Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać342
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński2
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ethan Hawke
7,0/10średnia ocena książek autora
80 przeczytało książki autora
58 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Skowronek Ethan Hawke
6,6
W natłoku komiksu rozrywkowego, w którym w dodatku bardzo często słychać głośny szelest peleryn, mało jest opowieści poruszających temat relacji rodzinnych. Są oczywiście próby wniknięcia w to zagadnienie (np. na kartach „Supermana”),ale często kończy się to na sztampie. Tymczasem warto się w ów temat zagłębiać, bo po prostu zawsze będzie on na czasie. W obliczu trykociarskiej niemocy w tej materii na ratunek przychodzą twórcy komiksu bardziej niszowego, którzy starają się przedstawić rodzinę w nieco innym niż standardowe świetle. Jedną z takich prób jest „Skowronek”.
Jack Johnson i jego nastoletni syn, Cooper, muszą wyruszyć w podróż, która ma na celu naprawienie rażących błędów, jakie popełnił starszy z tej dwójki. Pracujący jako strażnik więzienny mężczyzna uwikłał się w niebezpieczny układ, który poskutkował tym, że ze strzeżonej przez niego placówki uciekło trzech groźnych przestępców. Teraz Jack musi zmierzyć się z konsekwencjami własnych działań i ochronić przed nimi syna, który jest dla niego najważniejszą osobą na świecie, i z którym relacji za nic na świecie nie chce zepsuć.
Zacznę może od tego, co uznaję za wadę „Skowronka”. Komiks jest zbyt przeładowany treścią. Sprawia wrażenie, jakby Hawke chciał wepchnąć do niego wszystkie pomysły, które uznał za interesujące, a które tyczą się tematyki problemów zarówno w rodzinie, w szkole, jak i w pracy. Mało? Proszę bardzo – autor dodał do tego wątki przestępczości narkotykowej, problemów dojrzewania oraz ucieczki z więzienia… Trochę tego jest, prawda? Wszystkie te elementy zostały wymieszane w jednej tylko opowieści i nie zawsze sprawiają wrażenie dobrze posklejanej mozaiki.
Można powiedzieć, że „Skowronek” ma dwa oblicza. Jedno z nich przypomina groszową opowieść akcji, w której poszczególne elementy ścigają się o palmę pierwszeństwa w kategorii wykorzystania kolejnej kliszy. Więzienny bunt, pościg za zbirami, rany wojenne, brutalna konfrontacja z przestępcami – to wszystko tu jest i jakkolwiek dokładane stopniowo elementy tworzą sensowną całość, to i tak są typowym przykładem B-klasowych standardów, które postanowiono połączyć w nadziei, że coś z tego wyjdzie. Ta warstwa komiksu jest z tego względu nieco mniej angażująca. Warto też dodać, że „Skowronek” to także imponujące tempo akcji – czasami mknie ona wręcz na złamanie karku, a kolejne kartki przerzuca się błyskawicznie (całość, mimo ponad dwustu stron, można spokojnie „łyknąć” w godzinkę, może dwie – zależy od tempa czytania).
Drugie oblicze omawianego albumu to relacje rodzinne. I tu jest już zdecydowanie lepiej. Jeśli przyjrzymy się bohaterom „Skowronka”, dostrzeżemy, że choć także oni zbudowani są na ogranych schematach (problemy z nowym facetem mamy, pewna szorstkość na linii ojciec-syn, docieranie się różnych charakterów, czy w końcu hartująca się w ogniu przeciwności miłość rodzinna),to Hawke’owi nie można odmówić sprawności w opisywaniu ich przeżyć i przemyśleń. Innymi słowy – protagoniści mają głębię, są postaciami z krwi i kości, a ich rozterki i problemy są wiarygodne pod kątem psychologicznym. To ważne, zwłaszcza na kartach dzieła, które aspiruje do bycia nie tylko sensacją, ale i dramatem.
Lubię różne style graficzne, ale najbardziej przemawia do mnie chyba ten, w jakim operuje Greg Ruth na kartach „Skowronka” – to realizm, czasami nawet fotorealizm. Artysta nie kombinuje – nie ma tu wizualnej ekstrawagancji, jest za to wierne odwzorowanie czy to twarzy bohaterów, czy przedmiotów i środowiska naturalnego. Komiks skadrowano w taki sposób, że na stronie nigdy nie uświadczymy więcej niż pięciu rysunków, zamkniętych w standardowe prostokąty. Taki styl sprzyja szybkiej, płynnej lekturze, co ułatwia szybkie przewracanie kartek.
Mimo wspomnianych klisz, z których ochoczo korzystał Ethan Hawke, „Skowronek” angażuje. To połączenie pulpowej opowieści sensacyjnej z dramatem rodzinnym wyszło całkiem przekonująco, co jest zasługą zarówno sprawnie napisanego scenariusza, jak i pięknych rysunków. I choć nie określiłbym tego komiksu jako must have, to generalnie warto się z nim zapoznać.
Recenzja do przeczytania także na moim blogu - https://zlapany.blogspot.com/2023/08/skowronek-recenzja.html
oraz na łamach serwisu Szortal - https://www.facebook.com/Szortal/posts/pfbid02WmABbxeNXMb8eRQR8LPVqRFaPAMhNzthjKhJFGZTyTpF6efR4bffh7b2Laef2nZ8l
Skowronek Ethan Hawke
6,6
POPKulturowy Kociołek:
Ucieczka przed niebezpiecznymi więźniami, spotkanie ojca i syna walczących o przetrwanie w kontekście niesamowitej przemocy i wielka przemiana zachodząca w nich samych. Są to części składowe albumu Skowronek, który pojawił się w ofercie wydawnictwa Mucha Comics.
Akcja komiksu przenosi czytelnika do spokojnego miasteczka Huntsville w Teksasie. To właśnie tam mieszka Jack Johnson, strażnik więzienny i były mistrz boksu zwany Skowronkiem oraz jego mający poważne problemy nastoletni syn Cooper. Chłopak w wyniku pewnych okoliczności zmuszony jest spędzić z ojcem dzień w jego pracy. Pech chciał, że tego właśnie dnia dochodzi do zamieszek i ucieczki trzech psychopatycznych przestępców. Tak rozpoczyna się wielka podróż ojca i syna, mogąca drastycznie odmienić ich życie, o ile uda im się tylko przetrwać w piętrzącym się szaleństwie i przemocy.
Komiks Skowronek napisany przez Ethana Hawke’a i zilustrowany przez Grega Rutha to nie tylko pełen adrenaliny thriller z wylewającą się z kart powieści przemocą. To również poruszająca i dająca wiele do myślenia opowieść o trudnej relacji ojca i syna, gdzie wzajemne problemy niszczą rodzinną miłość. Mamy więc tutaj do czynienia z tytułem, który może zaangażować czytelnika na wielu płaszczyznach.
Sam scenariusz do najbardziej innowacyjnych jednak nie należy. Klimat trzyma się tu kanonów noir z kilkoma sprawdzonymi elementami fabularnymi pokroju problemów finansowych, bezwzględnych bandytów i ludzi, którym potrzebny jest wstrząs, aby pozwolić im się zmienić. Nie umniejsza to jednak jakości tytułu. Zwłaszcza że Ethan Hawke to gwarancja podania historii w iście kinematograficzny sposób. Twórca w świetny i co najważniejsze w bardzo płynny sposób przechodzi od momentów podnoszących adrenalinę czytelnika do takich naznaczonych mocnymi emocjami (które również udzielają się odbiorcy). Dzięki temu od lektury albumu trudno jest się oderwać, a ciekawość co wydarzy się dalej, zachęca do przewracania stron.
Nie obeszło się tu również bez kilku zauważalnych potknięć, o których należy wspomnieć. Po pierwsze w kilku miejscach (można je jednak policzyć na palcach jednej dłoni) prowadzone dialogi wydają się trochę naciągane. Po drugie i ważniejsze przemiana jednego z bohaterów następuje zbyt szybko, przez co wydaje się to być sztuczne i wytrąca trochę z ogólnie dobrego klimatu (ograniczona ilość stron rządzi się jednak własnymi prawami)....
https://popkulturowykociolek.pl/skowronek-recenzja-komiksu/