akcję tutaj poprowadzono w miarę szybko do przodu. Czasami potrafi trochę zwolnić, ale nie przeszkadzało mi w czasie czytania. Wydarzenia mają szybkie tempo i cały czas coś dzieje się. Dlatego nie nudziłem się i kryminalna intryga trzymała mnie w napięciu. Sięgając po książkę nie wiedziałem czego spodziewać się po nim, bo zapowiadał się dobrze, lecz miałem swoje obawy co dostanę od autorki. Jednak okazało się, że mimo niuansów Z najlepszymi życzeniami śmierci jest dobrym i wciągającym kryminałem z ciekawą intrygą jaką serwuje nam autorka. Moje pierwsze spotkanie i nie ostatnie, bo gnany ciekawością na pewno sięgnę po kolejny drugi tom z Wexwordem licząc, że dostanę lepszy i warty jeszcze bardziej uwagi kryminał, który okaże się wciągający od pierwszych stron. Z najlepszymi życzeniami śmierci to kryminał lekko napisany, ciekawy i ukazujący sekrety jakie skrywane są za zamkniętymi drzwiami. Dlatego kolejne moje spotkanie z książkami autorki jest pewne i chętnie dam jej szansę jeśli będę miał do tego okazje.