Najnowsze artykuły
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Szczęście ma smak szarlotki“ Weroniki PsiukLubimyCzytać2
- Artykuły„Jednym haustem”, czyli krótka historia opowiadaniaSylwia Stano7
- ArtykułyUwaga, akcja recenzencka. Weź udział i wygraj powieść „Fabryka szpiegów“!LubimyCzytać1
- ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant29
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Helmut Uhlig
3
6,0/10
Pisze książki: powieść historyczna, biografia, autobiografia, pamiętnik, reportaż, literatura podróżnicza, historia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,0/10średnia ocena książek autora
100 przeczytało książki autora
177 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Jedwabny szlak. Kultury antyku między Chinami a Rzymem
Helmut Uhlig
6,1 z 20 ocen
103 czytelników 3 opinie
2007
Najnowsze opinie o książkach autora
Jedwabny szlak. Kultury antyku między Chinami a Rzymem Helmut Uhlig
6,1
Najszersza praca popularnonaukowa w języku polskim dotykająca tematyki tzw. Jedwabnego Szlaku. Bardzo szerokie spektrum geograficzne i czasowe- od epoki hellenistycznej do późnego średniowiecza (wg. europejskiej datacji, która w tym wypadku ma akurat mniejsze znaczenie). Wiele ciekawych rozdziałów dotyczy mało znanych w Polsce kultur rejonu Xinjangu, a więc "centrum" Szlaku, zwłaszcza przenikania się wierzeń i historii badań nad nimi. Inne są juz słabsze, mianowicie te, gdzie autor odchodzi od ścisłego tematu i skacze po Oceanie Indyjskim, Azji Wschodniej i Syberii. Za dużo tego. Większość z opisywanych miejsc autor odwiedził osobiście, i to w dekadach 80-90', gdy był to jeszcze jakiś wyczyn.
Uhlig jest pasjonetem-podróżnikiem, a nie specjalistą, więc jego praca zawiera z musu sporo nieścisłości i uogólnień. Przykładowo świadoma wymiana handlowa miedzy Chinami a Imperium Rzymskim nie istniała aż do V-VI w., a często spotykane opisy negatywnego bilansu handlowego (odplyw złota w zamian za jedwab) bazują na jednym wątpliwym przekazie. Brak rzymskich monet w Chinach (znaleziono ledwie ok. setki, najwcześniejsze z IV w.) nie wskazuje na jakąś szerszą wymianę dóbr. Nie ma też dowodów na to, aby "szlaki jedwabne" odgrywały jakąkolwiek rolę w polityce wielkich imperiów tego okresu; nie zostały nawet "zdefiniowane" przez ówczesne źródła. W świetle tego faktu rozszerzanie władzy cesarskiej na zachód, aż do granic Azji Centralnej, wcale nie było wynikiem opieki nad rzekomymi karawanami kupców (bardzo zresztą nielicznymi i krótkodystansowymi),ale realizacją polityki imperialnej Hanów.
Krytyka tyczy się zresztą samego terminu "Jedwabny Szlak", wymyślonego dopiero przez Manfreda von Richthofena w XIX w. (o czym akurat autor wspomina, ale z czego nie wyciąga odpowiednich wniosków).
Jedwabny Szlak wymaga jeszcze wielu studiów, w tym polegających na obdzieraniu go z narracji, które narosły w XX wieku za sprawą popkultury. Książka Uhliga powiela wiele z nich, jest też miejscami chaotyczna, uogólniająca i opisująca zbyt wiele zjawisk; ale z drugiej strony zawiera też sporo cennych, unikalnych obserwacji. Jest to dobra lektura na początek, ale należy czytać ją krytycznie i uzupełniac swą wiedzę specjalistycznymi lekturami.
Jedwabny szlak. Kultury antyku między Chinami a Rzymem Helmut Uhlig
6,1
Wątki, które porusza w "Jedwabnym Szlaku" niemiecki badacz Helmut Uhlig, rzadko są omawiane w dostępnej na polskim rynku literaturze historycznej. A jest tych wątków naprawdę dużo, bo Autor podjął się zarysowania problematyki bardzo szerokiej. Przedstawił bowiem masę zagadnień związanych z Bliskim Wschodem i Azją Środkową w pierwszych wiekach naszej ery. Nie ograniczył się do historii politycznej i gospodarczej, ale poświęcił sporo miejsca dziejom religii i sztuki na tych obszarach. Odniosłem nawet wrażenie, że różnym religiom (buddyzmowi, chrześcijaństwu w różnych odmianach, zaratusztrianizmowi, manicheizmowi) przypatruje się z największym zainteresowaniem. Atutem książki jest to, że Uhlig sam dokładnie zjeździł Azję Środkową i dobrze poznał te rejony. Myślę jednak, że w pracy pojawia się zbyt wiele różnych tematów, przez co trudno zapamiętać jej treść. Zwłaszcza że brak aneksów chronologicznych, a mapka jest jedna i mało dokładna. Dużo jest nowych nazw, które trudno dobrze umiejscowić geograficznie. "Jedwabny Szlak" lepiej (i z większą "korzyścią intelektualną") by się czytało, gdyby dotyczył trochę węższej grupy zagadnień.
Tomasz Babnis