Jest ilustratorem, mieszka w Los Angeles, uczył się w Artcentre College of Design. Kiedy nie pracuje, możecie znaleźć go w wodzie albo gdzieś na parkingu, jak gapi się na schnącą farbę.
O surfingu już pięknie opowiadał Tim Winton, co przyczyniło się do powstania filmu, który bardzo lubię -- 𝘉𝘳𝘦𝘢𝘵𝘩. Według narratora surfing to sztuka bezcelowa, lecz elegancka. "Jakby taniec na wodzie był najlepszą i najodważniejszą rzeczą, jaką człowiek mógłby zrobić”.
Każda fascynacja jest przygodą, a każda przygoda ma swój początek. Punkt zapalny.
W obydwu dziełach chodzi o miłość. Miłość do wody i fal, do złudzenia kontroli, do wolności. Miłość do drugiej osoby i do samej relacji z nią... A obok tej miłości jest też strach. Strach przed nieskrępowanym żywiołem kontra strach przed stratą. Samotnością.
AJ Dungo jest jednocześnie głównym narratorem, bohaterem i autorem 𝘍𝘢𝘭. Ta powieść graficzna to opis doświadczeń, które ukształtowały jego życie.
Dlaczego 𝘍𝘢𝘭𝘦 są takie cudowne? Opowiadają prawdziwą, wzruszającą historię. Nie wydmuchane banialuki o miłości od pierwszego wejrzenia, tylko o relacji, która mogła się wcale nie rozwinąć. Chłopak spotyka dziewczynę, którą jest ewidentnie oczarowany. Ale dla niej ten koleś jest zupełnie obojętny. Dopiero po roku coś zaczyna się dziać i pojawiają się zwiastuny uczucia. Takiego, które krystalizuje się w coś pięknego i prawdziwego. Coś, co zostanie bohaterom brutalnie odebrane.
Ten komiks jest bardzo niebieski. Wizualnie i emocjonalnie. Połączenie tych dwóch płaszczyzn jest dla mnie doskonałe. Idealnie rezonuje z moją wrażliwą duszą (nic na to nie poradzę). Piękny, ale smutny. Z ulotnymi momentami szczęścia, które niestety nie wykluczają bolesnego finału.
𝘍𝘢𝘭𝘦 to jedna z niewielu powieści graficznych, które miałam okazję przeczytać. Tak jak zapowiadałam przy okazji posta o 𝘎𝘩𝘰𝘴𝘵 𝘸𝘰𝘳𝘭𝘥 -- mam w planach szerzej wgryźć się w temat i jeszcze trochę poszperać. Z bibliotecznego stosiku zagląda niecierpliwie 𝘗𝘢𝘵𝘪𝘦𝘯𝘤𝘦. A co będzie następne?
Wzruszająca opowieść o pasji do serfowania i nieszczęśliwej miłości. Bardzo oszczędne rysunki. Historia miłosna w odcieniach zieleni, historia serfowania w odcieniach brązu. Świetny scenariusz, z niedopowiedzeniami. Zmusza czytelnika do domysłów i wychodzenia poza kadry rysunków. Ciekawe postaci, dużo cech charakterologicznych.
Doskonała pozycja. Serdecznie polecam.