Światowej sławy pisarz pochodzący z Afryki, piszący po angielsku. Debiutował w 1964 roku powieścią Gdy poluje lew. Była to pierwsza pozycja z jego najbardziej popularnej sagi historyczno-przygodowej opisującej dzieje rodziny Courtneyów, w której skład weszły m.in. Odgłos gromu, Płonący brzeg, Władza miecza, Monsun, Triumf słońca oraz Assegai. Pełny dorobek Smitha obejmuje 39 powieści. Akcja większości z nich rozgrywa się w Afryce w XX wieku, ale fascynacja pisarza starożytnością zaowocowała powstaniem tak zwanego Cyklu egipskiego, obejmującego powieści Bóg Nilu, Czarownik, Zemsta Nilu, Siódmy papirus, Ognisty bóg i Faraon. Po prozę Wilbura Smitha chętnie sięgają twórcy filmowi. Na duży ekran przeniesiono Kopalnię złota, Zakrzyczeć diabła i Najemników. Na podstawie kilku innych tytułów, m.in. Płonącego brzegu, Władzy miecza, Nilu i Siódmego papirusu, powstały miniseriale telewizyjne. Smith jest miłośnikiem dzikiej przyrody, pasjonuje się współczesną historią Afryki, co znajduje odzwierciedlenie w jego twórczości literackiej. Sporo podróżuje, zwykle w okresie zimowym. Mieszka w Wielkiej Brytanii, Szwajcarii i w Republice Południowej Afryki. W 2015 roku wraz z żoną założył Wilbur and Niso Smith Foundation wspierającą młodych pisarzy na całym świecie.http://www.wilbursmithbooks.com/
Jestem zaskoczony, jak bardzo przypadła mi ta część do gustu.
Sięgałem po nią lekko poirytowany, że to "dzisiejsze czasy", ale blurb mnie kupił - czekałem na niespodzianki Taity.
I choć te może nie były takie kosmiczne, jak bym chciał, tak cała przygoda i poczucie trochę Indiany Jonesa walczącego z super bohaterem dawnych lat bardzo mnie kupiło.
Awanturniczo, ciekawie i w ogóle dla mnie bardzo ok.
Polecam zwłaszcza Czarownika i właśnie Siódmy Papirus.
Powieść z potężnym potencjałem, doskonale osadzona w czasach wojen burskich. Niestety autor w dużej mierze nie wykorzystał tego potencjału. Historia jaką stworzył była taka sobie.
Bardzo naiwna, nużąca nieporadnością życiową głównego bohatera Seana, który ciągle jest wykorzystywany i robiony w konia przez przez innych. Głównie przez Dirka i Garicka, bez żadnej reakcji z jego strony.
Słaby, przerysowany wątek miłosny, którego gdyby nie było, powieść nic by nie straciła.
Książka ma oczywiście też swoje dobre momenty, które świetnie się czyta,. Jak to u Smitha rewelacyjne opisy przyrody afrykańskiej. Nie zmienia jednak faktu, że to co napisałem wyżej mocno zaniża jej notę końcową.
Jak na razie jedna z najsłabszych części sagi.