Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać319
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jarosław Cielecki
Znany jako: Padre Jarek
1
6,5/10
Pisze książki: religia
Polski ksiądz katolicki, popularyzator kultu św. Charbela Makhloufa.https://padrejarek.pl/
6,5/10średnia ocena książek autora
16 przeczytało książki autora
9 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Padre Jarek od św. Szarbela
Tomasz P. Terlikowski, Jarosław Cielecki
6,5 z 15 ocen
26 czytelników 3 opinie
2018
Najnowsze opinie o książkach autora
Padre Jarek od św. Szarbela Tomasz P. Terlikowski
6,5
Chyba najszybciej przeczytana przeze mnie książka. Skończyłem w kilka godzin dosłownie. Ten wywiad rzeka jest przede wszystkim świadectwem kapłana. Kapłana, który doświadczył w życiu wiele. I dobrego, i złego. Ksiądz Jarosław Cielecki jest największym popularyzatorem kultu Św. Charbela w Polsce. Nie tylko w Polsce zresztą, ponieważ jeździ on po całym świecie, a gdzie ksiądz Jarosław, tam i Charbel. Nie jest to jednak opowieść tylko o cudach. Te oczywiście też w tej rozmowie są, jednak ten wywiad jest o wszystkim. O życiu księdza, jego drodze do kapłaństwa, Matce Bożej, przyjaźni ze Św. Janem Pawłem II, Benedyktem XVI, bp. Pawłem Hnilicą, no i oczywiście ze Św. Charbelem. Także o cudach, momentach ciężkich, takich jak choroba nowotworowa, ale i tych radosnych, jak cudowne z niej uzdrowienie.
Przede wszystkim jednak, z tej rozmowy bardzo silnie daje się odczuć niesamowicie głębokie podejście księdza Jarosława do kapłaństwa, ale i do ludzi. Podejście szczere, pełne zrozumienia i miłości. Znakomita rozmowa z niezwykłym kapłanem. Rozmowa, która wiele daje do myślenia, która wywołuje na twarzy uśmiech, ale i łzy. Polecam gorąco.
Padre Jarek od św. Szarbela Tomasz P. Terlikowski
6,5
Ta książka ma po trzech latach zaledwie 14 ocen i dwie opinie, a zasługuje na znacznie więcej.
Nigdy nie sugeruję się średnią, tylko oglądam wszystkie oceny, bo zawsze znajdzie się jakiś troll, najczęściej anonimowy z ukrytym kontem („Nie masz wystarczających uprawnień, aby oglądać tę stronę”),który najlepszemu utworowi da jedną gwiazdkę, bez uzasadnienia, po to, żeby zaniżyć średnią. Tak też jest i tu - dwóch anonimowych trolli wybździło swoje pojedyńcze gwiazdki w czerwcu i październiku 2020. Książka została wydana w 2018 roku. Akurat w czerwcu 2020 erygowano Sanktuarium Matki Bożej Wniebowziętej i św. Szarbela Machlufa we Florencji koło Iłży, należące do Katolickiego Kościoła Narodowego w Polsce, a jego proboszczem został ks. Cielecki. Nasuwa się przypuszczenie, że nie o ocenę książki trollom chodziło, tylko o dyskredytację osoby tego duchownego. Szum medialny wokół niego i fałszywe informacje o jego rzekomej apostazji zapewne się do tego przyczyniły. Ks. Cielecki wiary nie utracił. Nigdzie też się nie wypowiada, dlaczego odszedł z kościoła rytu rzymsko-katolickiego i przeszedł do kkn. Być może nie było w nim miejsca na realizację jego planów kultu św. Szarbela? Czym się różnią obydwa kościoły, poszukajcie sami. Sam św. Szarbel też nie był rzymskim katolikiem, tylko maronitą.
Książkę zdobyłam z trudem, bo większość księgarni polskich albo nie wysyła zagranicę, albo wysyłka jest bardzo droga. Warto było! Już po kilku stronach zaczęłam podkreślać ważne dla mnie zdania i jest tych podkreśleń bardzo dużo - będe do niej wracać.
Niestandardowy życiorys ks. Cieleckiego, jego głęboka wiara i wiele przykładów działania Boga w jego życiu i pracy spowodowały, że książkę-wywiad niemal połknęłam. Ten duchowny dużo pracował zagranicą, stąd jego otwarte spojrzenie na ludzi innych wyznań czy niewierzących, przy całej jego zachowawczości pewnych elementów kościoła przedsoborowego. Mnie wyjaśnił bardzo dobrze sprawę Medjugorje, mówiąc, że tam działają dwie siły – Maryi i szatana. Tam, gdzie pojawia się dobro, pojawia się i zło.On nie ma wątpliwości w obecność i działanie Matki Bożej w Medjugorje, ale ma duży dystans wobec widzących, choć i tu robi wyjątek dla Miriany. „Oni nie zawsze dorastają do poziomu objawień, nie zawsze są wystarczajaco klarowni w tym, co robią i jak żyją. Istotne jest też pytanie, dlaczego z tych wszystkich składanych tam ofiar nie powstało wielkie dzieło charytatywne.(...) Zaskakiwać może także, że nikt z widzących nie wybrał drogi życia konsekrowanego ani kapłańskiego” (str.200). Nie prowadzi swoich grup pielgrzymkowych na spotkania z nimi.
Ks. Cielecki widzi sam siebie jako wędrowca-ewangelizatora. Jego piesza pielgrzymka po Polsce z kopią obrazu Matki Boskiej z Niegowici na wózku uświadomiła mu wiele braków w polskiej religijności, własciwie już zanik wiary, pomimo, że szedł najbardziej katolicką częścią Polski – Małopolska, Śląsk, a reakcje były ... sami poczytajcie! I to nie tylko świeckich, ale i duchownych. Z drugiej strony książka jest pełna opisów działania Boga i Matki Boskiej na codzień, takich codziennych cudów. Bardzo umacnia wiarę i tchnie optymizmem. Napewno nieraz do niej wrócę. Po więcej szczegółów odsyłam do recenzji Perzki i BookReadera.
Ogromnie polecam, także niewierzącym, bo i o takich jest mowa w tej książce!