Pozostaje tylko jeden środek do przywrócenia szacunku filozofii: trzeba wpierw powiesić moralistów. Dopóki ci prawią o szczęściu i o cnocie,...
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać204
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Gilles Deleuze
Jest często utożsamiany z nie-Heglowską „filozofią różnicy”, która przypomina myśl Jacques’a Derridy. Jednak Deleuzjanska inspiracja płynęła bardziej od Nietzschego aniżeli Heideggera, i jego metoda nie jest dekonstrukcją. Deleuze napisał wiele oryginalnych prac w obrębie francuskiej powojennej filozofii odnośnie do postaci historycznych, takich jak Hume, Kant, Bergson, Leibniz i Spinoza, zanim zaproponował własną wysoce skomplikowaną i interdyscyplinarną koncepcję obrazu myśli, którą nazwał 'empiryzmem transcendentalnym', przedstawionym w Różnicy i powtórzeniu oraz Logice sensu. Zaraz potem nawiązał kontakt z radykalnym psychoanalitykiem Feliksem Guattarim, we współpracy z którym napisał cztery prace w ciągu następnych dwóch dekad, poczynając od francuskiego bestsellera z 1972 roku L'Anti-Oedipe, który ugruntował ich pozycje, Mille Plateaux oraz Co to jest filozofia?, bestseller w 1991. Przed i pomiędzy współpracą z Guattarim, Deleuze pisał liczne studia estetyczne, takie jak wpływowe książki o Prouście, Baconie, o kinie, a także studium o Foucaulcie, jego serdecznym znajomym i sprzymierzeńcu. Od 1969 roku był wykładowcą na Ósmym Uniwersytecie Paryskim (Vincennes/St Denis),gdzie pracował do emerytury w 1987. W listopadzie 1995 roku, niezdolny do żadnej twórczej pracy na skutek postępującej choroby układu oddechowego, odebrał sobie życie wyskakując z okna apartamentu w Paryżu. W wielu wspomnieniach był określany jako ostatni wielki filozof francuski. Kariera Deleuze'a sięga roku 1945, chociaż pozostawał nieznany aż do 1962 kiedy ukazała się publikacja Nietzsche i filozofia, a jego twórczość pozostawała poza zasięgiem świata anglojęzycznego aż do początków lat dziewięćdziesiątych, kiedy zostały przetłumaczone jego ważniejsze indywidualne dzieła. Myśl Deleuze'a nie przystaje do żadnej oficjalnej doktryny teoretycznej, nawet jeśli niektóre idee przywodzą na myśl dekonstrukcję czy postmodernizm. Pomimo długotrwałej znajomości z Jeanem-François Lyotardem, Deleuze nie interesował się takimi zagadnieniami, jak myśl postmodernistyczna, koniec historii albo upadek metafizyki. Pomimo wieloletniej przyjaźni i poparcia ze strony Foucaulta Deleuze nie przyjął praktyki metody empirycznego studiowania dyskursów historycznych, które okazały się bardzo wpływowe w obrębie nowego historyzmu, jak i innych podejść krytycznych. Zamiast tego, jego uwaga całkowicie skupiła się na wytrwałym i systematycznym projekcie odnowy samej filozofii, rozumianej jako sztuka kreowania koncepcji aniżeli logicznej kalkulacji, legitymizowania nauki, czy doktryny odzwierciedlania rzeczywistości. Jego dzieło jest zawsze afirmatywne nawet kiedy podejmuje się krytyki i nigdy nie uprzywilejowuje żadnego modelu myślowego na dłuższą metę, np. tekstualnego modelu dekonstrukcji.http://www.webdeleuze.com/php/sommaire.html
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Kościoły, armie, państwa – który z tych psów chciałby zdechnąć?
1 osoba to lubiDysonans lub dysfunkcja nigdy nie były zapowiedzią nadchodzącej śmierci maszyny społecznej, która, przeciwnie, swoim zwyczajem karmi się spr...
Dysonans lub dysfunkcja nigdy nie były zapowiedzią nadchodzącej śmierci maszyny społecznej, która, przeciwnie, swoim zwyczajem karmi się sprzecznościami, jakie wywołuje, kryzysami, jakie wznieca, lękami, jakie wytwarza, czy piekielnymi operacjami, które dodają jej sił: kapitalizm wyciągnął z tego lekcję i przestał wątpić w siebie, tymczasem nawet socjaliści wyrzekli się wiary w to, że kapitalizm może naturalnie umrzeć ze zużycia. Nikt jeszcze nie umarł od sprzeczności. A im bardziej się psuje, im bardziej rozwija się w nim schizofrenia, tym lepiej działa, po amerykańsku.
1 osoba to lubi