Mocno przeciętny zbiór opowiadań. Żadna z zamieszczonych w nim historii nie pobudziła dostatecznie mojej wyobraźni. Zdecydowanie liczyłam na więcej emocji i na więcej historii z dreszczykiem. Długo wahałam się czy sięgać po ten tytuł i niestety moje przypuszczenia się sprawdziły. Czuję spory niedosyt i wiele bym nie straciła, gdybym ostatecznie nie zdecydowała się sięgnąć po tę książkę.
Połknęłam tylko dla opowiadania Dana Simmonsa pt. "Dwie minuty czterdzieści pięć sekund". Jak to ZAWSZE w antologiach bywa, są perełki i są gnioty. Dla przykładu - opowiadanie "Nalot" Johna Varley zaczęło się tak chaotycznie i nieatrakcyjnie, że skutecznie mnie do siebie zniechęciło i o dziwo po 4 stronach po prostu je porzuciłam... na rzecz najlepszych: "Ptaki wojny" David J. Schow, "Groza Przestworzy" Arthur C. Doyle i "Nie zestarzeją się nigdy" Roald Dahl.