Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać204
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jan Kracik
Znany jako: ks. Jan Kracik
20
6,9/10
Urodzony: 11.11.1941
Ksiądz rzymskokatolicki, historyk, wykładowca Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II.
Pochodzi z rodziny chłopskiej ze Spytkowic koło Rabki. W 1965 r. wyświęcony został na kapłana przez ks. kardynała Karola Wojtyłę. Znany i uznany historyk, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, doktor habilitowany, profesor nauk humanistycznych, wykładowca na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. Współpracownik "Tygodnika Powszechnego" i miesięcznika katolickiego "Znak". Autor około 450 publikacji, w tym kilkunastu książek.
Pochodzi z rodziny chłopskiej ze Spytkowic koło Rabki. W 1965 r. wyświęcony został na kapłana przez ks. kardynała Karola Wojtyłę. Znany i uznany historyk, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, doktor habilitowany, profesor nauk humanistycznych, wykładowca na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. Współpracownik "Tygodnika Powszechnego" i miesięcznika katolickiego "Znak". Autor około 450 publikacji, w tym kilkunastu książek.
6,9/10średnia ocena książek autora
163 przeczytało książki autora
383 chce przeczytać książki autora
7fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Chrześcijaństwo kontra magia. Historyczne perypetie
Jan Kracik
6,9 z 10 ocen
35 czytelników 2 opinie
2012
Odejścia od kapłaństwa: Studium historyczno-psychologiczne
Jan Kracik, Krzysztof Dyrek SJ
7,0 z 2 ocen
27 czytelników 1 opinia
2010
Powszechny, apostolski, w historię wpisany. Z wędrówek po kościelnej przeszłości
Jan Kracik
9,0 z 1 ocen
17 czytelników 0 opinii
2005
Gdy w przepaść męki Twej wchodzę. Rozważania pasyjne
Jan Kracik
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2003
Ludzie z przedmieścia historii. Kleparzanie czasów staropolskich
Jan Kracik
6,0 z 1 ocen
3 czytelników 0 opinii
1993
Najnowsze opinie o książkach autora
Trwogi i nadzieje końca wieków Jan Kracik
7,3
Materiał jest bogaty i wart uważnego przeczytania. Czytałem omawianą książkę wiele lat temu, a teraz zdziwiony, że jej nie opiniowałem, kartkuję i wynotowuję własne podkreślenia.
"-Eschatologia - od greckiego eschatos – ostateczny, /str.11/
O nadziejach związanych z przewidywanym przyjściem Mesjasza, czyli apokaliptyce:
-piśmiennictwo apokaliptyczne, popularne w judaizmie przez dwa wieki przed Chrystusem i dwa wieki po Chrystusie /od greckiego apokalyptein – odkryć, objawić/ /str.15/.. ..W niektórych z tych pism pojawia się wyobrażenie Mesjasza, czyli pomazańca. /Biblia hebrajska terminem tym określa najczęściej królów, którzy otrzymywali władzę poprzez obrzęd namaszczania oliwą/, który na końcu czasów będzie rządził ludem wybranym.../str.16/ ...Transcendentne rozumienie królowania Boga, duchowy charakter nowego życia, powszechne zmartwychwstanie, przeniesienie walki z wrogami do własnego wnętrza, triumfowanie na sposób cierpiącego Sługi Jahwe, wyniesienie przez uniżenie, panowanie przez służenie - prawdy i postawy ukazane zwłaszcza przez Izajasza - znajdą swój najpełniejszy wyraz w czynach i nauce Jezusa. Jego uczniowie będą się uczyć myślenia i postępowania w ten sposób do końca życia, do końca świata... " /str.17/
O oczekiwaniu chrześcijan na ponowne przyjście Chrystusa zapowiedziane w Ewangeliach:
Łk 21, 36 - "czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym" oraz
Mt 24, 44 - "Bądżcie gotowi. Bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie"
Te zapowiedzi to PARUZJA - pojęcie. które w kulturze hellenistycznej oznaczało triumfalny wjazd boga, króla czy dostojnika, a dla chrześcijan ponowne przyjście Jezusa Chrystusa. Bo wg listów Pawłowych: /str.22/
"Chrześcijanin żyje już w ostatecznych czasach, a jednocześnie, wędrując przez doczesność, doświadcza zmagania ducha i ciała, troszcząc sie, by 'bez zarzutu zachowały się na przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa' /1 Tes 5, 23/"
Te nadzieje na koniec świata są inne w ewangeliach synoptycznych, a inne u św. Jana: /str.24/
"W młodszych księgach Nowego Testamentu akcent przesunie się z Paruzji na Epifanię, a więc z kosmologicznie pojmowanego przyjścia na unaocznienie obecności Pana. W najmłodszej, Janowej Ewangelii /lata 90-100/ kosmiczna zawierucha nie stanowi już akompaniamentu dość kameralnej zapowiedzi Paruzji: 'A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę ponownie i zabiorę was do siebie' /J 14, 3/. Ewangelista akcentuje błogosławieństwa wieczności, w których chrześcijanie mogą mieć udział już w terażniejszości, objawione już bowiem zostały i sąd, i życie Boga /por. J 3, 16-21/.."
Wszystkie ówczesne wydarzenia datowane były wg starych kalendarzy. Próby przejścia na nowy, zostały obarczone pomyłką mnicha Dionizjusza Małego o 4-6 lat, wskutek czego wynikł paradoks, że Jezus urodził się 4-6 lat przed swoim narodzeniem. Ten błędny sposób liczenia czasu trwa do dziś, a: /str.32/:
"...zaczęło się dopiero w VI wieku w Italii, a w VII - w Anglii, Francji i Hiszpanii".
Ks. Kracik wykazuje wielką umiejętność precyzowania istoty zagadnienia w jednym zdaniu, jak choćby w przypadku św. Augustyna: /str.38/
"Augustyn dał jednak wyraz swym dualistycznym skłonnościom /WSZAK TO BYŁY MANICHEJCZYK/ i przeciwstawił społeczność Bożą /civitas Dei/ społeczności ziemskiej /civitas terrena/ jak pszenicę kąkolowi, jak dwa zwalczające się obozy..." /podk.moje/
To przeciwstawienie jest i obecnie sprytnie wykorzystywane jako opis relacji: Kościół a Państwo.
Z końcem pierwszego tysiąclecia nie nastąpił zapowiadany koniec świata, natomiast z początkiem następnego zaczęła się rewolucja: /str.63/
"Odgórna, kościelna!... ..Na czele tej, która miała uruchomić całą lawinę procesów historycznych, stanęło papiestwo..."
Jak nie wiadomo, o co chodzi, to na pewno o pieniądze! Walka między Grzegorzem VII a Henrykiem IV miała charakter totalny, ale mnie najbardziej zainteresowała sprawa celibatu, który od tego czasu stał się obowiązkowy. Aby uniemożliwić władzom cywilnym nominacji swoich ludzi na stanowiska kościelne: /str.66/
"Papież nakazał w 1075 r. bojkotowanie księży nie zachowujących celibatu i symoniacko wyświęconych. Od żonatych i przekupnych nie należało przyjmować sakramentów..."
Symonia to korupcja. Bo obsadzaniu atrakcyjnych finansowo stanowisk kościelnych, o czym decydowała władza świecka, towarzyszyła powszechna korupcja. Co do celibatu, to np w Polsce, niby obowiązywał od 1197 roku; niby, bo 25% go nie przestrzegało, a bezwzględny nakaz wprowadził dopiero Sobór Trydencki w 1563 roku.
Wśród argumentów do prowadzenia wojen przez chrześcijan olbrzymią rolę odegrała wizja ANTYCHRYSTA. W ramach walki z nim organizowano wyprawy krzyżowe, mordowano Żydów i muzułmanów, a że kto czym wojuje, to..... No i przysłowiu stało się zadość, gdy: /str.86/
"Luter.. ..twierdził, że on pierwszy utożsamił papieża z Antychrystem, a rzymski Kościół z królestwem diabła.."
I tym sposobem doszliśmy do naszego europejskiego piekła, w którym kochający się chrześcijanie, podzieleni na trzy podstawowe odłamy: katolików, ortodoksów – po polsku zwanych prawosławnymi oraz protestantów są w stanie wiecznej wojny, wzajemnego prozelityzmu i naigrawania się z wierzeń przeciwnika.
Na koniec , w związku z rozpowszechnionym kultem Maryjnym, podaję uwagę ks.Kracika na ten temat: /str.169/
"Katoliccy poszukiwacze grożnych zwiastunów ostatecznej katastrofy częściej czynią swe odkrycia nie z Biblią w ręku, lecz powołując się na prywatne objawienia, uznawane przez Kościół lub nie... ..Objawienia prywatne mogą jedynie pomagać w przeżywaniu Objawienia Chrystusowego, biblijnego, nie zaś je uzupełniać czy ulepszać. Uczy o tym Katechizm Kościoła katolickiego. Mimo to część pątników np. do miejsc objawień Maryjnych bardziej żyje zawartymi w nich treściami niż tym, czego na ten temat uczy św, Paweł czy Kościół... ...Na wybrane wątki upatrzonego ORĘDZIA MARYJNEGO POWOŁUJĄ SIĘ CHĘTNIE INTEGRYSTYCZNE ŚRODOWISKA KATOLICKIE, ABY TAK WYSOKIM AUTORYTETEM OSŁONIĆ WYBIÓRCZE TRAKTOWANIE PRZEZ SIEBIE NAUKI KOŚCIOŁA" /podk.moje/
Ciekawe o kim ta mowa?
Chrześcijaństwo kontra magia. Historyczne perypetie Jan Kracik
6,9
Kiedyś na jednym z forów internetowych toczyła się dyskusja dwóch osób na temat aktualności uprawiania magii w czasach współczesnych. Jeden z rozmówców podsyłał linki do różnych stron o charakterze okultystyczno-magicznym, pisał o swoich doświadczeniach po spotkaniach z osobami uprawiającymi afroamerykański kult voodoo. Niejako przekonywał jak bardzo „przydatnym” i „pożytecznym” byłby taki kult w środowiskach europejskim i polskim. Drugi z rozmówców – chrześcijanin opierając się na Piśmie Świętym i nauczaniu Kościoła starał się dowieść, że kulty i praktyki tego typu nie są właściwe, a wręcz mogą być szkodliwe dla wierzącego chrześcijanina. Zwolennik magii zaczął opowiadać, że nawet Jezus uprawiał magię, że tak w zasadzie całe chrześcijaństwo jest magiczne i opiera się na dawnych pogańskich kultach magicznych.
W porównaniu ze średniowieczem, gdy ci, którzy uprawiali czary szli na stos, taka dyskusja w dzisiejszych czasach, gdy każdy wierzy w to co chce wierzyć, nie dziwi. Z takim porównaniem chrześcijaństwa do magii można się spotkać praktycznie wszędzie - nawet w domu rodzinnym. Ile jest w tym prawdy, że Jezus to magik, a chrześcijaństwo to zapomniane czary? W jakim stopniu i dlaczego chrześcijaństwo zawiera elementy dawnych wierzeń pogańskich? Jaka jest różnica między magią, a cudami? Na te i na wiele innych pytań stara się odpowiedzieć ks. Jan Kracik w książce – „Chrześcijaństwo kontra magia” .
Do kupienia w wydawnictwie M
http://www.mwydawnictwo.pl/p/961/chrześcijaństwo-kontra-magia