Najnowsze artykuły
- Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
- ArtykułyTrzeci sezon „Bridgertonów” tuż-tuż, a w Świątyni Opatrzności Bożej niecodzienni gościeAnna Sierant4
- ArtykułyLiteratura młodzieżowa w Polsce: Słoneczna wiosna z Martą ŁabęckąLubimyCzytać1
- ArtykułyMoomin Shop w Krakowie oraz oficjalny polski sklep internetowy Muminków!LubimyCzytać14
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jarosław Kuisz
13
7,2/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,2/10średnia ocena książek autora
66 przeczytało książki autora
126 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
The new politics of Poland: A case of post-traumatic sovereignty
Jarosław Kuisz
0,0 z ocen
3 czytelników 0 opinii
2023
Prawo i kultura. Księga jubileuszowa dedykowana Profesorowi Markowi Wąsowiczowi
Jarosław Kuisz, Anna Rosner (prawo)
9,3 z 7 ocen
13 czytelników 0 opinii
2023
Prawo, literatura i film w Polsce Ludowej
Marek Wąsowicz, Jarosław Kuisz
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2021
Propaganda bezprawia. O „popularyzowaniu prawa” w pierwszych latach Polski Ludowej
Jarosław Kuisz
0,0 z ocen
9 czytelników 0 opinii
2020
Trudne rozliczenia z przeszłością t. 1: Sprawiedliwość okresu przejściowego w perspektywie międzynarodowej
Wojciech Sadurski, Jarosław Kuisz
0,0 z ocen
11 czytelników 0 opinii
2018
Trudne rozliczenia z przeszłością t. 2: Polska w perspektywie Europy Środkowo-Wschodniej
Wojciech Sadurski, Jarosław Kuisz
0,0 z ocen
11 czytelników 0 opinii
2018
Najnowsze opinie o książkach autora
Koniec pokoleń podległości Jarosław Kuisz
6,5
Książka Koniec pokoleń podległości autorstwa Jarosława Kuisza, wydana w 2018 roku przez fundacje Kultury Liberalnej jest zbiorem esejów, felietonów i tekstów z ostatniej dekady XXI wieku. Jarosław Kuisz jest redaktorem naczelnym „Kultury Liberalnej” oraz adiunktem w Instytucie Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.
Książka traktuje o stanie Polski w XXI wieku oraz o samych Polakach, ich sposobie myślenia oraz działania politycznego, o szansach i zagrożeniach jakie niosą ze sobą nadchodzące lata oraz pokolenia. Jak twierdzi sam autor, podział na postkomunistów i postsolidarnościowców w obecnej Polsce nie ma już racji bytu, a główna oś podziału polskiego społeczeństwa rysuje się na konflikcie międzypokoleniowym. Proponuje on do tego konkretne nazewnictwo. Osoby urodzone i wychowane przed rokiem 1989 wchodzą w skład pokolenia podległości. Natomiast te urodzone po 1989 roku uchodzą wedle autora za pokolenie niepodległości. Jak widać sam rok 1989 jest tutaj punktem zwrotnym do rozważań na temat współczesnej Polski, gdyż jest to czas kiedy wraz z upadkiem Polskiej Republiki Ludowej narodziła się III Rzeczpospolita Polska. Według autora III RP jest pierwszą Rzeczpospolitą w której w końcu urodziło i wychowało się całe pokolenie Polaków wolne od trosk i obcych wpływów. Natomiast okres od 1795 roku, czyli trzeciego rozbioru Polski do 1989 roku, porównuje nawet do kolonizacji i dekolonizacji państw Afryki oraz Azji. Owy okres (w zaokrągleniu) dwustu lat podległej Polski odcisnął tak mocne piętno na obecnym pokoleniu podległości, które stoi w rozkroku między przeszłością, a nowoczesnością.
Zachłyśnięci Zachodem w końcu poczuli się przez ten wyidealizowany Zachód zdradzeni. I teraz wszelkie swoje bolączki i żółć przelewają na młodych, czyli owe pokolenie niepodległości. Zamiast szukać dróg do współpracy jawi się tu tylko narastający konflikt pokoleniowy. Bo młodzi nie chcą pracować za darmo dla idei, bo nie chcą być Chrystusem Narodów, tylko chcą po prostu godnie żyć. Dodając od siebie powiedziałbym, że mimo wywodów to pokolenie nie-podległości coraz bardziej czerpie wzorce od swoich poprzedników. Polaryzacja osiąga coraz bardziej niepokojący obrót, partie szalenie populistyczne zdobywają coraz to większy rozgłos i poparcie wśród średnio zainteresowanego czymkolwiek pokolenia niepodległości.
Więc czy koniec pokolenia podległości rzeczywiście ma miejsce? Moim zdaniem zdecydowanie nie. Powtarzamy błędy poprzedników, a system wydaje się nie do złamania, gdyż nikt po-ważny nie chce przeprowadzić mozolnych wymagających reform. Zamiast tego najpopularniejszymi wśród pokolenia niepodległości rozwiązaniami są takie, aby wszystko zburzyć - system emerytalny, zdrowotny, podatkowy, a przy okazji nie myśli się wcale o konsekwencjach takich czynów. Pokoleniu niepodległości wpaja się w szkołach brak kreatywnego myślenia, brak jakiejkolwiek wiedzy obywatelskiej, a próby aktywizacji często spełzają na niczym. Zmiana pokoleniowa nie nastąpiła i będzie trzeba na nią trochę poczekać.
Koniec pokoleń podległości Jarosław Kuisz
6,5
Zacząłem ją czytać podczas pewnej podróży pociągiem przed dwoma laty i do wczoraj pozostawała w stanie niefortunnego zawieszenia, ale może to i lepiej, bo myśl Kuisza o powszechnym, chronicznym, w pewnym sensie nieuniknionym, w innym sensie nieuleczalnym stosowaniu podległościowego spojrzenia do spraw niepodległego państwa zdążyła wchłonąć się w mnie i sfermentować twórczo. Byłem w stanie konfrontować punkt widzenia autora z własną rzeczywistością (czy otaczającą mnie "nierzeczywistością", używając terminologii z książki) i przez ten czas przyłapywałem się wielokrotnie, że myślę Kuiszem -- bardzo bliska intelektualnie stała mi się potrzeba świadomego wejścia w niepodległościowy paradygmat i staram się go stosować przy ocenie zjawisk i podejmowaniu własnych działań, nawet jeśli czasem czuję się przytłoczony podległościową spuścizną kraju z realną przeszłością i teoretyczną przyszłością.
Kuisz być może momentami pisze o rzeczach, które wydają się oczywiste, ale zazwyczaj po to, by spuentować je w sposób rześki i uświadamiający. Formalnie "Koniec pokoleń podległości" plasuje się gdzieś pomiędzy publikacją naukową, publicystyką a esejem. Kuisz jest zręcznym pisarzem, choć trochę zbyt zachowawczym i zasadniczym -- nie ma w tekście momentów, które w sposób oczywisty byłyby w stanie czytelnika porwać czy (tym bardziej) rozerwać. Na 150 stronach właściwego tekstu autor trochę kluczy, momentami stwarzając pozory, że wszystko, co nie wyszło w III RP jest wynikiem podległościowego myślenia o Polsce, co byłoby jednak irracjonalnym uogólnieniem. Zbyt często też, choć zupełnie spodziewanie z racji przynależności do środowiska Kultury Liberalnej, odnosi się w tekście do (szeroko pojmowanego) liberalizmu, który czasem zestawia bezpośrednio z czasami polskiej podległości, jako jedyne remedium na ułomności poprzedniego ustroju, co samo w sobie jest polemiczne. Główna teza publikacji została natomiast przedstawiona czytelnie i obrazowo. To bez wątpienia istotny punkt widzenia współczesnej Polski, który, wierzę, wzięty szerzej pod uwagę, mógłby pomóc nam wszystkim lepiej odnaleźć się w nowej niepodległej Polsce.