Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Kryza Kryza
Znana jako: Kryza
1
2,0/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Właściwie imię nieznane. Książka podpisana jedynie "Kryza"
2,0/10średnia ocena książek autora
4 przeczytało książki autora
2 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Rosomak Kryza Kryza
2,0
Najczęściej książki do recenzji wybieram sama lub zgadzam się na propozycje wydawnictwa. Czasam dostaję jednak książki niespodzianki, czasami takie zaskoczenie jest miłe, bo przypadkiem dostanę jakąś perełkę, czasami książka okazuje się być porażką, a czasami nie wiem co powiedzieć... W przypadku "Rosomaka" sprawdziła się trzecia opcja...
....
Coś jednak muszę napisać... na całość recenzji na bloga http://mamopoczytajsobie.blogspot.com/2018/09/rosomak.html
Rosomak Kryza Kryza
2,0
Czasem sięgam po książki niespodzianki, a ich obecność na mojej półce czytelniczej wynika najczęściej ze zobowiązań recenzenckich. Są to książki, po które w innym przypadku raczej bym nie sięgnęła. W tej kategorii mieści się sporo literatury popularnonaukowej, zwłaszcza tej leżącej nieco poza moimi zainteresowaniami, jale też i beletrystyka nienależąca do grup, po które sięgam najczęściej. Bywają to też książki wydawane nakładem niewielkich oficyn wydawniczych, czy będące skutkiem self-publishingu. Czasem wśród tego typu pozycji można trafić na coś naprawdę wyjątkowego, na co w innych okolicznościach raczej bym nie natrafiła. Znacznie częściej zaś, pozycja po którą sięgam z podanych powyżej powodów okazuje się być stratą czasu, co skutecznie zraża mnie do dalszych eksperymentów na tym polu. Bywają też takie książki, do których mimo początkowych oporów z biegiem stron i czasu, przekonuję się coraz bardziej
Powieść „Rosomak” autorstwa enigmatycznej Kryzy należy do ostatniej z wymienionych opcji. Skusiła mnie stosunkowo niewielką objętością oraz intrygującą szatą graficzną. Brak jakichkolwiek informacji o książce, spowodował, że (wyjątkowo) zaczęłam czegokolwiek o niej szukać w sieci. Wynik poszukiwań nie napawał optymizmem. Nieliczne recenzje, na które natrafiłam, były jednoznacznie negatywne, skutecznie zniechęcając mnie do lektury. Z każdej z nich jednak wyłaniał się obraz książki absurdalnej, pełnej nieszablonowych rozwiązań i niestereotypowych bohaterów. Powieści, w której ciężko było odnaleźć sens pośród abstrakcyjnych wizji autora. I to był ten czynnik, który mnie ostatecznie przekonał – jako wielka miłośniczka prozy Rolanda Topora nie mogłam tak po prostu opuścić tej książki.
„Rosomak” to przede wszystkim opowieść o emocjach oraz ich destruktywnym wpływie na ludzi. Główna bohaterka, nastoletnie dziewczę imieniem Hilaria, gromadzi w sobie pokłady złości, które ma nadzieję uwolnić kiedyś w kulminacyjnym wybuchu. Ignorowana i niezauważana przez rodziców, nie posiadająca żadnej więzi z rodzeństwem i lubiąca przeciwstawiać się wszystkim i wszystkiemu dziewczyna ma mnóstwo okazji, by zbierać złość. I nawet miłość, która się pojawiła, jest wypaczona przez gniew i odrzucona przez niego. Zresztą, ta sama miłość z czasem staje się pożywką dla Filonii – staruszki, której żal za utraconym ukochanym zatruwa życie Hilarii i zmienia miłość w toksyczną, równie destrukcyjną co gniew, siłę. Kolejną postacią powieści jest tytułowy Rosomak, przesiadujący w poprawczaku chłopak o traumatycznym dzieciństwie, ślepo i głupio zakochany w Hilarii, całą mocą nastoletniego uczucia. Jest to chyba jedyne pozytywne uczucie pojawiające się w książce, ono też zostaje najmniej wypaczone przez samego Rosomaka, jak i osoby go otaczające.
Absurdalne i abstrakcyjne metafory tworzą niezwykły świat. Po prostu miasto, w którym rozgrywa się akcja powieści, to na pozór zwyczajne nieduże miasteczko, w którym jednak dzieją się dziwne rzeczy, z uwagi na niezwykłe moce bohaterów. Jednak nawet pod tymi niecodziennymi postaciami, kryją się bardzo zwyczajne i codzienne uczucia. Ból, gniew, żal, wstyd i strach mają swoje stałe miejsce w życiu bohaterów powieści i to one kreują ich rzeczywistość. Brak oparcia w kimkolwiek i czymkolwiek sprawia, że postacie staczają się w objęcia szaleństwa, każde pogrążając się coraz bardziej w odmętach absurdu.
Największą wadą powieści jest jej warstwa językowa. Odniosłam wrażenie, że jeśli książka przeszła w ogóle korektę, to ta była bardzo pobieżna. Liczne powtórzenia, błędy w odmianie słów (choćby rażąca wręcz: „ta piega”),skutecznie utrudniały lekturę. Składnia zdań też pozostawiała co nieco do życzenia, jednak ich przekaz pozostawał jasny – w granicach absurdu określonych przez ton w jakim ta powieść jest utrzymana. Słownictwo nie zachwyciło niczym wyjątkowym, a nazwy własne budowane na zasadzie określeń, jak „Po prostu miasto”, czy „Uczęszczany park” z jednej strony sugerowały pełną dowolność przeniesienia realiów na znany nam świat, z drugiej zaś sprawiały wrażenie wrzuconych na siłę i nieco od niechcenia.
Podsumowując „Rosomak” nie jest tak złą powieścią, jakiej można by się spodziewać po lekturze tych kilku obecnych w sieci recenzji. Jest książką wymagającą od czytelnika zdolności dostrzeżenia pod oparami absurdu i abstrakcji głębszego dna, pełnego spraw bardzo nam bliskich. Z drugiej strony forma w jaką ubrana została opowieść o żyjącej gniewem Hilarii pozostawia sporo do życzenia i sprawia wrażenie nieco niedbałej. To wszystko przekłada się na wrażenie odrobinę zmarnowanego potencjału, który mógłby w pełni rozkwitnąć przy większej staranności ze strony wydawcy.