Mnie nie imponował żaden apartament hotelowy. Próbowałem wskazać ci serdecznym palcem, gdzie masz kierować oczy. Łagodziłem opuszkami palców...
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Jerzy Nasierowski
W 1973 r. został skazany na 25 lat więzienia za współudział w zabójstwie popełnionym przez jego młodego kochanka. Ofiarą tej zbrodni padła gosposia Miry Zimińskiej. Proces Nasierowskiego był jednym z najgłośniejszych w Polsce lat 70. Na podstawie własnych przeżyć, w czasie odbywania kary, napisał powieść Zbrodnia i..., wydaną w 1988 r. Do przedterminowego uwolnienia aktora przyczyniło się osobiste wstawiennictwo Romana Bratnego, który stał się mecenasem książki Nasierowskiego i do której napisał przedmowę. Bratny m.in. bazując na przeżyciach Nasierowskiego napisał swoją książkę z 1983 r.: Rok w trumnie. Jerzy Urban określił Nasierowskiego "pierwszym pedałem III Rzeczpospolitej"[1]. Po 1990 r. Nasierowski występował w epizodycznych rolach, m.in. w filmach: Pora na czarownice, Moja Angelika, Chłopaki nie płaczą, Suplement oraz w Teatrze im. Solskiego w Tarnowie. Na portalu internetowym Gaylife.pl publikował powieść w odcinkach: "Ten pedalski PRL wg Nasierowskiego". W początkowym okresie swojej twórczości literackiej posługiwał się pseudonimem Jerzy Trębicki.
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Stella wpiła mi się w usta. Oszołomiony gładziłem ją, jakbym jej zmywał brud z pleców, a ona marzyła, bym ją sponiewierał?
3 osoby to lubią- Kochankę trzeba sobie wychować! - popija gorzką kawę więzień recydywista. - Tak, jak Fagas wychował sobie Dankę. Tej soboty wykirali razem...
- Kochankę trzeba sobie wychować! - popija gorzką kawę więzień recydywista. - Tak, jak Fagas wychował sobie Dankę. Tej soboty wykirali razem pół litra. A że ułożył ją sobie jak niewolnicę, to wylazła z łóżka goła, narzuciła futro i poszła po następną flaszkę. Zima była, przewróciła się. Jakiś frajer złasił się na ruchanie, dopytał adresu Danki i przytargał ją na czwarte piętro. Kiedy Fagas zobaczył frajera, to buch Dankę w ryj. Walił ją gdzie popadło, skopał, a potem trzy razy wyjebał. Już prawdopodobnie konała. Miała pękniętą wątrobę i złamane sześć żeber. Widać z wódki nic nie czuła, bo go jeszcze całowała. Fagas do dziś nie wie, czy za tą ostatnią razą dymał Dankę żywą czy już martwą... Rano zbudził się, Danka zimna, sztywna...
3 osoby to lubią