Młodsza Pamela Redmond Satran 6,1
ocenił(a) na 48 lata temu "Młodsza" jest czymś pomiędzy: opowieścią dramatyczną z wewnętrznymi rozterkami głównej bohaterki, a zupełnie lajtowym, ujętym na wesoło, sposobem przedstawienie sytuacji dojrzałej kobiety, kiedy jej życie "rozłazi się". Akurat taki moment wybiera autorka na opisanie zmagań Alice, gdy zostaje sama i próbuje zawalczyć o siebie na kolejnym etapie życia. Z przełomowymi sytuacjami, jakie nas spotykają radzimy sobie różnie i różnorodność panuje w fantazji piszących w tym temacie. Tutaj uwiera mnie jedno, że ewidentnie przez całą fabułę czegoś mi brakowało, bo poza lekkością sposobu opisywania nie ma specjalnie za co pochwalić tej książki. Wątki mało rozbudowane, banalność i szybkie opisywanie zdarzeń. Trudno przy tym wiązać się emocjonalnie z bohaterką, kibicować komuś, kto jest byle jak nakreślony.
Po mimo kilku elementów, które mi się tu spodobały, a przede wszystkim lekkość snucia opowieści, której wcale nie chciało się porzucać przed zakończeniem, to głownie wiało pustką. Brakowało szczegółów, głębszego zaangażowania w akcję, a przede wszystkim przeżycia bohaterki.
Autorka chciała opisać konflikt między młodszymi i starszymi kobietami. Temat godny rozprawy naukowej! Tyle że Satran nie podeszła do tego jak zawodowa pisarka, a ktoś kto dopiero zaczyna swą przygodę w tej dziedzinie i opisuje przemianę bohaterki w sposób mało angażujący się. Dlatego też morał z całej historii może być na końcu niezauważony przez czytelnika.
Nie czuję, żeby rozpracowano tu kryzys wieku średniego. Ujawnia się tu kryzys spowodowany pewnymi zdarzeniami w życiu bohaterki. Nie żaden kaprys, zmiana pod wpływem głębokich przemyśleń, nagła chęć zmian pomimo porządkowanego trybu życia, tylko totalnie zniszczone jego podstawy. Rozwód, wyprowadzka córki na drugi koniec globu, brak pracy i niemożliwość odnalezienia się na tym rynku po 20-letniej przerwie, to nie tyle kryzys wieku średniego, co wynika nie tyle z chęci zmian swojego dotychczasowego życia przez Alice, co bycie zmuszonym do podjęcia kroków, do zrewidowania swoich wyobrażeń, uczuć i potrzeb, zorganizowania swojego życia w pojedynkę lub zaangażowania się, ale z kimś innym niż dotychczasowy mąż.
Wystarczyło tylko nadać głębi takiej treści, a "Młodsza" miałaby szanse stać się świetną książką, nie tylko dla kobiet 40-letnich stojących przed poważnymi decyzjami, ale również dla młodych zaczynających dorosłe życie. A tak, wyszło znów przeciętnie, a może jeszcze gorzej.