Stasiland Anna Funder 7,0
ocenił(a) na 713 lata temu Stasi to niemiecka policja polityczna działająca w ramach Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego. Myślę, że nie każdy słyszał o tej organizacji a już na pewno jeśli słyszał, to samą nazwę, bez wnikania w specyfikę. I ja również należałam do tych osób. Od zawsze ciągnie mnie tajna policja NKWD, czytanie o prześladowaniach, obozach etc ale nigdy nie przyszło mi do głowy by sięgnąć po wiedzę dotyczącą zachodu. A szkoda.
Anna Funder pochodzi z Australii i kilkukrotnie przebywała w Niemczech, gdzie odbywała swój staż dziennikarski. Tu też postanowiła opisać historię ludzi żyjących w NRD, zarówno tych pokrzywdzonych przez reżim jak i tych, którzy mu wiernie służyli, ofiar jak i ich oprawców - ludzi uparcie wierzących w słuszność propagowanych przez Stasi idei, ludzi zaślepionych jak również tych, którzy do takiej działalności zostali zmuszeni. Wszak szantaż był na porządku dziennym.
Mur, który podzielił kraj na RFN i NRD, stał się też przyczyną podziału ludzi na lepszych i gorszych a czasem dzielił też serca ludzi na dwie połowy.
Autorka odkrywa przed nami prawdziwą historię wschodniej części Niemiec, przedstawia system panujący na tych terenach jak również zwykłych ludzi, ich nastroje oraz to jak próbowali się odnaleźć w tej rzeczywistości. W tym celu głęboko wnika w przeszłość,
poznaje ten świat pełen absurdu i zakłamania.
Stasi sprawuje całkowitą władzę w każdych okolicznościach, może wszystko. A w takiej sytuacji prawda nie ma znaczenia, bo i tak nikt się jej nie sprzeciwi. A jeśli ktoś nie chce akceptować tych warunków Stasi bierze go sobie na cel. Utrudnia się mu życie pod każdym względem, łamie karierę, niszczy więzy rodzinne, rani bliskich, szantażuje, torturuje, wygania z kraju. Siatka wywiadowcza jest rozwinięta na ogromną skalę, państwo zdominowane jest przez agentów tajnej policji, którzy bez mrugnięcia okiem niszczyli życie obywatelom NRD.
Za morderstwa, do których dochodziło podczas śledztwa nikt nie odpowiadał. W pewnym momencie Stasi kontroluje nawet swoje szeregi, a agenci musieli informować swoją „Firmę” nawet o tym, z kich chcieli się spotkać.
Ze stron Stasilandu dowiadujemy się jak powstał Mur Berliński, jak szybko zmienił życie kraju i jego obywateli a potem jak doszło do jego upadku.
Widzimy jak Stasi niszczyło ludzkie umysły, serca i dusze, jak mały jest człowiek w obliczu tej wielkiej maszyny, której nic nie jest w stanie zatrzymać. W końcu przeraża świadomość, iż w centrum europejskiego kraju w Europie działy się takie rzeczy. Podobne może działy się u nas.. warto by się dowiedzieć również tego…
Funder w swojej powieści zestawia dwie rzeczywistości, tę z Murem i tę po jego upadku. Od tego wydarzenia minęło już wiele lata a wielu ludzi wciąż nie potrafi normalnie funkcjonować. Agenci nie mogą pogodzić się z utratą władzy i przywilejów i wciąż wierzą w idee, które głosili lata wcześniej. Pokrzywdzeni nie mogą się odnaleźć, często żyją przeszłością i tym, co utracili. Autorka stawia również pytanie o sens i znaczenie zmian, czy kapitalizm rzeczywiście poprawił los ludzi? Czy inaczej patrzy się na przeszłość z perspektywy czasu? Czy wreszcie da się uciec od tego, co było i zacząć od nowa?
Powieść Anny Funder łączy w sobie elementy rożnych gatunków. Przede wszystkim to powieść historyczna, z rzetelnie dobranym i opisanym podłożem dokumentalnym ale również nie brakuje elementów podróżniczych, sensacyjnych czy reportażowych co zdecydowanie zwiększa walory literackie tej pozycji.
Gorąco polecam Stasiland!