Państwo średnie – Polska. Studia i szkice. t. 1 Krzysztof Kubiak 7,8
Państwo średnie – Polska
…czyli książka inna niż zwykle. Tetragon przyzwyczaił mnie do publikacji stricte historycznych, tymczasem mamy tu projekt analizy miejsca tytułowego „państwa średniego” w szybko zmieniającym się świecie.
Książka wyszła z końcem 2022 r. i wtedy też ją przeczytałem. Doszły mnie echa kilku dyskusji wokół tej wydawniczej nowości, ale bardzo byłem ciekawy czy z tego arcyciekawego projektu będzie coś więcej. Myślę bowiem, że to książka wyjątkowo mocno „uszyta” na nasze czasy.
Książka to w istocie początek znacznie szerszego projektu nowego zdefiniowania miejsca Polski w Europie. Dotychczasowy konsensus jakim było przystąpienie do NATO i UE i zajecie tam odpowiednich miejsc – dobiegł końca już jakiś czas temu i wyraźnie brakuje nowego strategicznego celu.
Autorzy opracowania zaczynają od podstaw – definiują w naprawdę interdyscyplinarny sposób – samo pojęcie. Mamy wiec głos z perspektywy militarnej, bezpieczeństwa, gospodarczej, energetycznej czy nawet ideologicznej. Autorzy każdej części mierzą się z tym pojęciem w swojej dziedzinie – a ramy całości nadaje koncepcja ogólna.
Efektem tego ma być dość prosta analiza, co państwo średnie, czyli o nader ograniczonych środkach, może robić w swoim otoczeniu, uwzględniając swój szeroko rozumiany potencjał. Projekt to próba znalezienia owej drogi środki pomiędzy „Polska potęgą międzymorza, Europa niech klęka” z jednej strony, po „nic nie możemy, trzeba czekać co wymyślą w Brukseli, Berlinie czy Waszyngtonie z drugiej strony.
Ostatnich kilka dekad bezpieczeństwa stworzyły nam nader cieplarnianie warunki i niejako elity poczuły się zwolnione z określania własnych strategicznych celów. Bilans 30-lecia od 1989 r. wyczerpał się jednak i czas na zmianę.
Polskę jako państwo średnie w działaniu widzimy zresztą w ostatnich miesiącach – ot choćby udana w moim odczuciu dyplomacja „czołgowa”, gdzie w określonych ramach staraliśmy się wywierać wpływ, znając swoje ograniczenia (Tak tak, wiem, temu złemu PIS-owi czasem po prostu cos wychodzi i nie wypada o tym przecież pisać ). Autorzy publikacji tworzą swoiste zaplecze intelektualne i narzędziowe dla polskich elit, które coraz śmielej będą musiały działać na rzecz bezpieczeństwa Polski – nie po to by ogłaszać „samotność strategiczną” (jak niektórzy „geopolityce” już ogłaszają),ale by wpływać na sposób działania kolektywnego zachodu. By umieć zabierać głos, ustępować gdy to potrzebne, ale nie bać się mówić „nie” gdy to niezbędne.
Co ważne, Autorzy oddają także głos prof. Bolesławowi Balcerowiczowi który jeszcze w latach 90-tych podjął podobny trud. Wtedy jednak sytuacja była inna, szybko z prawdziwej samotności strategicznej, przeszliśmy do kolektywnego zachodu. Krótki okres owej „samotności” zaowocował zresztą ciekawymi projektami obronnymi jak doceniana do dziś modyfikacja T-72 w postaci PT-91 Twardy. Potem już nie potrzebowaliśmy aż takiego wysiłku.
Książka to ciekawe podsumowanie tego, gdzie jesteśmy. Niektóre rozdziały są niezwykłe wręcz, mnie na przykład mocno ujął ten o bezpieczeństwie ideologicznym, nie chcę zdradzać, ale niezwykle świeże spojrzenie, w kontekście tego gdzie jesteśmy dziś, w poand rok od wojny w Ukrainie, po tych wszystkich poznanych propagandowych działaniach, naprawdę w punkt. Niektóre są niestety słabsze na przykład niezwykle ważny rozdział o bezpieczeństwie energetycznym jest stanowczo zbyt powierzchowny.
Niezależnie od tego cieszy mnie ta publikacja, a raczej cieszy mnie tego, co mam nadzieje zwiastuje. Pogłębioną refleksję na temat miejsca naszego kraju w właśnie zmieniającym się świecie.