Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać328
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Cheng Gu
Źródło: https://www.ndbooks.com/
1
8,2/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzona: 24.09.1956Zmarła: 08.10.1993
Poeta, eseista, nowelista. Jeden z najważniejszych twórców chińskiej poezji współczesnej, współtwórca grupy poetyckiej Mgliści Poeci.
Jego ojcem był poeta wojskowy i prominentny działacz partyjny Gu Gong. W wieku dwunastu lat jego rodzinę przeniesiono do Shandong. Bezpośrednim powodem była reedukacja rodziny zgodnie z założeniami rewolucji kulturalnej. Społeczność wsi traktowała ich jako obcych i szybko stali się wyśmiewani, na co przyzwalano, traktując ich jako przedstawicieli starego porządku (podobnie jak rodziny ziemiańskie w PRL). Przyczyniło się to do tendencji naturalistycznych młodego poety. W późnych latach siedemdziesiątych Gu Cheng dołączył do redakcji czasopisma "Jintian", wokół którego powstał ruch poetycki "Mglistych Poetów". Stał się szybko sławną światową postacią literacką. Wraz z żoną Xie Ye dużo podróżował po świecie. W roku 1987 osiadł w Auckland w Nowej Zelandii, gdzie uczył chińskiego na Uniwersytecie Auckland. W październiku 1993 Gu Cheng zaatakował swoją żonę z siekierą, a następnie powiesił się. Żona zmarła w szpitalu.http://www.gucheng.net/index.htm
Jego ojcem był poeta wojskowy i prominentny działacz partyjny Gu Gong. W wieku dwunastu lat jego rodzinę przeniesiono do Shandong. Bezpośrednim powodem była reedukacja rodziny zgodnie z założeniami rewolucji kulturalnej. Społeczność wsi traktowała ich jako obcych i szybko stali się wyśmiewani, na co przyzwalano, traktując ich jako przedstawicieli starego porządku (podobnie jak rodziny ziemiańskie w PRL). Przyczyniło się to do tendencji naturalistycznych młodego poety. W późnych latach siedemdziesiątych Gu Cheng dołączył do redakcji czasopisma "Jintian", wokół którego powstał ruch poetycki "Mglistych Poetów". Stał się szybko sławną światową postacią literacką. Wraz z żoną Xie Ye dużo podróżował po świecie. W roku 1987 osiadł w Auckland w Nowej Zelandii, gdzie uczył chińskiego na Uniwersytecie Auckland. W październiku 1993 Gu Cheng zaatakował swoją żonę z siekierą, a następnie powiesił się. Żona zmarła w szpitalu.http://www.gucheng.net/index.htm
8,2/10średnia ocena książek autora
19 przeczytało książki autora
128 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Kamień w lustrze. Antologia literatury chińskiej XX I XXI wieku
8,2 z 14 ocen
147 czytelników 6 opinii
2019
Najnowsze opinie o książkach autora
Kamień w lustrze. Antologia literatury chińskiej XX I XXI wieku Qian Zhongshu
8,2
Zbiorek opowiadań pochodzących z ostatniego, niełatwego dla Chin i Chińczyków stulecia. I cóż tu dużo mówić owo brzemię czasów wyziera tu z każdego kąta. Trochę przeszkadza, szczególnie pod koniec gdzie pojawia się twórczość pochodząca z Tybetu, pewien brak klucza, lub nawet przypadkowość w doborze utworów co jednak zrzuciliśmy na karb niewielkiej ilości czynnych tłumaczy działających w obszarze literatury chińskiej.
Ostatecznie zostało nam to, oraz dość nierówny poziom konkurencji zadośćuczynione niemałą przecież w zbiorze próbką prozy naszego ukochanego Wang Xiaobo.
Kamień w lustrze. Antologia literatury chińskiej XX I XXI wieku Qian Zhongshu
8,2
Statystyki podpowiadają, że w Polsce wydaje się rocznie około 27 tysięcy książek. W tym samym okresie, w Chinach wydaje się ich blisko pół miliona, z czego ponad połowa to książki nowe. Oczywiście dawniej ten rynek był nieco mniej ekspansywny. Niewielka też część z tych liczb dotyczy publikacji rodzimych, a jeszcze mniejszy ich ułamek to opowiadania, liryka bądź dramaty. Wszak żyjemy w czasach kryminałów, romansów i coraz bardziej też komiksów. Pochodząc więc do redakcji antologii opowieści chińskich z okresu XX i XXI wieku, należy liczyć się z tym, że wybór nie będzie aż tak duży – może z milion książek. Rzecz jasna to tylko szacunki i to niepoparte żadnymi oficjalnymi danymi. To raczej zdroworozsądkowa logika podpowiada, z jak niewiarygodnie trudnym zadaniem przyszło zmierzyć się redaktorom „Kamienia w lustrze”.
Zastanawiam się, jak można dokonać konkretnego wyboru z tych setek tysięcy historii, jakie przez lata napisano w Chinach. Jak pogodzić różne czasy, języki, sposoby narracji. Te wszystkie ludowe przypowieści, z historiami pełnymi grozy, brutalności, z literaturą przesiąkniętą bólem rewolucji kulturalnej czy z modernistycznymi lub surrealistycznymi obrazami współczesnego człowieka. Jakim algorytmem posłużyć się, aby na kilkuset stronach zmieścić godną reprezentację literatury traktującej o bohaterach jeszcze nienarodzonych, o dzieciach, o dojrzewaniu, rodzicielstwie, a także o powolnym żegnaniu się z tym światem. Co zrobić, aby w jednym tomie zebrać te wszystkie narracje związane z wojnami, z uciskiem, z niedopasowaniem, z dyskryminacją.
Myślę o tym wszystkim i naprawdę nie wiem. Chińska różnorodność jest niewyczerpana, a szukanie wspólnego mianownika dla nieskończoności jest w matematyce nieosiągalne. Na szczęście w literaturze sztywna liczbowa logika może być czasem zastąpiona podejściem humanistycznym. Dlatego, co udowadnia nam nowość od Państwowego Instytutu Wydawniczego, w jednej książce można odwoływać się do specyficznych jednostek miary, do historii rewolucji sinhajskiej, do Świąt Smoczych Łodzi, do klasycznych przepisów na baraninę w gorącym kociołku, do pozycji bosonogich lekarzy w małej wiosce czy licznych postaci – dowódców, aktorów, pisarzy, filozofów, malarzy, grafików i innych. Można zawrzeć poruszającą opowieść o miłości wpisaną w cykl życia przyrody („Graniczne miasto”),satyryczną, zabawną historię o pracowniku naukowym odkrywającym wciąż na nowo pojęcie seksualności („Trzydzieści lat, wiek samodzielności”),chaos, cierpienie i niewysłowioną brutalność młodzieńczego świata, połączonego z atmosferą nostalgii („Era tatuażu”) oraz eseje o mieście Lhasa czy tybetańskim święcie ubogich („Tybetańskie strofy”). Można też włączyć w taką książkę cudowne w swojej prostocie i melancholii wiersze o jesieni, o byciu po deszczu, o świetle księżyca, duchach, niebie wieczornym czy płatku na śniegu. Można też całość spiąć manifestem postmodernistycznym z teatru chińskiego, z którego dowiemy się że miłość jest we wszystkim: muzyce, literaturze, osobach nienarodzonych i tych stąpających po Ziemi, w potrawach, w słońcu, polityce i kolorach.
Nie sądzę, aby na sformułowanie takiej antologii był jeden przepis. Mnogość dróg jakimi można się poruszać daje pewną dowolność, którą jednak dość łatwo przechylić na błędną stronę. Redaktorzy trzymają się klucza sprawdzonych nazwisk. Dobierają prace autorów cenionych na świecie, tworzących w różnych kontekstach kulturowych. Warto zwrócić uwagę chociażby na Wang Xiaobo, Shen Congwen czy Zhang Chengzhi, którzy nie byli do tej pory tłumaczeni na język polski (za wyjątkiem pojedynczego opowiadania Congwena). Nie zabrakło też oczywiście znanych i cenionych również w Polsce Su Tonga („Zawiesić czerwone latarnie”),Yu Hua („Żyć!”, „Kronika sprzedawcy krwi”, „Nie mam własnego imienia”) oraz Can Xue, o której głośno zrobiło się niedawno, gdy w przednoblowskich przewidywaniach plasowała się wyżej niż Olga Tokarczuk. Co ciekawe, wśród autorów zabrakło miejsca dla Mo Yana i Gao Xingjiana, co najlepiej pokazuje, z jakim formatem opowieści mamy do czynienia.
Nie przez przypadek nie wnikam tym razem głębiej w treść poszczególnych opowieści. Nie chodzi tu o problem ze zidentyfikowaniem fabuły czy przesłania. Nie jest też to wynikiem odmiennych kontekstów kulturowych. Jestem przekonany, że mimo odmiennej niż europejska specyfiki, te historie pozostają uniwersalne i czytelne w każdym zakątku naszego globu. Nie skupiam się na konkretnej narracji, aby jeszcze bardziej podkreślić różnorodność, jaka została nam tu zaproponowana. Miłość i nienawiść, melancholia i dosłowność, brutalność i humor, modernizm i liryczność, klasyczna nowela i surrealistyczna figura, legenda i zagubienie w nowoczesnym świecie. W tej antologii jest tak wiele, że próba zdefiniowania ogromu zawartej tu mądrości, odwołań do tradycji i wątków, skończyłaby się małą pracą doktorską. A ja zamiast literaturoznawczych rozważań, wolę emocje. Czytając „Kamień w lustrze”, nie miałem poczucia zwiedzania obcego mi kraju, ale dotykania jego niezwykłej pełni, która objawia się w wielu barwach. Egzotyka, różnorodność stylów, niesamowitość – to wszystko sprawia, że tę książkę bez zastanowienia mogę nazwać WIELKĄ literaturą i jednocześnie najlepszym zbiorem opowiadań, jaki wydano w Polsce w tym roku.
Recenzja ukazała się pod adresem http://melancholiacodziennosci.blogspot.com/2019/11/recenzja-kamien-w-lustrze-antologia.html