polska filozofka i publicystka. Zajmuje się się filozofią podmiotowości, postsekularyzmem, myślą judaistyczną oraz wpływem psychoanalizy i formacji romantycznej na filozofię.
Agata Bielik - Robson i Tadeusz Bartoś w sześciu rozmowach na temat tradycji religijnej. Określają swą książkę jako "niefundamentalistyczną i niekonfesyjną lekturę". Najwięcej uwagi poświęcają chrześcijaństwu, ale dyskutują i o judaizmie, religiach Wschodu, reformacji, herezjach, katolicyzmie, tym polskim także. Odwołują się do ponad dwutysięcznej historii Kościoła, przywołują mnóstwo nazwisk filozofów, teologów, Ojców Kościoła oraz pojęć związanych z tematyką filozoficzną i religijną.
Dzięki licznym przypisom można od razu znaleźć wyjaśnienie wielu trudnych i nieznanych (przynajmniej dla mnie)terminów.
Rozmówcy pokazali proces ewolucji chrześcijaństwa, podjęli próbę krytycznego spojrzenia na wiele zagadnień, nad którymi pewnie wielu z nas nie zastanawia
się.
To bardzo ciekawa książka, ale i trudna. Właściwie trzeba by ją przeczytać więcej niż jeden raz, sięgnąć też do tych lektur, o których mówią Bielik-Robson i Bartoś. Może dopiero wtedy da się podjąć próbę znalezienia odpowiedzi na liczne pytania pojawiające się w trakcie czytania, a przynajmniej ich poszukiwania.
Jak nie cierpię ABR jako publicystki i mam wrażenie, że dziś już we właściwie zadnej kwestii nie byłabym w stanie się z nią zgodzić, tak uważam tę książkę za bardzo ciekawą i inspirującą. Właśnie przeczytałam ją po raz kolejny, po 5 latach od "pierwszego czytania". Jako, że moje poglądy od tamtego czasu ewoluowały "na lewo" dość mocno, odbiór był zupełnie inny niż w 2012 roku. Sytuacja polityczna również dość mocno się zmieniła i sama profesor B.-R. mam wrażenie, również. Jest jednak w tym wywiadzie-rzece dużo poruszonych wątków, które się w żaden sposób nie zestarzały. Opowieść o latach 80. i próba wyjaśnienia, dlaczego tamci zbuntowani chłopcy z NZS-u są dziś jednymi z najbardziej zagorzałych propisowskich prawaków, kto im (i nam) to zrobił i dlaczego nasza polityczna rzeczywistość wygląda tak, jak wygląda. Odp. na te pytania szukałam już w niejednej opowieści, tu znalazłam chyba najpełniejszą. Nie wiem, na ile było to zamiarem samej bohaterki i przepytującego, na ile zaś wyszło przy okazji. Plus ciekawa gawęda filozoficzna (okiem laiczki) i wiele inspiracji książkowych. Wielowątkowa dyskusja młodego łebskiego i dociekliwego lewicowca (Sutowskiego) z dojrzałą "zgniłą" liberałką, która wiodła i nadal wiedzie bardzo ciekawe życie. Wymyka się też prostym polskim politycznym podziałom. Nie tylko dla liberałów/liberałek.