Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Powieść przedstawiająca polskie realia czasów zaraz po przemianie i ludzi, którzy kombinowali, by jakoś się wybić, by mieć pieniądze. Pierwsze firmy ochroniarskie, detektywistyczne, telefony komórkowe tylko dla wybranych, kradzieże zachodnich samochodów. W tę rzeczywistość zostaje wpleciony wątek nieszczęśliwej, zdolnej kobiety, która ma swojego psychoterapeutę, z ktorym wdaje się w romans, wielokrotnie usiłuje popełnić samobójstwo, aż w końcu zostaje zamordowana. Jest to morderstwo na zlecienie i do akcji wkracza jej dawny kolega z czasów szkolnych - były policjant, który usiłuje rozwiązać tę zagadkę. I tak rozpoczyna się nieoficjalny zjazd klasowy, bo pomimo tego, że każdy po skończeniou szkoły poszedł w swoją stronę, to jednak drogi znajomych ze szkolnej ławy w dalszym ciągu w jakiś niewytłumaczalny sposób się splatały. Oczywiście począkujący detektyw Rutkowski bez trudu odnajdzie powiązania przyjaciół z klasy i rozwiąże zagadkę, odnajdzie szczegóły, które pominie popeerelowska policja. Książka ciekawa, z zaskakującą pointa, warta polecenia, ale tylko tym, którzy mają dużo czasu i się nudzą, nic wartościowego sobą nie reprezentuje.