Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ta opowieść to porażka... tak jak i niektóre opinie na jej temat. Ale od początku. Główna bohaterka to tępa dzida, która pod wpływem jakiś nieokreślonych emocji (bo autorka nie raczyła nam ich nakreślić) wikła się w romans z facetem, z którym nie powinna tego robić. Jej przerośnięte ego pozwala jej wierzyć, że mechaniczny seks sprawił, że owy facet ją pokochał i jest ona dla niego ważna. W swojej infantylności nie potrafi wyjść z szoku, gdy się wreszcie okazuje, że on jednak nie kocha. Uwaga niektóre informacje są spoilerem! Główna bohaterka jest głupia, bo przez całą opowieść nie znalazłam dowodów na jej inteligencję albo umiejętności do życia wśród dorosłych. Niektórzy, w innych komentarzach, piszą, że to "biedna" dziewczyna, która została zmanipulowana przez starszego, sprytnego faceta. Przestańcie okłamywać samych siebie - ludzie czasem są po prostu głupi. Wcale nie zagubieni i nie zmanipulowani. Głupi. Laska upija się na imprezie i sama lezie do dużo starszego, ŻONATEGO, szefa i pierwsza zaczyna go całować. Po czym od razu, bez oporów, bez dyskusji, bez wątpliwości lezie z żonatym szefem do hotelu na bzykanie. Tu nie ma manipulacji! Ludzie, którzy tłumaczą bohaterkę chyba nigdy nie spotkali na swojej drodze manipulanta i dlatego uważają, że trzy uśmiechy i dwie pochwały w stronę pracownicy to manipulacja :D Zatem tak - nie znajdziecie w tej książce thrillera psychologicznego, bo prawie nic się nie dzieje, manipulacja pojawia się gdzieś w 80% książki i trwa przez 5 stron. Nie znajdziecie tu ciekawych, porywających, wyrazistych bohaterów. Przez całą książkę nie dowiecie się dlaczego główna bohaterka podoba się facetom i jak właściwie wygląda. Takie same odczucia będziecie mieli o innych bohaterach, bo autorka książki widocznie uważa, że nakreślenie postaci to rzecz drugorzędna. Dowiecie się za to, że płomienny romans opiera się na nudnym seksie w tych samych miejscach i w tych samych pozycjach, w ciągłych schematach i że to od tej nudy główna bohaterka się uzależniła :D Dowiecie się też że będąc nijaką laską, która nie umie dbać o związek, laską bez określonego wyglądu, można uważać, że facet co cię trzy razy bzyknął na kserokopiarce jest w tobie zakochany i pewnie odejdzie od żony :D Jest w tej powieści jeszcze kilka durnych wątków, bez ładu, składu i puenty. Do tego garść przeintelektualizowanych przemyśleń bohaterki, z których nic nie zrozumiecie, bo nie mają sensu. Nie wiem dla kogo jest ta książka, dla kogo została napisana, ale raczej nie nadaje się dla dorosłych kobiet (takich powiedzmy po 20 roku życia),które cokolwiek w życiu przeżyły. Historia jest tak przewidywalna, że to aż fizycznie boli. Dało się odgadnąć dosłownie wszystkie wątki, a nawet treści rozmów :D Jakieś 20 kartek przed końcem miałam już tak dość bohaterki i jej dziecięcych przygód, że zaczęłam mieć marzenia na jawie jak rwę tę książkę na kawałeczki i wyrzucam do kosza :D Doczytałam do końca tylko dlatego, że książkę dostałam w prezencie od bliskiej osoby i chciałam to uszanować :) Książka technicznie jest dobrze napisana, szybko się czyta, język ładny. Polecam osobom, które nie wymagają dużo i potrzebują jakiejś lekkiej zapchajdziury np. do pociągu.