Tajemnica "Titanica" Clive Cussler 7,0
Z Cusslera w zasadzie czytam tylko dwa cykle; o Samie i Remi Fargo, oraz właśnie Isaacu Bellu. "Tajemnica Titanica" to już 11 tom przygód o tym dzielnym detektywie z prywatnej agencji Van Dorn z początku XX w. Tym razem zaangażował się w sprawę, która kosztowała go mnóstwo sił, zdrowia i pieniędzy, choć oczywiście sprawę rzekomej śmierci 9 górników rozwiązał...
Ten tom nieco się różni od poprzednich, widać większy rozmach i rękę nowego współautora tego cyklu, Jacka Du Brula.
Powieść, zresztą tak jak i poprzednie, obfituje w wartką, pędzącą na łeb na szyję akcję. Do nieprawdopodobnych wyczynów Isaaca Bela fani Cusslera zdążyli się już przyzwyczaić. Większość jego przygód to oczywiście bajki, ale przyznaję, że czytało się tę powieść szybko i była wciągająca.
Wbrew tytułowi, Titanic nie jest tu głównym miejscem akcji, a jedynie odgrywa rolę symboliczną. Jednak morskich przygód nie brakuje i to w Arktyce! Na lądzie też! Były pościgi, strzelaniny i dość gęsto ścielący się trup. Były szczegółowo opisane pociągi, samochody i ciężarówki, a Bell jak to Bell, na wszystkim się zna i umie te ustrojstwa prowadzić i obsługiwać...
Lubię ten cykl właśnie dlatego, że autorzy starają się przybliżyć trochę historii z dziedziny rewolucyjnych wynalazków z przełomu XIX i XX w., które napędziły rewolucję przemysłową w Ameryce...
Cóż, pozostał do wydania jeszcze jeden tom o tym niezwykłym detektywie. Więcej raczej nie będzie, bo Clive Cussler zmarł 3 lata temu, a nie sądzę, by któryś z jego współautorów zechciał samodzielnie kontynuować nie tylko przygody Bella, ale też innych bohaterów jego powieści.
Fanom Cusslera polecać nie muszę, ale jeśli ktoś lubi takie zwariowane przygody, wiedząc, że z realiami niewiele mają wspólnego, jak najbardziej polecam!