Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać204
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Anna Kavan
3
7,1/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, literatura piękna
Urodzona: 10.04.1901Zmarła: 05.12.1968
właśc. Helen Emily Woods, pisała również pod pseudonimem Helen Ferguson;
brytyjska pisarka, nowelistka i malarka
brytyjska pisarka, nowelistka i malarka
7,1/10średnia ocena książek autora
132 przeczytało książki autora
131 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Lód Anna Kavan
5,3
Bliżej nieokreślona przyszłość, bezimienni bohaterowie, miasta bez nazw – Kavan nie podaje żadnych konkretów. Na Ziemi panuje wszechogarniające zimno, następuje zlodowacenie planety i nie ma możliwości ucieczki. Władze manipulują informacjami i nie podają rozmiaru zagrożenia jakie niesie ze sobą nienaturalne zimno. Główny bohater podąża za kobietą, którą jest zafascynowany, do tego stopnia, że naraża swoje życie. Dziewczyna opisywana jest jako eteryczna, bezbronna i wychudzona.
Kiedy jedliśmy, zerkałem na nią, na włosy błyszczące srebrem, bladą, prawie przezroczystą skórę, wystające, kruche kości nadgarstków.
Gdy trafia na jej trop dowiaduję się, że jest przetrzymywana przez namiestnika tego państwa. Od tej chwili za wszelką cenę próbuje być jak najbliżej niej. Okłamuje rządzącego i podaje się za historyka, by uzyskać możliwość pozostania w państwie. Namiestnik ma jednak inne plany, jest równie mocno urzeczony kobietą.
Fragmenty recenzji pochodzą z bloga:
http://magazyn-opinii.blogspot.com/2015/02/lod-anna-kavan-2007.html
Lód Anna Kavan
5,3
Bezimienne krajobrazy, bezimienne kraje, bezimienni ludzie. Wywołana przez wojnę nuklearną lodowa apokalipsa zagraża znanemu światu. Ludzie uciekają, zabijają, rabują, przemieszczają się, umierają. Chaos. A świat zamarza: „śnieg sypał coraz gęściej, nieprzerwanie i uparcie, pokrywając umierający świat warstwą sterylnej bieli”. Ostatnie statki odpływają. Ściana lodowca jest coraz bliżej, zagarnia ostatnie spłachetki bezlodowej ziemi. Wrażenie wszechogarniającego zagrożenia.
W tym wizyjnym, onirycznym, niesłychanie niepokojącym świecie śledzimy losy mężczyzny, dziewczyny oraz namiestnika. Ten pierwszy podąża za efemeryczną, delikatną, uległą, z lekka anorektyczną dziewczyną, fascynacją sprzed lat. Namiestnik natomiast jest brutalnym, agresywnym, paskudnym typem… ale ale, czy nie jest on przypadkiem alter ego mężczyzny?
Tak jak w snach, nie istnieje w tej książce ciągłość czasowo-przestrzenna, sceny się przenikają, narrator jest mężczyzną, aby za chwilę relacjonować zdarzenia z punktu widzenia dziewczyny. Z nią sama dzieją się przedziwne rzeczy: umiera kilka razy, aby następnie zmartwychwstać i… umrzeć ponownie.
Muszę powiedzieć, że fascynowały mnie opisy mroźnego świata, swoiście pięknego, jakoś nieludzkiego i obcego. Natomiast ludzie uwięzieni w tym klaustrofobicznym świecie, pozbawieni swojej przeszłości okazali się jednowymiarowi i nieinteresujący.