Bardzo poprawna space opera - nie jest to poziom "Visiona", ale jako rozrywkowe czytadło sprawdziło się znakomicie. Na plus nieźle rozplanowana intryga i ciekawi, niejednoznaczni bohaterowie. Warto się zainteresować, bo w kategorii "przygodówki sci-fi" niewiele znajdziecie lepszych tytułów!
instagram.com/polishpopkulture
Trochę mi zajęło wejście w to uniwersum, ale powiedzmy, że udało się połapać główne wątki i wdrożyć w historię. King nie oszczędza czytelnika. Mroczny, apokaliptyczny klimat nadaje ton całości. Mimo, że mnie to specjalnie nie poruszyło, doceniam zamysł. Imponuje niejednoznaczność bohaterów i ich motywacji, a także uciekanie od prostej relacji prawych rebeliantów i nikczemnej władzy. Świat, w którym każdy w końcu musi stać się też tym złym, dramat przywódców, którzy albo będą bezwzględni albo narażą własny świat zagładę - to wszystko tu jest i się broni, jest jednak tak rozbite fabularnie, że nie potrafiłem poczuć czegoś więcej niż śledzenie suchej kroniki wydarzeń